126. Rosalita

1.3K 21 1
                                    

20 lipca

- Mam już dość tej twojej chorej zazdrości. - niemal wykrzyczałam mu w twarz.

- Chorej zazdrości?

- Tak, chorej. - Neymar stał się strasznym zazdrośnikiem, do tego stopnia, że dzisiaj prawie zrobił przypadkowemu facetowi awanturę, bo się do mnie uśmiechnął.

- Jesteś moja i nie pozwolę, żeby jacyś debile do ciebie podbijali.

- Ale nikt do mnie nie podbił, facet się tylko uśmiechnął, a ty robisz aferę.

- Mogłem mu wybić te zęby to by się więcej nie uśmiechnął. - pokręciłam głową z politowaniem.

- Weź się lecz człowieku. - warknęłam.

- To, że tobie się podoba jak cię adorują nie znaczy, że mi też.

- Wiesz co? - spojrzał na mnie. - Zachowuj się tak dalej, a z tego związku nic nie będzie. - dodałam i wyszłam z jego willi.

Miałam po dziurki w nosie tego szczeniackiego zachowania. Nie zamierzałam być w związku, który opierał się tylko i wyłącznie na chorej zazdrości.

Neymar | INSTAGRAM IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz