Rozdział II

4.1K 199 6
                                    

Wiktoria przez dłuższą chwilę obserwowała Igora siedzącego na ławce w parku. Co on tam robi? Czeka na kogoś? Wyglądał na bardzo zamyślonego. Blondynka wstała ze swojego miejsca i ruszyła w stronę domu. Po chwili usłyszała dzwonek telefonu. Wzięła komórkę do ręki i bez wahania przyłożyła go do ucha.
-Halo?- powiedziała.
-Hej.. słuchaj, jesteś teraz bardzo zajęta?- zapytał Michał.
-Właśnie wracam do domu, a coś się stało?
-Nie.. nie, nic się nie stało, po prostu.. po prostu przyjdź.
-Ok, będę za 10 minut.
Włożyła telefon do torebki i poszła w stronę mieszkania przyjaciela.
Zapukała do drzwi. Otworzył jej Michał z zakrwawioną koszulką i nożem wybitym w dłoń. Wiktorii zrobiło się słabo.
-Co ty zrobiłeś?- powiedziała zamykając drzwi.
-Później ci wszystko opowiem, tylko.. teraz pomóż mi.. proszę.
-Trzeba zadzwonić po karetkę.
-Nie.. nie dzwoń, każą mi dać numer do rodziców, a jak się dowiedzą, to.. będzie bardzo źle..
Wiktoria bez zastanowienia poszła do łazienki. Wzięła z apteczki bandaże i inne potrzebne przedmioty.

-Wika?- zapytał Michał, gdy ta obowiązywała jego już ocaloną rękę bandażem.
-No?
-Dzięki.
Blondyka spojrzała na niego. Chwilę wypatrywała się w jego cudne niebieskie oczy, po czym wróciła do zajęcia.
-Wika?
-Tak?
-Serio mówię. Nie dał bym rady sam.
-Ehh.. proszę. Ale następnym razem mów mi od razu, że coś jest nie halo. Ja myślałam, że ci się po prostu nudzi
to szłam sobie spacerkiem jak gdyby nigdy nic.
-To prawda, przepraszam, obiecuję poprawę.
Uśmiechnął się do niej na co ona odpowiedziała tym samym.

Po kilku godzinach rozmowy Wiktoria musiała już wracać do domu.
-Dzięki za spędzony czas- powiedział, gdy ta wychodziła za domu.
Wiktoria przystanęła na chwilę. Chciała go jeszcze pocałować, ale to jej przyjaciel. Poza tym mógł mieć dziewczynę. Hmm.. ale jak miałby dziewczynę, to czemu miałby dzwonić do mnie?
***
Tak jakby 1 rozdział za nami.
Gwiazdka motywuje! Jeśli masz jakieś sugestie odnośnie opowiadania pisz w komentarzu. Krytykę przyjmuję na klatę. :)
Do następnego!

Never || MultiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz