.3.

288 17 0
                                    

-Amor? Bardzo ładne imię-odparł.
-bardzo dziękuje,a teraz wcinaj owoce.-odpowiedziała z uśmiechem dziewczyna.
-nie chcesz znać mojego imienia ? -powiedział zajadając owoce.
-owszem ,chciałabym.
-Aley.
-interesująco,a teraz mógł bys powiedzieć coś jeszcze o swoje-

Nagle wypowiedz przerwały strzały broni ,chłopak wystraszył się i przytulił dziewczynę a ona mu zasłoniła uszy oraz okryła go kocem.
-proszę trzymaj zakryj tym uszy okej? Zaraz wrócę.
-nie proszę...to mój tata ,szuka mnie. Oraz chce zrobić mi krzywdę.

Dziewczyna odwróciła się do chłopczyka i przytuliła go mówiąc że kryjówka jest tak dobrze schowana że nigdy jej nie znajdzie.
Ale wiedziała dobrze że pewnego dnia opuści przyjaciela ponownie jak June oraz Eneya.
Chłopiec zasnął a dziewczyna przykryła go trzema kocami oraz swoją bluzą. Marzła ale wiedziała że wytrzyma ,czuła się jak matka której nigdy nie miała.

Amor nie spała całą noc ,czytała oraz rysowała wszytko co jej wpadło w ręce. Zobaczyła na zegarku że jest już 9:47 ,a chłopiec właśnie wstawał. Powiedziała że zna przejście przez które dostaniemy się do jej domu. Wzięła założyła na niego swoją bluzę która na nim  sięgała prawie do ziemi. Dała mu tez czapkę ,wzięła go na barana i szła w kierunku swojego domu.
Kiedy zobaczyła dom weszła tylnią bramką oraz zostawiła chłopczyka w budce na grabie itd. Weszła do domu by wsiąść ,kluczyki do domu,oszczędności na jedzenie i ubranie , telefon ładowarkę ,papierosy, zobaczyła mame która ją przytuliła. Oraz powiedziała że nie chce żeby się tak zamykała w sobie oraz chciałaby żeby zjadła z nią teraz śniadanie ,ale błękitnooka powiedziała że pojedzie sama na rowerze. Wzięła kurtkę i wyszła.

Wchodząc po chłopczyka dała mu kurtkę i inną czapkę.

-słuchaj ,nie puszczę cię do domu okej?
-ja nie chciał bym tam wracać nigdy...
-nie pozwolę żebyś był tak traktowany.

Wsiadła na rower a za nią usiadł chłopczyk mający na sobie jej plecak i zawartość w nim.
Jechali do MCDonalda ,kupla sobie kawę ,a chłopczykowi frytki oraz herbatę.
Później pojechała do lumpeksu po jakieś ciuchy dla siebie jak i dla chłopczyka. Dziewczyna zajmowała się dwa miesiące chłopczykiem,aż do momentu kiedy policja zaczęła do szukać. I go znaleźli...

Mówiła mu że go nigdy nie opuści ,że  nawet gdyby mieli jej go zabrać ,nie oddałaby.
Niestety kiedy chłopczyk przytulił się do Amor ponieważ nie chciał się z nią rozstawać ,zabrali go siłą ,dziewcyzna widziała łzy w oczach chłopczyka... wiedział jaka jest droga do drzewa ,dlatego codziennie Amor przybywała w danym miejscu ,czekając na niego ,na jego uśmiech. Traktowała go jak brata i wsparcie którego nie miała. Niestety ale musiała wreszcie wrócić tez do szkoły.

W której nic nie chciała robić ,chciała uciekać jak najdłużej mogłaby. Nie umiała się odnaleźć w danej klasie ,będąc w szkole wiedziała że to jej najgorszy okres.

-co tam dziwadle z pokiereszowanym ryjem ?
-skończyłeś ? Dzięki ! -odpowiedziała

Nagle do szkoły doszedł jeden uczeń ,ktoś nowy? To możliwe ? Był to chłopak o ciemnych włosach oraz brązowych oczach. Usiadł z najładniejszą dziewczyną ,bynajmniej tak uważała Amor. Lecz chłopak cały czas się odwracał w kierunku błękitnookiej dziewcyzny.
Jeden chłopak zza jego ławki powiedział coś mu ,i cała jego grupka zaczęła się śmiać. Prócz niego.

-dzień dobru uczniowie. Mamy nowego ucznia.
-Jestem Alex ,przyjechałem z Meksyku. Mam nadzieje że przyjmiecie mnie ciepło do swojej klasy.-odpowiedzial.
-słuchaj Alex ,siedzisz z największymi rozrabiakami ,wybierz sobie miejsce prócz nich. Chłopak myślał aż wybrał miejsce...

Obok Amor.
Dziewczyna wzięła plecak z krzesła oraz ogarnęła się bo prawie zasnęła na ławce.

-cześć Alex jestem.
-tak wiem.
-a ty?
-nie wiem.
-oooo cześć ,,nie wiem,, miło cię poznać. - powiedział to z powagą ale zarazem zaśmiał się wyciągając książki ze swojego plecaka.
-czemu ja ?
-ale co czemu ty?
-masz milion wolnych miejsc ,i wybrałeś mnie ?
-wydajesz się spokojna i skryta ,jak ja. Chciałbym cię poznać.
-jedyne co skryte mamy oraz łączy nas to ,są to czapki ,nic więcej.
-No fakt *zaśmial się pod nosem*
-jestem Amor.
-Amor?
-tak
-piękne imię.
-Wiem Alex.

Po lekcji dzieczyna wychodząc z klasy zakładała słuchawki ,lecz tą czynność przerwał jej Alex.
-HEJJ ,co tam
-typie ,czego ty chcesz.
-poznać cię.
-słuchaj mówię ci to ostatni raz okej? Nie chcesz mnie znac naprawdę nie chcesz ,jeśli byś się ze mną kumulował był bys wyśmiewany. Jestem dziwna oraz strasznie aspołeczna. Naprawdę nie chcesz mnie znać.-

Dziewcyzna po tych słowach założyła słuchawki i odwróciła się od chłopaka ale on ją złapał za nadgarstek i odwrócił do siebie.
-skąd wiesz jaki ja jestem?
-skoro pierwsze co zrobiłeś to usiadłeś z tymi dupkami to co się dziwisz ?
-ale to nic nie zmieniło ,nic nie mówili o tobie.
-może to jak ja wygaldam ? Że mam krzywy ryj ,nie jestem idealna mam blizne oraz nie jestem tą dziewczyną z pinteresta.
-ale co to ma do znaczenia ? Przecież żeby się poznać nie musisz być idealna ,a to ze masz coś takiego jak blizna bądź masz nie symetryczną twarz ,właśnie to czyni się wyjątkową i idealną na swoje oczekiwania.
-uwierz mi że nie chcesz mnie znac ,pa.

Błękitnooka odeszła od chłopaka zostawiajac go samego na korytarzu pełnego ludzi. Po sekundzie za nim pojawiły się ,,idealne,, blondwłose dziewczyny i zabrały go obejmując go. Było widać na jego twarzy zniesmaczenie ,i patrzył ciagle na odchodząca od niego Amor.

_ _

Ja wiem że ona jest ciekawą osobą i muszę ją poznać ,inaczej do końca szkoły będę przymulał przy tych laskach i jakiś chłopaków którzy potrzebują atencji.

~One Tree~ Quackity x Reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz