11. Bądź na bieżąco

1K 95 24
                                    

Kiedy Wei Ying zniknął z pola widzenia uczeń, Lan DiaFon zwrócił się do swojego przyjaciela z głębokim westchnieniem ulgi, kładąc dłoń na sercu.

- Nie sądziłem, że tak łatwo się zgodzi...

- Też się tego nie spodziewałem. Ale na twoim miejscu upewniłbym się, że twój ojciec pojawi się na zajęciach, żeby potwierdzić twoje słowa.

- Wiem. Ze wszystkich lekcji, w jakich tutaj uczęszczamy, z tej nigdy w życiu nie chce zostać wyrzucony - Odwrócił się i po raz ostatni spojrzał na Mistrza Weia, zanim skierował się w stronę wyjścia.

---------------------------------------------

- Chce odzyskać starego Wei WuXiana - SiZhui powiedział, a JingYi skinął głową. Jin Ling podszedł do nich z wyraźnym przygnębieniem na twarzy.

[ Już tłumaczę. To Jin Ling się spóźnił ( _ _||| ) ]

- Yhym....

- Nie martw się, od teraz będę po ciebie przychodzić przed śniadaniem, upewnię się, że już nigdy się nie spóźnisz.

- Dziękuję... Boję się powiedzieć cokolwiek wujowi o przemianie Mistrza Weia.

- Kiedy się z nim będziesz widzieć?

- Wuj przyjeżdża tuż przed wieczornym posiłkiem, więc zaraz po kolacji będę musiał mu zdać raport. Mistrz Wei jest bardzo dobrym nauczycielem, ale... czy sposób walki, który nam pokazał jest dla was łatwiejszy czy trudniejszy?

- Zdecydowanie łatwiejszy. Dzięki jego naukom lepiej się wykonuje różnego typu ataki. Zastanawiam się, co powiedzą nasi rodzice, gdy już im wszystko opowiemy, a oni zobaczą w jaki sposób walczymy.

- Nie zmienię swojej postawy na poprzednią, nawet jeśli wuj będzie mi groził, połamaniem nóg - Jin Ling powiedział z prawie niewidocznym uśmiechem - Zawsze zastanawiałem się, dlaczego Wei WuXian był od niego lepszy w szermierce i chyba to rozgryzłem. Wujek trzyma się sposobu, w jaki uczono go walczyć od urodzenia, a Mistrz Wei wymyślił zupełnie inny styl. Te same postawy, takie same ataki, ale inna podstawę. Wystarczy zmienić tylko jedną rzecz, a efekt jest wręcz zdumiewający.

- Powiesz o tym wujowi? - Zapytał SiZhui z cieniem uśmiechu.

- Moje życie jest warte więcej niż radość, jaką będę odczuwał widząc jego twarz po moim raporcie - Wszyscy się roześmiali, jednak zatrzymali się, gdy zobaczyli Lan Zhana wchodzącego  na arenę.

- Dobry wieczór HanGuang'Jun - SiZhui uśmiechnął się delikatnie, a po nim wszyscy się skłonili.

- Wei Ying?

- Mistrz Wei już odszedł.

Lan Zhan westchnął i wyglądał na kompletnie przybitego.

- Jaka jest twoja opinia na temat nauczania Wei Yinga i czy...

- Jego nauczanie jest inne. Powiedział nam, że nie możemy niczego zapisywać bo musimy to po prostu zapamiętać.

- Może niewiele mówi, ale rozumiemy, co próbuje nam przekazać - Jin Ling powiedział, a potem obserwował, jak pozostali kiwają głowami.

- On... nie nauczał nas niczego, czego nie powinniśmy widzieć - Powiedział SiZhui, a pozostali uczniowie spojrzeli na niego za zmarszczonymi brwiami.

- Mhm - Spojrzał na wszystkich uczniów, każdy z nich zgłosił się na ochotnika do udziału w klasie - Czy jest coś co wam przeszkadza w zajęciach?

- Jeśli się znowu spóźnię mocnego wyjaśnienia, wylatuję z klasy.

Lan Zhan spojrzał na Jin Ling z zmarszczonymi brwiami. Czy Wei Ying rzeczywiście wyrzuciłby go z klasy za zwykłe spóźnienie?

Złamane serce Wei Yinga | Mo Dao Zu Shi | Tł. RinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz