Prolog

660 17 13
                                    

Siedziałem na lekcji czekając aż Nauczyciel skończy swój monolog i w końcu dzwonek zbawi mnie. Nagle poczułem jak coś uderza mnie w głowę i ląduje na mojej ławce. Kulka, którą oberwałem była zgnieciona w typowy dla Kacchana sposób. Niby zwykła kuleczka z papieru, ale jednak delikatnie podpalona i jeszcze delikatnie dymiła od eksplozji blondyna dzięki, której doleciała do mnie z drugiego końca klasy. Ostrożnie rozwinąłem kawałek papieru i przeczytałem zawartość:


„Dzisiaj u mnie, o 17, nie spóźnij się, Nerdzie!!!"'

 To na pewno był Kacchan. Cudownie... Moje rozmyślania przerwał już od dłuższego czasu oczekiwany przez wszystkich dzwonek. Większość pospiesznie opuszczała klasę, natomiast ja powoli pakowałem swoje rzeczy. Chcąc uniknąć spotkania z kolegami Bakugou przy głównej bramie, poszedłem na tyły szkoły, gdzie był wielki mur. Rozejrzałem się do okola czy aby na pewno nikt mnie nie widzi, jednak byłem sam, Ściągnąłem plecak i przerzuciłem go przez płot. Następnie sam zwinnie go pokonałem lądując na nogach po drugiej stronie i jakby nigdy nic poszedłem w stronę domu, pomimo dziwnych spojrzeń przechodniów. Kiedy wszedłem do mieszkania szybko przywitałem się, pomimo tego że nikogo nie było w domu, zamknąłem się w swoim pokoju i siadłem na krześle przy biurku z westchnieniem. Popatrzyłem na zegarek wiszący na sąsiedniej ścianie. Mmm... 14.30... muszę zrobić lekcje I się trochę ogarnąć przed wyjściem. Wyciągnąłem zeszyty i zacząłem odrabiać zadania domowe. Kiedy skończyłem poczułem głód więc zrobiłem sobie szybkie jedzenie, a po skończeniu posiłku udałem się do łazienki, gdzie wziąłem szybki prysznic, umyłem zęby, założyłem czyste ubrania. Próbowałem również jakkolwiek ułożyć włosy, ale po paru męczących minutach zrezygnowałem. Popatrzyłem na wyświetlacz telefonu, 16.30... muszę wychodzić. Do kieszeni wsadziłem swój telefon i klucze. Wyszedłem z domu zamykając drzwi na klucz i ruszyłem do domu Katsukiego. 

Stojąc przed drzwiami blondyna wziąłem głęboki wdech i zapukałem. Już po chwili w progu stał chłopak z dość spokojnym wyrazem twarzy, ale jego rubinowe tęczówki dziwnie przeszywały mnie na wylot. Wpuścił mnie do środka i od razu poszliśmy do jego pokoju. Stałem na środku pokoju i czekałem, aż chłopak każe mi coś zrobić. Ten podszedł do jednej z jego szafek i wyciągnął z niej paczkę z gumkami. I to nie byle jakimi, to ten jeden z tych większych rozmiarów z tego co się orientuje... Może TYM RAZEM nie będzie tak źle, w końcu podobno z każdym razem jest trochę łatwiej. Bakugou wskazał na swoje łóżko, a ja wykonałem jego milczący rozkazać i usiadłem tam. Chłopak podszedł do mnie i zaczął rozpinać swój pasek. Wykorzystałem tę chwilę i ściągnąłem swoją koszulkę i zacząłem ściągać swoje spodnie jednak zatrzymałem się, kiedy poczułem mocny uścisk na swoich ramionach. Podniosłem delikatnie wzrok i moim oczom ukazała się dość dobrze, co ja gadam, niesamowicie dobrze zbudowany tors wyższego. Jego silne ręce stanowczo położyły mnie na pościeli i praktycznie zdarły ze mnie resztę moich ubrań, przy okazji też zakładając mi kondoma. Bez zbędnych czułości rozchylił moje uda i włożył we mnie dwa palce pokryte lubrykantem. Po chwili poruszania we mnie swoimi palcami wyciągnął je, a ja już wiedziałem co się szykuje. W miejscu, w którym przed chwilą były wyczuwalne jeszcze jego palce zajęło coś o wiele większego. Stłumiłem jęk, lecz moje ciało samo wygięło się pod wpływem doznań. Ból i przyjemność zaczęły rozchodzić się po moim ciele. Kiedy poczułem kolejne pchnięcie, chciałem jęknąć, jednak zanim z moich ust wydobył się jakikolwiek dźwięk w głowie rozbrzmiała mi słowa blondyna:

"Zaspokajamy tylko swoje potrzeby, 

nie odczuwaj z tego jakiejś przyjemności,

 to nic nie znaczy"

Zamiast jęku tylko westchnąłem, by się uspokoić. Kolejne ruchy bioder chłopaka były coraz szybsze, a jego oddech coraz bardziej nierówny i płytki. Ręką zasłoniłem swoją czerwoną twarz i cicho dyszałem. Kiedy w końcu doszliśmy oboje i ściągnęliśmy zużyte prezerwatywy, Bakugou praktycznie upadł na mnie wyczerpany, jednak podparł się rękami tuż obok mojej głowy. Nasze spojrzenia się spotkały, jego twarz zaczęła się powoli i niebezpiecznie zbliżać do mojej.

Nasze twarze dzieliły milimetry, oddechy mieszały się ze sobą, żadne z nas nie odwracało wzroku od drugiego. W tedy chłopak zrobił coś niespodziewanego i połączył nasze usta w pocałunku. Przez dosłownie ułamek sekundy zesztywniałem z szoku, a później logiczne myślenie wyłączyło się. Przymknąłem oczy i oddałem pocałunek chwytając się za twarde, umięśnione ramiona blondyna i delikatnie przysuwając go do siebie. Kiedy zabrakło nam tlenu odsunęliśmy się od siebie i popatrzyliśmy po sobie czerwoni, w lekkim szoku i przestraszeni.

- Ka-cchan - zacząłem, ale nie wiedziałem co chciałem powiedzieć.

Chłopak gdy dotarło do niego co się właśnie stało, odskoczył ode mnie i natychmiastowo zaczął się pospiesznie ubierać. Zrobiłem to samo cały czas nie patrząc na chłopaka. W mojej głowie zaczęło kłębić się od myśli i nie potrafiłem się skupić na jakiejkolwiek z nich, wydawać by się mogło, że to jeden wielki bełkot, natomiast wszystko dookoła w tej chwili wydawało się niewyraźne i delikatnie rozmazane. Kiedy skończyłem się ubierać pospiesznym krokiem wyszedłem z pokoju chłopaka i bez żadnego słowa wyszedłem z jego domu zatrzymując się jedynie na korytarzu, by ubrać buty. Kiedy zamknąłem drzwi od domu Katsukiego szybkim krokiem opuściłem jego posesję i wziąłem głęboki wdech. Rześkie, chłodne powietrze od razu wpłynęło na mnie uspokajająco. Kolejne spokojne wdechy i wydechy sprawiły, że moja twarz nabrała już normalnego odcieniu. Moje myśli zaczęły układać się w długą kolejkę, by nad każdym spędzić trochę czasu i porozmyślać. Już wiedziałem, że to będzie bezsenna noc.



~Siemka, w moim nowym opowiadaniu. Postaram się, żeby rozdziały wychodziły tak co tydzień lub 2, cóż nie mam dużo czasu przez szkołę, życie towarzyskie i ogólne zmęczenie (dobra stop bo zaczynam narzekać). Mam nadzieje, że spodobał wam się prolog, było trochę gorąco i uprzedzam, że nie zaprzestanę tylko na tym.


Ważne

! Będzie seks, przemoc (także psychiczna może się pojawić), używki (raczej alkohol, ale mogą zdarzyć się narkotyki papierosy itp:))!


Okay to chyba tyle... Widzimy się w następnym rozdziale.

~Bayo

O krok bliżej - BakuDekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz