- 23 -

213 22 85
                                    

Ten dzień był nieco inny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ten dzień był nieco inny. Przede wszystkim dla rodziny Taehyunga. Inny i bardzo ważny, bo na koniec grudnia przypadała rocznica śmierci jego wujka, już dwunasta.

Czas upływał zdecydowanie szybciej, niż ktokolwiek by tego chciał. Taehyung wciąż pamiętał uśmiech swojego wuja, jak ganiali się razem po podwórku, kopali dołki w ziemi i wydłubywali z nich gąsienice, jak przechadzali się do portu i siadali na piasku, by poobserwować mewy i zjeść pyszny kimbap, przygotowany przez mamę chłopca. Albo gdy wchodzili razem na drzewa i słuchali krzyków babci, która kazała im zejść. Pamiętał również noc, kiedy miał cztery lata i wybudził się nagle, bo bardzo zachciało mu się pić. I pamiętał, że w drodze do kuchni po szklankę wody, natknął się na wiszącą pod sufitem postać, obracającą się na krótkim sznurze, kawałek ponad ziemią.

Taehyung przesiedział kilka godzin na podłodze przed wejściem do kuchni, wpatrzony w swojego martwego wujka, nie będąc w stanie ruszyć się z miejsca, z plamą moczu dookoła siebie, gdy ze stresu pomoczył spodenki w dinozaury. Wtedy niczego jeszcze nie rozumiał. Dopiero nad ranem znalazła go mama, a krzyknęła wówczas tak głośno, że obudziła swojego męża i własną matkę, którzy jeszcze wtedy mieszkali razem z nimi, tak samo jak wujaszek. Nikt nie spodziewał się, że tamtej zimowej nocy mężczyzna zdecyduje się odebrać sobie życie, nie zostawiając żadnego listu pożegnalnego.

Jak co roku w rocznicę Taehyung wraz z mamą udał się na cmentarz, wspominając zawsze uśmiechniętego wuja Sangchula, pogodnego, krótko ostrzyżonego, wiecznie opalonego i z tendencją do upijania się przy rodzinnych kolacjach. Szli we dwoje, gdyż babcia jakiś czas temu sama opuściła ten świat, a tata opuścił ich, biorąc rozwód z mamą i już więcej się z nimi nie kontaktując. Zostali tylko oni i płyta z nazwiskiem wujka wbudowana w ziemię, ukryta pod śniegiem.

Taehyung już rzadko wspominał tamtą noc, choć kiedyś śniła mu się ona nieustannie. Widział wyraźnie zamknięte oczy wujka, strużkę śliny, która spłynęła mu po brodzie aż do sznura, bezwładne nogi i ręce, starannie ułożone kapcie, które zostawił przy przewróconym stołku. Zastanawiał się wtedy, co go skłoniło do takiej decyzji. Czemu się nie pożegnał? Przecież był młody, ledwo po trzydziestce, atrakcyjny, lecz nadal samotny, z poczuciem humoru i wielkim sercem, pracowity i uczynny, choć czasem za dużo gadał. Babcia bardzo czekała, aby znalazł sobie żonę, czy to na wyspie, czy gdzieś indziej. Miała nadzieję, że doczeka więcej wnuków niż tylko jednego Taehyunga, którego oczywiście bardzo kochała, ale zawsze marzyła o małej gromadce. Sam Taehyung też prosił o kuzynostwo, z którym mógłby bawić się całymi dniami, a później chodzić razem do szkoły i przeżywać super przygody. Niestety, oboje nie doczekali się wymarzonych krewnych.

Również tamtej nocy Taehyung poczuł, że coś się w nim zmieniło. Oprócz koszmarów z nieżyjącym wujkiem w roli głównej zaczęły nękać go głosy i dziwne obrazy. Zdawało mu się, jakby ktoś zawsze czaił się na niego za każdym rogiem, jakby ktoś go obserwował, a czasem nawet wołał. Mama twierdziła, że pewnie tylko mu się wydawało, dlatego nigdy nie zabrała syna do specjalisty, aby rozwiązać ten problem. A niekiedy głosy i obrazy tak nabierały na sile, że Taehyung nie potrafił wyjść ze swojego pokoju i normalnie funkcjonować. Bo ciągle słyszał, że ktoś go woła, gdzieś spod wody i prosi o pomoc.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 18, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

2 months ago || jikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz