Wilbur i jego eks

569 40 34
                                    

Od naszej romantycznej nocy minęło już kilka tygodni, a ja oficjalnie byłam dziewczyną streamera. W tym czasie pracowałam w naszej kawiarni, natomiast Will pracował nad YouTube'em i nowymi piosenkami zespołu, do którego należy. Nawet pozwolił mi wymyśleć nazwę.

Dni mijały sobie spokojnie, pogoda sukcesywnie się pogarszała, a ja zaczęłam czuć pewnego rodzaju nudę. „Potrzebuję czegoś nowego" - pomyślałam. Czegoś ciekawego, zapewniającego rozrywkę i przede wszystkim pożytecznego.

I wtedy pomyślałam: „Tak, to jest to."

Wzięłam do ręki telefon i zaczęłam przegrzebywanie internetu, w poszukiwaniu części do komputera.
Wiecie, monitor, obudowa, dysk i te sprawy.
Nawet Will pomógł, gdy zaglądał mi przez ramię oraz zobowiązał się zapłacić za to.
Po poszukiwaniu zamówiliśmy części i cierpliwie czekaliśmy na ich dojazd.

               •                                  •                                 •

Minął tydzień od kiedy zamówiłam paczkę. Czas mi się dłużył do tej pory okrutnie. Jestem bardzo niecierpliwą osobą i trudno mi czekać na cokolwiek.

Wtem słyszę jak coś rozbiło się w salonie. Szybko pobiegłam tam i ujrzałam Willa stojącego z satysfakcją nad milionem szklanych drobinek. Na suficie został tylko kabel z rozbitą żarówką.

- William, co ty do Łaski Pana robisz? - zapytałam z wyraźnym zmieszaniem.

- No słuchaj piszę sobie na Discordzie z chłopakami, nagle patrzę, a ta suka świeci jaśniej od ciebie!

- Will, jaka suka? Twoja eks?

- ŻYRANDOL KURWA!

Zaśmiałam się, a później przytuliłam chłopaka. I wtedy na telefon Wilbura przyszło powiadomienie, po nim kolejne, a zaraz potem następne. Will wyglądał na wyraźnie zestresowanego. Szybko wziął telefon do ręki i skasował powiadomienia.

- Will, o co chodzi?

- O - o nic...

- Nie obrażę się, flirtujesz ze swoją eks czy co?

- A co ty się jej tak uczepiłaś, huh?

- Jeez, tylko pytam. To jak?

- No dobra, wczoraj w nocy napisała do mnie Maja, moja eks. Chce się dzisiaj spotkać. Nie chciałem ci mówić, bo nie wiedziałem, czy się zgodzisz.

- Że ja bym się nie zgodziła? Absurd! Idź, ufam ci.

- Dzięki, dzięki, dzięki, dzięki. Wrócę za 2 godziny.

- Baw się dobrze.

Wilbur

Moje szczęście było niebywałe, kiedy Sara pozwoliła mi pójść. Bardzo dobrze zapamiętałem Maję jako naprawdę porządną dziewczynę. Niestety jej rodzice zmusili ją do wyjścia za kogoś innego, a mi zagrozili, że jeśli jej nie zostawię, złożą skargę na mnie w sądzie.
Kilka lat temu nie miałem jeszcze aż tyle pieniędzy, a Maja pochodziła z bardzo bogatej rodziny. Nic więc dziwnego, że jej rodzicie znaleźli lepszego kandydata.
Wiadomość od niej bardzo ucieszyła mnie, pomyślałem, że może będziemy utrzymywać przyjacielskie stosunki, a może nawet przedstawię ją Sarze.
Zatem kiedy tylko sara pozwoliła mi iść spotkać się z moją ex, pobiegłem do szafy i ubrałem jakieś czyste ubrania, aby nie iść w dresach na spotkanie.

Już chwilę później czekałem nad morzem na dziewczynę. Od morza było czuć lekki powiew chłodnego wiatru zachodzące słońce dodawało klimatu.
Wtem ujrzałem przepiękną dziewczynę w czarnej sukience idącą w moją stronę. Zrobiłem to samo. Maja nie zmieniła się przez ten czas w ogóle. Te same blond loki i ciemnie, choć krótkie rzęsy.

- Maja! Kopę lat!

- Cześć, Will. Jak się masz? Sporo czasu się nie widzieliśmy.

- No jakoś życie się toczy, mam pracę, dziewczynę, dom. Ale opowiadaj co u ciebie.

- Ach, tyle czasu, tyle zmian. Wzięłam rozwód, znalazłam dziewczynę, wzięłam kolejny ślub, rodzice wyrzucili mnie z domu, tego typu rzeczy...

- To straszne!

- Nie jest źle. Chcesz się napić czegoś? Znam fajny bar niedaleko.

- Jasne, chodźmy.

Poszliśmy do jednego z moich ulubionych barów.
Wypiliśmy tam bardzo dużo wina i zostawiliśmy mnóstwo gotówki. Po kilku kieliszkach przestałem już zwracać uwagę na godzinę, czy mój telefon. Byłem nawalony, ale byłem w stanie trzymać się na nogach.
Wyszliśmy z baru po długim czasie, na pewno dłuższym niż 2 godziny. Przeszliśmy się jeszcze nad morze śmiejąc się i krzycząc, plaża pusta.

I wtedy chyba trochę nam odbiło.

Maja przyparła mnie do ściany jakiegoś słupa od latarni i zaczęła namiętnie całować. Nie wiem, co się stało, ale odwzajemniłem to. Po chwili jednak opamiętałem się i odepchnąłem dziewczynę.
Niezręcznie pożegnaliśmy się i w milczeniu rozstali.

~~~

Wyjaśnienia:
Bardzo przepraszam za ten brak i za tak krótki rozdział. Właśnie zaczęłam 8 klasę i każdą wolną chwilę spędzam na nauce do konkursów kuratoryjnych i olimpiad, bądź na rozmowie ze znajomymi z klasy. Jeżeli rozdziały będą się pojawiać, nie będzie ich często. Raz, może dwa w miesiącu. Wiem, że wszyscy bardzo oczekują, ale jeżeli presja będzie mnie przygniatać, a rozdziałów nie będzie, nie pytajcie o nie, możecie zostawić znicz na tablicy.

Kocham was wszystkich bardzo i czuję, że tu może wrócę❤️❤️❤️

728 słowa (z przemową)

That old guitar// Wilbur x Oc Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz