Hejj znowu ja! Ostrzeżenie: rozdział 18+
Draco wsunął w dziurkę Harrego dwa palce i zaczął ją rozciągać nożycowatymi ruchami. Z ust bruneta wypływały wciąż ciche jęki i westchnienia.
-Już jestem gotowy. Obiecuje!
-Jesteś pewny Harry?
-Jak nigdy!
Na to wyznanie blondyn wysunął z niego palce i zaczął swoim zataczać swoim penisem kółka wokół dziurki młodszego.
-Wejdź we mnie, proszę.-Błagał bliznowaty.
Malfoy postanowił spełnić jego prośbę i zaczął bezlitośnie rżnąć bruneta. W sali można było usłyszeć ciała uderzające o siebie i głośne jęki razem z westchnieniami. Po kilku chwilach oby dwaj chłopcy doszli jęcząc sobie w usta.
----------------------------------------------------------
Harry właśnie szykował się do wyjścia na kolację. Miał ją zjeść również z blondynem. Obiad mieli już za sobą, oczywiście nie odbyło się bez małej powtórki z wydarzeń z rana. Chłopak miał nadzieję, że już tej powtórki nie będzie tym razem. Przebrał się w luźny oversize'owy sweter i spodnie dresy.
Po chwili usłyszał pukanie do drzwi, pomyślał, że to znowu jeden z posłańców Malfoya więc po prostu warknął ,,otwarte". Zdziwił się jednak, gdy w drzwiach stał nikt inny niż sam Draco we własnej osobie. Natychmiast zrobiło mu się głupio i się zaczerwienił.-Ja..Przepraszam...Myślałem, że to jakiś z twoich posłańców.. Nie chciałem tak krzyknąć..
Draco tylko się uśmiechnął pod nosem i przytulił bruneta.
-Nie szkodzi, już jesteś gotowy?
-Jasne. Możemy iść.
Więc blondyn złapał go za rękę I udali się do jadalni. Odsunął chłopakowi krzesło i sam usiadł blisko niego.
Nagle Harremu przypomniało się jak ostro się pieprzyli na tym stole. Zarumienił się na to wspomnienie i przygryzł dolną wargę. Nawet nie zauważył kiedy zwinna dłoń Malfoya zaczęła pieścić jego penisa. Zaczął głośno jęczeć i wyginać plecy w łuk.
Poległ w tej grze.
-Draco...Ja jestem blisko..-Jęczał.-Kurwa...Dochodzę..
-No dalej Harry pokaż mi jak pięknie dochodzisz krzycząc moje imię.
I w tym momencie przed jego oczami pojawiły się mroczki, a z jego penisa zaczęły spływać gorące stróżki spermy.
Harry z calych sił jakie mu zostały wykrzyczał imię swojego kochanka.Draco nałożył spodnie brunetowi i zaniósł go na swoich rękach do pokoju.
Położył go na łóżku i przykrył kocem, chciał już się zbierać do wyjścia, gdy nagle usłyszał zmęczony głos drugiego chłopaka.-Draco..Zostań ze mną proszę..
-Jesteś pewny?
-Tak..Chodź..
Blondyn podszedł do łóżka i wtulił się do bruneta. Wtulił się w zagłębienie jego szyi i zaczął głaskać go po jego burzy lokowatyvh włosów. Poczuł jak oddech chłopaka zwalnia i po tym mógł stwierdzić, że ten zasnął. Po chwili Draco również zapadł w sen.
——————————————————
Rano Harry obudził się odziwo z blondynem w łóżku. Zdziwiło go to, gdyż wiedział, że ma dużo obowiązków związanych z jego pracą. Pocałował go w szyję i po chwili młofy Malfoy odwrócił się do niego z uśmiechem.-Dzień dobry Harry.-Zaczął zaspany Draco z uśmiechem.
-Hejjj..-Odpowiedział i pocałował delikatnie swojego kochanka.
-Jak się czujesz?
-Dobrze, dziękuję. A ty?
Harry zaczął delikatnie przeczesywać włosy drugiego chłopaka.
-Również dobrze.
-Nie idziesz dzisiaj pracować czy coś?
-W zasadzie to nie. Wziąłem sobie dzień ,,wolny" chciałem dzisiaj spędzić czas z Tobą i zabrać cię w pare miejsc.
-Och, jakie to miejsca?
-To już niespodzianka. Dowiesz się później. Wiedziałeś, że jest tu kuchnia? Nie tylko pokój.
-Uhm..Nie wiedziałem, ale teraz już wiem. Jesteś głodny?
-Troszkę. A co chcesz mi zrobić śniadanie?
-Możliwe..
Harry wstał i wygramolił się z łóżka do kuchni, po drodze czuł mocnego klapsa na swoim tyłku, a gdy się odwrócił blondyn udawał, że nic nie zrobił i na niego patrzył.
Chłopak bardzo dobrze odnajdywał się w kuchni, gdy jeszcze mieszkał w swoim małym miezzkanku. Często przychodzili do niego jego przyjaciele na obiad a on bardzo chętnie eksperymentował w kuchni dla nich. Postanowił , że na śniadanie zrobi tosty z serem i jajka.
Przyszykował talerze ze sztućcami i rozłożył je na stole. Na dwa talerze na środku stołu rozłożył 4 jajka i 4 tosty.
Zawołał Dracona na posiłek i razem zasiedli do stołu.
-No to smacznego.-Smacznego Draco.
Oby dwaj chłopcy nałożyli sobie po dwa tosty i dwa jajka oraz zaczęli jeść.
-I jak? Dobre?-Zapytał ciekawy Potter i uniósł swoją brew do góry.
-Pyszne.
Zanim się obejrzał na stole już nie było nic, wszystko zjedzone.
-Jaką pijesz kawę?-Spytał Harry.
-Czarną. Jeśli chcesz to mi zrób ja zmyję naczynia.- Odpowiedział Malfoy, wstał od stołu i zabrał się za zmywanie.
W tym czasie Harry zaparzył dwie kawy i postawił je na stole. Oby dwaj ponownie zasiedli do stołu i pili spokojnie rozmawiając na przyjemne tematy.
-Too..Gdzie mnie zabierasz?
-Wiesz przeciez, że ci nie powiem bo to niespodzianka.
-A szkoda..Draco słuchaj bo..Ja bym chciał się zobaczyć z moimi przyjaciółmi..Dać im jakiś znak życia. Sam rozumiesz.
-Nie Harry, już jesteś ze mną.
-Ale Draco..
-Powiedziałem nie. Masz być gotowy na 15 idziemy na obiad do restauracji. Przyjdę po ciebie i uwierz, że jeśli zobaczę cię nieogarniętego to zerżne cię tak w ten twój zgrabny tyłek, że nie ma szans, że usiądziesz przez najbliższy tydzień. Rozumiesz?
-Mhm..
Draco nie chciał się do tego przyznawać, ale bał się, że Harry zechce mu uciec. Że teraz się nim bawi i udaje zakochanego a później, gdy tylko natrafi się okazja zwieje. I Draco znów będzie sam ze swoją chorą obsesją na jego punkcie.
Cholernie tego nie chciał. Za długo już to trwało.
Draco ubrał się i wyszedł z pokoju Pottera, pożegnał się z młodszym chłopakiem i zniknął. Musiał jeszcze załateić trochę spraw odnośnie ich spotkania dzisiaj i nie tylko tych.
———————————————————Harry poszedł do łazienki wziąść prysznic pod którym myślał jak jeszcze mógłby przekonać chłopaka na spotkanie z przyjaciółmi. Był tu samotny i nie miał z kim gadać. Tęsknił za swoimi przyjaciółmi i żałował, że tak często na nich narzekał i wymyślał wymówki, że nie może się spotkać bo najzwyczajniej my się nie chciało z nimi spotykać.
Wyszedł z prysznica, umył zęby i ubrał się w jakieś ,,brudne" ubrania. Podszedł do swojej szafy i nie wierzył własnym oczom. W szafie było bardzo dużo eleganckich ubrać na jakie prawdopodobnie nie byłoby go stać.
Wybrał sobie jakiś komplet ubrań i poszedł stylizować sobie jakąś fryzurę.Gdy już skończył nie pozostało mu nic jak tylko czekać na blondyna.

CZYTASZ
Porywacz
FanfictionHarry jest młodym i całkiem rozstrzepanym nastolatkiem, jego życie jest całe pomieszane. Zawsze starał się kontrolować swoją sytuację, ale tym razem mu się nie udało. Pierwszy raz mu się nie udało. Więc co się takiego stało, że nagle sobie nie pora...