D̶r̶o̶g̶a̶ ̶Ś̶m̶i̶e̶r̶c̶i̶,̶ ̶
̶̶ ̶ ̶N̶a̶p̶r̶a̶w̶d̶ę̶ ̶m̶a̶m̶ ̶t̶a̶k̶ ̶t̶o̶ ̶z̶a̶c̶z̶y̶n̶a̶ć̶?̶ ̶S̶a̶m̶ ̶p̶o̶c̶z̶ą̶t̶e̶k̶,̶ ̶a̶ ̶j̶u̶ż̶ ̶c̶z̶u̶j̶ę̶ ̶t̶ę̶ ̶b̶e̶z̶s̶e̶n̶s̶o̶w̶n̶ą̶ ̶f̶o̶r̶m̶a̶l̶n̶o̶ś̶ć̶.̶ ̶N̶o̶ ̶a̶l̶e̶ ̶d̶o̶b̶r̶z̶e̶,̶ ̶j̶e̶ś̶l̶i̶ ̶t̶a̶k̶ ̶m̶a̶ ̶b̶y̶ć̶,̶ ̶n̶i̶e̶c̶h̶ ̶b̶ę̶d̶z̶i̶e̶.̶ ̶N̶a̶j̶w̶y̶ż̶e̶j̶ ̶p̶ó̶ź̶n̶i̶e̶j̶ ̶z̶ ̶t̶e̶g̶o̶ ̶z̶r̶e̶z̶y̶g̶n̶u̶j̶ę̶.̶ ̶M̶a̶m̶ ̶n̶a̶d̶z̶i̶e̶j̶ę̶,̶ ̶ż̶e̶ ̶n̶i̶e̶ ̶u̶r̶a̶ż̶ę̶ ̶C̶i̶ę̶ ̶t̶y̶m̶ ̶w̶ ̶ż̶a̶d̶e̶n̶ ̶s̶p̶o̶s̶ó̶b̶.̶
̶ ̶ ̶C̶o̶ ̶j̶a̶ ̶w̶y̶p̶i̶s̶u̶j̶ę̶.̶ ̶D̶l̶a̶c̶z̶e̶g̶o̶ ̶m̶a̶m̶ ̶w̶ ̶o̶g̶ó̶l̶e̶ ̶w̶i̶e̶r̶z̶y̶ć̶,̶ ̶ż̶e̶ ̶i̶s̶t̶n̶i̶e̶j̶e̶s̶z̶?̶ ̶T̶o̶ ̶j̶a̶k̶i̶ś̶ ̶i̶d̶i̶o̶t̶y̶z̶m̶.̶ ̶
Droga Śmierci
Szczerze mówiąc, całość tego, co tu powstanie będzie przypominać pamiętnik, bo żaden tam ze mnie poeta. I jak, do cholery, mam się do Ciebie zwracać? Naprawdę po imieniu? Po pierwsze, nie jesteśmy na "ty", a po drugie to wyjdzie trochę tak, jakbym miał schizofrenię. Wierz mi, pamiętnik schizofrenika nie jest czymś, co chciałbym osiągnąć. W sumie sam nie wiem, co chcę osiągnąć.
Jeśli trzymanie tej kartki i tego długopisu miało mi pomóc, to od razu powiem, że to wątpliwa metoda i nie mam pojęcia, skąd mi przyszła do głowy. Nie obraź się, ale naprawdę Cię nie znoszę. Żeby nie powiedzieć, że nienawidzę. Listy to listy, ma być względnie miło. Przynajmniej się postaram. Nie mam nic lepszego do roboty, więc skupię się na tworzeniu tych ckliwych słówek, na które pewnie rzucisz swoim nieistniejącym okiem i zapomnisz o tym, że w ogóle ktoś kiedykolwiek z Tobą korespondował.
Jest to jakiś sposób na zabicie czasu, nie ukrywam. Prawdopodobnie też jedyny, sensowny powód, dla którego robię, co robię. Nie będę się przecież modlić. Nigdy w Boga nie wierzyłem, jestem ateistą z krwi i kości, co pewnie wiesz, bo ogólne poglądy ludzkości opierają się na tym, że wiesz wszystko. Bez urazy, ale jak mam w to wierzyć? Że co, że ta słynna kosa Ci powiedziała o Tony'm Starku? Szanujmy się, nie zamierzam pokładać resztek racjonalności w czymś, czego nie widać.
Mam napisać coś o sobie, żeby oficjalnie zacząć ten cyrk? Nie chwaląc się, ale najlepsza terapeutka wytrzymała ze mną plus minus trzy dni. Masz okazję wzbić się na wyżyny rankingu, powodzenia. A nie, czekaj. Przecież nadal nie wierzę w Twoje istnienie.
Dobra, to było wredne, przyznaję. Niemniej, nie żałuję. Przyzwyczajaj się.
Poważnie chce Ci się czytać gdzie się urodziłem, co lubiłem robić, kiedy był mój pierwszy pocałunek i inne takie pierdoły? Unikam nawiązań do kościoła, ale nie mam ochoty na spowiedź.
Chwila, podobno wiesz wszystko. W takim razie wyczytaj, co potrzebujesz. Mam dość na dzisiaj.
P.S. Czy potrafisz fizycznie utrzymać długopis w ręce?
Anthony Edward Stark
CZYTASZ
ᴅᴇᴀʀ ᴅᴇᴀᴛʜ... ᵗᵒⁿʸ ˢᵗᵃʳᵏ
Fanfiction❝ Gdzie Śmierć myślała o Tony'm, ale Tony nie myślał o Śmierci. I gdzie Tony myślał o Śmierci, ale Śmierć nie myślała o Tony'm. ❞ FANFICTION | Tony Stark