- 12 -

164 16 26
                                    

–

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

– ...i właśnie wtedy Namjoon hyung spadł z takiego wzniesienia nad polem i wpadł cały w te sadzonki z ryżem.

Jimin wybuchnął głośnym śmiechem po usłyszeniu punktu kulminacyjnego opowiadanej historii. Jeongguk przywoływał wszystkie najśmieszniejsze momenty z jego przygód z przyjaciółmi, które odbyli na wyspie na przestrzeni lat. Uśmiechał się, patrząc na roześmianą twarz bruneta leżącego tuż obok na piaszczystej plaży, z plecakiem podłożonym pod ich głowy. Dzisiejszy dzień był wyjątkowy, bo zza warstwy białych chmur wyglądało słońce, po raz pierwszy odkąd skończyły się wakacje. To listopadowe przedpołudnie było ciepłe i przyjemne, zachęcało do leżakowania gdzieś nad brzegiem morza i wsłuchiwania się w spokojny szum fal, do korzystania z ostatnich złotych promieni w tym roku.

Jednak oprócz nich nikt nie skusił się na odpoczynek koło portu morskiego i na wykorzystanie dobrej pogody. Powodów mogło być wiele, ale chyba najistotniejszym był fakt, że był środek tygodnia i to, że i Jeongguk i Jimin wagarowali, woląc ten czas spędzić razem, słuchając muzyki z telefonu Jeona, dzieląc się słuchawkami i rozmawiając na najróżniejsze tematy. Wszystkie piosenki IU, tak uwielbianej przez nich obu, płynęły niegłośno, mieszając się z odgłosami spokojnego morza i skrzekiem mew, które głodne krążyły nad ich głowami na tle blado błękitnego nieba.

– I co wtedy zrobiliście? – zapytał z ciekawością Jimin, kiedy udało mu się uspokoić napad śmiechu.

– No nic, trzeba było jakoś wrócić do domu. Jak hyung jechał na swoim rowerze, to tak śmiesznie klapało od jego mokrych butów.

Jimin zachichotał znowu, próbując wyobrazić sobie tę scenę, mimo że jeszcze nigdy nie miał okazji, aby poznać przyjaciół swojego chłopaka. Właśnie wtedy Jeongguk o tym pomyślał i o tym, dlaczego właściwie jeszcze nie doprowadził do ich spotkania. Przecież mogli już teraz zaprosić Parka do swojej ekipy i razem tworzyć wspaniałe wspomnienia. Może – i ta myśl trochę przeraziła Jeongguka – Jimin stałby się dobrym zastępstwem za Yoongiego, doprowadzając do zjednania się ich grupy, która doświadczyła tak okrutnego rozpadu przez jego nagłe odejście. Choć może było to zbyt odważne, aby na razie tak myśleć.

– Powinieneś ich poznać – powiedział z delikatnym uśmiechem, ściągając na siebie zaciekawione spojrzenie chłopaka. – Założę się, że od razu by cię polubili. Hoseok hyung wszędzie by cię oprowadził, szczególnie tam, gdzie nie można wchodzić.

Obaj zachichotali cicho. Spokojne Palette w ich słuchawkach rozmyło się wraz z dźwiękami kolejnej piosenki.

– Mówiłeś im kiedyś o mnie? – Jimin zapytał z ciekawością, patrząc Jeonggukowi w oczy.

– Chyba z raz... – Chłopak wydął usta, patrząc w górę, próbując przypomnieć sobie jakiś moment, w którym wspominał im o swoim przyjacielu z plaży.

– A... Oni wiedzą, że my... No wiesz...?

Jeongguk zarumienił się, od razu kręcąc przecząco głową.

2 months ago || jikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz