rozdział 7

35 2 17
                                    

*pov dream*

po tym jak george spalił tosty byłem bardzo głodny więc poszłem do sklepu po coś do jedzenia.

nie było mnie dość długo bo  aż 2 godziny, wiedziałem że george sie będzie martwić ale jakoś tak wyszło że nie miałem ochoty wracać do domu. Chodziłem tak jeszcze po mieście ze 4 godziny odrzucając każde połączenie od georgea. wiedziałem że george będzie na mnie okropnie zly ale jakos mam to gdzies, nagle niespodziewanie zobaczyłem że już jest 19 więc szybko poszłem do domu z zakupami. wbiegłem do domu i zobaczyłem siedzącego na kanapie georgea. był on cały zapłakany i nawet wiem czemu..

-już jestem

na moje słowa brunet nie odpowiedział nic tylko pobiegł do pokoju gościnnego.

wiedziałem że jest źle bo my śpimy razem nie chciałem robić wielkiej awantury więc poszłem spać.









nagle obudziła mnie głośna muzyka. dochodziła ona z pokoju georgea, widać po nim bardzo że mocno to przeżywa poszłem do kuchni gdzie po chwili przyszedł george.

-hej george

-ta hej

-co ci jest?

-pytasz sie mnie co mi jest?! martwiłem sie o ciebie cały dzień a ty sobie tak z dupy przychodzisz do mnie i sie mnie pytasz co mi jest!

-jezu george zrozum ze mam 22  lata i raczej ja decyduje o moim życiu. rozumiem martwiłeś sie ale to nie powod zeby ryczec bo sobie wyszłem z domu na cały dzień

-przesadziłeś clay naprawde nie spodziewałem sie tego po tobie....

-p-prze.....

i nie zdążyłem dokończyć a brunet już był w pokoju gościnnym.

postanowiłem że pójde spać..

*time skip następny dzień*  

obudziłem sie rano i odrazu poszłem do salonu gdzie zobaczyłem zaspanego georgea.

więc odrazu osiadłem i powiedziałem 

-hej george

brunet nawet sie słowem nie odezwał, chyba mówiąc mu te słowa wczoraj bardzo go skrzywdziłem czego oczywiście żałuje. nagle mi sie przypomniało że george musi kiedyś wyjechać odemnie. nie iedziałem kiedy on wyjedzie więc zaputałem sie wprost.

-kiedy wyjeżdżasz?

-nie wiem

-mhm

-już mnie tu nie chcesz czy co że sie tak pytasz?

-n-nie poprostu chciałem wiedzieć za ile wyjeżdżasz

-mhm

po 20 minutach znowu zacząłem mówić.

-george?

-hm?

-ja naprawde cie przepraszam za to co powiedziałem i za to  że tak długo mnie nie było wtedy dobrze wiesz że nie lubie jak sie kłócimy a tymbardziej teraz szczególnie że zaraz sie kończy miesiąc a miałeś u mnie być przez miesiąc...

dream czyli inaczej prawdziwa miłość georgea |dnf|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz