Chłopcy udali się do mieszkania i usiedli na łóżku. Było ono małżeńskie o czym Harry nawet nie wiedział, szczerze? Zbytnio mu to nie przeszkadzało, gdyż nie przeszkadzał mu blondyn.
//𝟏𝟖+!//
Ręka Draco zsunęła się z plec Harrego na jego udo i mocno została na nim zaciśnięta. Brunet widząc ten widok od razu poczuł w swoim żołądku dziwne uczucie ściśnienia i podniecenia. Czuł jak w jego spodniach zaczyna się robić ciasno, więc odwrócił twarz w stronę blondyna na co ten tylko uśmiechnął się cwaniackim uśmieszkiem, po czym wpił się w jego usta i zaczął go namiętnie i szybko całować z języczkiem.
Harry na ten gest westchnął i oddał pocałunek, walcząc z blondynem o wygraną, którą zaprzepaścił. Draco powoli zaczął kłaść bruneta na łóżko nadal całując go w szaleńcze chciwym i szybkim pocałunku. Młodszy nie protestował i rozchylał chętnie swoje wargi.
Po krótkim czasie już obydwaj byli nadzy. Blondyn nie znalazł żadnego lubrykantu w zasięgu swojego wzroku, więc zaczął ślinić swoje dwa palce i wkładać je w ukochanego w celu rozciągnięcia i przygotowania go na coś większego. Harry dyszał i wzdychał z przyjemności jaką odczuwał. Z początku czuł przeraźliwy ból, ale z każdą sekundą zamieniał się on w głębszą przyjemność. Dzięki temu jego biodra zaczęły powoli wypychać się w stronę palców starszego mężczyzny. Draco zauważył ruchy i niecierpliwość młodszego, dlatego uderzył go mocno w pośladek zostawiając na nim czerwony ślad. Harry stęknął z bólu na uczucie pieczenia i zrozumiał, że ma w tej chwili zaprzestać swoich ruchów bo wiedział, że nie dostanie więcej. Więcej tego czego tak naprawdę chciał, więc zaprzestał.
Draco wydał z siebie pomruk zadowolenia i powoli nakierował na wejście chłopaka swojego sztywnego penisa, pozwolił mu się przyzwyczaić trochę na niego. Składał na szyi chłopaka delikatne i mokre pocałunki by go uspokoić. Po chwili jego ruchy stały się szybsze a ciało młodszego wiło się pod nim i zginało z przyjemności.
-Och...Tak! Draco mocniej, błagam!-Krzyknął młodszy.
-Dam ci więcej mały..Dam..-Powiedział przez gardło starszy, gdyż czuł, że jego orgazm za chwilę nadejdzie wraz z tym młodszego.
Przyspieszył swoje ruchy znacznie mocniej i zaczął głośniej sapać przy uchu bruneta.
W tym czasie Harremu zakręciło się w głowie i poczuł ulgę, na którą wyczekiwał. Z jego szczelinki na penisie zaczęła wypływać biała maź. Jednak, aby ułatwić dojście drugiemu zaczął wypychać biodra do przodu.
Po chwili ciepła sperma rozlała się po jego wnętrzu. //𝐊𝐨𝐧𝐢𝐞𝐜 𝟏𝟖+!//
Po chwili blondyn położył się obok młodszego i zaczął przeczesywać palcami włosy drugiego oraz złożył czuły pocałunek na jego głowie.
-----------------------------------------------------
-Draco pozwól mi się z nimi spotkać proszę!-Krzyknął zdesperowany młody chłopak.
-Harry..Kiedy zrozumiesz, że ja nie chcę żeby cię zatrzymali i mi cię odebrali?! Nie masz tyle rozumu, że nie przewidujesz tego, że się domyślą, że coś jest nie tak? To twoi przyjaciele! Domyślą się!-Szarpnął chłopaka za ramię i przyparł do ściany.
-Draco... Proszę..W kawiarni chociaż.. Umówię się z nimi i im wszystko wytłumaczę.. Błagam puść mnie!
-Nie wiem czy ci pozwalać.-Uniósł brodę chłopaka do góry i spojrzał mu prosto w oczy w których gromadziły się łzy. Cholera. Wiedział jak uderzyć w jego czuły punkt.
-Zgoda.
-Naprawdę?!- Nadzieja w oczach młodszego nagle wróciła.
-Jasne mały głąbie.. Ale chcę za to buziaka okej?
-Tak! Dziękuję!- Wspiął się na palcach młodszy, przytulił Dracona i ucałował go w usta.
-Czulej się nie da?
-Nie denerwuj mnie stary pierniku i ciesz się z tego co masz!- Zaśmiał się młodszy i pacnął starszego w ramię.
-Ach tak? Okej, więc ci nie pozwalam.
-Ej no! Przepraszamm!!
-Żartuję mała żmijo.- Na te słowa blondyn oberwał ręką w głowę.
-------------------------------------------------
Harry właśnie szykował się na spotkanie ze swoimi przyjaciółmi, postanowił, że ubierze się luźno. Wcześniej odezwał się do nich i sam nie mógł uwierzyć, że Draco naprawdę dał mu jego telefon po paru miesiącach. Jego przyjaciele wypisali do niego tyle smsów, że Harry obawiał się, że jego telefon zaraz wybuchnie. Z tego co wiedział cofnęli sprawę z policji więc Draco go puścił.
Oczywiście jego przyjaciele na wiadomość od niego zaczęli od razu dzwonić. Blondyn zgodził się na rozmowę pomiędzy nimi i grzecznie czekał na łóżku.
Teraz siedział na łóżku i przyglądał się jak brunet przymierza ubrania, nie mógł napatrzeć się na tego chłopaka. Tak o nim marzył, śnił (Nie zawsze były to grzeczne sny) i po prostu nie mógł doczekać się ich spotkania.
Wreszcie, gdy brunet się ubrał. Draco wsiadł z nim do auta i pojechali w stronę znanej kawiarni na terenie miasta. Szczerze? To Harry bardzo się stresował co było widać po jego dłoniach, gdyż co chwile się nimi bawił i zaciskał na swoich spodniach. Draco chcąc uspokoić chociaż trochę chłopaka zaczął czule głaskać swoją dłonią jego udo. Brunet na ten gest uśmiechnął się i złapał za rękę blondyna, obcałował ją i położył na swoim udzie mając ją splecioną ze swoją.
Gdy byli już na miejscu, ledwie co Harry wszedł do kawiarni, jego przyjaciele przywitali go głośnym okrzykiem i gromą pouczeń oraz niespodziewanie, mieli dla niego prezenty.
-Harry! Stary o jacie ja chyba śnię! Parę miesięcy się nie odzywałeś no mówię ci, myślałem, że zdechłeś!-Krzyknął Ron.
-Ronaldzie! Wysławiaj się nie jesteś na pastwisku wśród krów tylko w kawiarni.-Zganiła go Hermiona po czym się uśmiechnęła.
Oby dwoje przyjaciół zamknęło go w czułym uścisku i Harry wreszcie czuł się spełniony i jego tęsknota została zaspokojona. Usiedli przy stoliku i zamówili sobie kawę oraz jakiś deser. Ron jak zwykle był zajęty jedzeniem, ale też swoim przyjacielem, który opowiadał im co się dziś stało.
Postanowił skłamać. Powiedzieć największe kłamstwo swoim przyjaciołom.
-Wiecie.. Byłem u mojego dalekiego wuja, raczej go nie znacie. Sam dowiedziałem się o jego istnieniu dopiero, gdy chciał się ze mną zobaczyć. Byłem u niego, gdyż źle się czuł i nie miał jak dbać o ogród i mieszkanie. Nie było tam zasięgu, więc nie mogłem zbytnio wam odpisywać. Tak bardzo was za to przepraszam i mam nadzieję, że mi wybaczycie za to.- Brunet nie wierzył, że właśnie tak okłamuje swoich przyjaciół. Nie czuł się z tym dobrze iż nie lubił kłamać im. Nie lubił kłamać ogólnie, ale nie chciał żeby się dowiedzieli o Draco. Nie teraz. Bał się, że mogą bez jego zgody nawet, zadzwonić po policję a tego nie chciał. Kochał swojego porywacza co mogło być dosyć dziwne. W końcu ten człowiek go porwał! A on się tak po prostu w nim zakochał.
Spotkanie przyjaciół dobiegało końca. Na szczęście Harry był świadomości, że to nie jest ich ostatnie spotkanie, gdyż Draco pozwolił mu się z nimi spotykać. Postanowił, że prezent odpakuje w domu i zbierał się do wyjścia. Na pożegnanie ucałował Hermionę w policzek a Ronowi uścisnął dłoń tak bardzo jak tylko potrafił.
-Dziękuję wam za dzisiaj i przepraszam jeszcze raz! Um.. Wygląda na to, że już moja karoca czeka więc do zobaczenia wam!
-Żegnaj Harry!!-Krzyknęli oby dwoje przyjaciół w tym samym momencie.
Gdy wsiadł do samochodu Draco przywitał go pocałunkiem i ruszyli do domu. Harry jeszcze nie wiedział co go czeka. Jaka rozmowa go czeka, gdy dojadą do domu.

CZYTASZ
Porywacz
FanfictionHarry jest młodym i całkiem rozstrzepanym nastolatkiem, jego życie jest całe pomieszane. Zawsze starał się kontrolować swoją sytuację, ale tym razem mu się nie udało. Pierwszy raz mu się nie udało. Więc co się takiego stało, że nagle sobie nie pora...