- Rozumiesz, że mam dość ciągłego usprawiedliwiania ciebie przed dyrekcją za twoje dziecinne wybryki. - powiedział stanowczo Gregory.
- Przecież nigdy nie kazałem ci ratować mojej dupy! - wykrzyknął zdenerwowany Erwin.
- Jestem przewodniczącym i staram się utrzymać dobre zdanie o nas pośród kadry szkolnej. Nie mam zamiaru tracić dobrego imienia naszej klasy przez twoje banalne zachowanie i wyjaśniać każdemu po kolei, że nasza klasa jest gorsza przez ciebie.
Nagle zapadła chwilowa cisza. Spojrzenie, które Erwin posłał Gregoremu było pełne szoku i zawiedzenia. Chłopak mimo wiecznej pewności siebie w tym momencie poczuł niemoc. Jedyne słowa jakie udało mu się wydusić do podirytowanego bruneta były przepełnione złością. Słowa, których nawet on nie umiał uzasadnić, które zaczęły ich zbliżać do nieuniknionego...
- Przeze mnie?! No tak, zawsze moja wina! Skoro tak wielkiemu przewodniczącemu przeszkadzam to może przeniosę się do innej szkoły. Przynajmniej będą plusy dla obu z nas, ty nie będziesz miał kogo usprawiedliwiać, a ja nie będę musiał codziennie patrzyć na twoją zasraną gębę! - wygarnął mu wściekle
- Rób co chcesz. Dla mnie jest najważniejsze dobro ogółu, ty nigdy nie byłeś dla mnie ważny...
Te słowa dosłownie zamurowały Erwina. Ostatni raz spojrzał się na Gregorego, odwrócił się i wyszedł z sali trzaskając drzwiami.
W ten ciepły, wiosenny dzień drogi dwóch licealnych przyjaciół się momentalnie rozjechały. Dzieliły ich inne cele i wartości, a ich charaktery również nie były wtedy gotowe na pokojowe wyjście z tej sytuacji i pojęciu pewnych spraw.
Jednakże, czy drogi które na pewnym etapie się rozjechały, nie mogą się w końcu ponownie zejść?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka komentarz od autorek będzie to ff oczywiście o Morwinie ale to z czasem. Nie będzie tu zakonu oraz pojawią się inne osoby z RP, choć nie wszystko będzie jak w grze. Mam nadzieje, że Wam się spodoba. <3
Kosteczkilodu9 & -mushroomie-
CZYTASZ
Zwrot Losu - Morwin
RomantizmIch dwoje - dwóch starych licealnych przyjaciół. Ona - która mimo pojawienia się znikąd, splotła ich losy na nowo. Historia - w której nikt nie spodziewał się tylu zwrotów losu.