12

275 10 5
                                        

Pov. Deku

Kiedy weszliśmy do pokoju Bakugo, a on zamknął za nami drzwi poczułem lekki niepokój. Co miało się teraz wydarzyć? Chwila ciszy która wydawała się wiecznością została przerwana przez blondyna:

- Sorry za wcześniej, podszedłem do tego zbyt nerwowo - powiedział patrząc w podłogę.

- Cóż, powinienem ci powiedzieć wcześniej... - przyznałem się, chciałem podejść do chłopaka, ale podczas tej nieudolnej próby potknąłem się o własne nogi i zachwiałem się mocno.

 Może trochę jednak przesadziłem z alkoholem, w końcu zazwyczaj kończyło się tylko na piwach lub lampce wina. Jednak zanim zdążyłem się przewrócić Katsuki złapał mnie i zamknął w żelaznym uścisku.

- Jednak niezdara z ciebie - zaśmiał się z cichym westchnięciem wyższy.

Zanim zdążyłem cokolwiek mu odpowiedzieć jego usta znalazły się na moich, a ja zapomniałem o bożym świecie. Oddałem pocałunek pogłębiając go. Kiedy jego wargi rozchyliły się delikatnie dając mi dostęp do jego wnętrza skuszony wtargnąłem do środka, jednak to był błąd od razu zaczęła się walka o dominację, a efekt zaskoczenia osłabił moją reakcję. Nie miałem najmniejszych szans wygrać tej walki, chociaż walczyłem dzielnie, kiedy poddałem się chłopakowi poczułem jak jego usta wykrzywiają się w łobuzerskim uśmiechu, a w głowie pojawiła mi się tylko jedna myśli "Kurwaaaaaa". Wszystkie mięśnie spięły się, a na moich spodniach było widać lekkie wybrzuszenie. W duchu modliłem się tylko by Kacchan nie zauważył i abym w samotności mógł uporać się z tym problemem. Niestety los nie był tak łaskawy i noga Katsukiego delikatnie otarła się o moje krocze.

- Ktoś tu ma problem - wymruczał zmysłowo w moje usta.

- Twoja wina - powiedziałem zażenowany.

- Wezmę pełną odpowiedzialność za swoje czyny - powiedział ze sprośnym uśmieszkiem.

- To raczej nie będzie dobry pomysł - powiedziałem delikatnie odsuwając się od twarzy blondyna.

Kiedy jego powieki delikatnie się uniosły zobaczyłem spojrzenie którego już dawno nie widziałem. Oczy drapieżnika gotowe do ataku. Tak kuszące i atrakcyjne, a zarazem przerażające. Czułem się jakby ktoś właśnie powiedział mi że będzie mnie pieprzyć przez całą noc i przez tydzień będę jeździł na wózku inwalidzkim. Jednak wizja tygodniowego inwalidztwa nie przerażała mnie, aż tak jak pociągało mnie to spojrzenie. Ręce Bakugo oplotły moją talie łagodnie, choć stanowczo, a ja owładnięty pragnieniem jego bliskości wbiłem się w jego usta. Oddał pocałunek, a po chwili poczułem jak moje stopy odrywają się od podłogi, odruchowo owinąłem je wokół jego bioder. Już po chwili chłopak posadził mnie na łóżku, a pod naciskiem jego ciała coraz bardziej kładłem się na pościeli. W końcu całkowicie leżałem zatopiony w ciemnej kołdrze, a czerwonooki wisiał nade mną. Jego ciało napierało na moje, w jego spodniach też już od dłuższego czasu był wyczuwalny niemały problem. Jego pocałunki z ust przeszły najpierw na szyję a potem na obojczyki. Koszulka która utrudniała mu dostęp do niższych partii ciała razem z jego wylądowała na podłodze. Kiedy on całował mnie po klatce piersiowej i zostawiał gdzieniegdzie czerwone ślady, ja cicho sapałem powstrzymując się od jęków zachwytu. W końcu moja cierpliwość zaczęła się kończyć, chcę to zakończyć, chwyciłem w ręce jego twarz pocałowałem krótko i powiedziałem cicho sapiąc:

- Bierz się do roboty, długo nie wytrzymam... - na jego twarzy pojawi się chytry uśmieszek.

- Jak sobie życzysz... ukochany - na te słowa spaliłem buraka, za to usatysfakcjonowany Katsuki zabrał się za pozbawianie mnie dolnej części garderoby.

By pomóc chłopakowi zacząłem ściągać jego spodnie oraz bokserki i kiedy opuściłem je wystarczająco nisko postanowiłem trochę się zabawić. Chwyciłem jego przyrodzenie i zacząłem delikatnie je masować i jeździć po nim rękami. Z ust chłopaka wydobyło się najpierw sapnięcie, a następnie jęknięcie przez zaciśnięte mocno usta. Nie przestawałem, a on zasłonił sobie dłonią twarz i przymknął powieki tłumiąc jęki.

- Nie wstydź się - zażartowałem.

- Odpłacę ci się. Ostrzegam, tylko żebyś mi potem nie marudził, że chodzić nie możesz.

- Na to liczę - powiedziałem zachęcająco, na co chłopak się uśmiechnął.

Przyłożył mi do ust 2 palce, oblizałem je zostawiając na nich jak najwięcej śliny. Bez żadnych skrupułów blondyn włożył we mnie oba palce. Mój kręgosłup wygiął  się mimowolnie w pół, a z ust wydobył się stłumiony jęk.

-" Nie wstydź się" - powtórzył z uśmiechem Kacchan.

Zignorowałem jego słowa skupiając się na jego palcach które powoli zaczęły się we mnie poruszać. Niemiałem siły się dłużej powstrzymywać, z moich ust wydobyły się ciche jęki wydobywające się pomiędzy sapnięciami. Po dłuższej chwili jego palce ustały w miejscu, następnie zostały wyciągnięte z taką szybkością, że z moich ust wydobył się kolejny jęk. Uchyliłem powieki i zobaczyłem jak chłopak sięga do szuflady szafki nocnej po małe opakowanie, a z niego wyciąga 2 saszetki. Znów połączyliśmy nasze wargi w namiętnym pocałunku. Skupiałem całą uwagę na badającym moją jamę ustną języku, by nie zwracać uwagi na to jak chłopak zakłada prezerwatywę na mojego penisa, a potem na swojego, aż nagle poczułem ogromny ból w okolicach odbytu. Członek chłopaka zaczął powoli we mnie wchodzić. Mój kręgosłup po raz drugi tego wieczoru wygiął się w łuk pod napływem uczuć. Kolejne pchnięcia wprowadzały przyrodzenie wyższego jeszcze głębiej, po moim ciele rozchodził się prąd przyjemności połączony z bólem. Jęczałem w usta Katsukiego. Niespodziewanie jego biodra zatrzymały się.

- Mówiłem że się odpłacę - zaśmiał się szyderczo. Próbowałem coś powiedzieć, ale nieudolnie - Poproś, powiedz że tego chcesz.

- P-proszę - wysapałem błagalnie - nie wy-trzymam dłu-żej.

Kolejny uśmiech na jego twarzy przybliżył się do mojego ucha i wymruczał "Jak sobie życzysz kochanie", przygryzł delikatnie płatek mojego ucha i znów wprowadził swoje biodra w ruch. Już czułem że zbliża się koniec. Nagle stało się coś niespodziewanego poczułem że chłopak dochodzi we mnie jednak Guma zatrzymała płyn przed rozlaniem się we mnie. Czując to moja prezerwatywa też wypełniała się powoli płynem. Sapałem cicho próbując uspokoić oddech.


~ Kolejna mocna scena pisana przez osobę aseksualną. Mam nadzieję że nie wyszła sucha, starałam się dać jak najwięcej uczuć w tym rozdziale, żeby było widać miłość  ( ‾ʖ̫‾) I mam nadzieje, że jest wystarczająca długość (Duży postęp zrobiłam w porównaniu do mojej 1 takiej sceny ᕙ༼◕ل͜◕༽ᕗ ).

~PS. Nie chce mi się strasznie tego sprawdzać więc sorrki za błędy jak się pojawią.

~Bayo  ༼ °ー° ༽

O krok bliżej - BakuDekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz