Pov. Tommy
Szczeże nie wiem co o tym myśleć. Kocham ją ale wolałbym jednak mieć pewność że ona też. Gdy tylko pozwolili nam wyjś, dziewczyna odrazu wybiegła. Chciałbym z nią porozmawiać ale dam jej chwilę by przyswoiła tą informację.
Siedziałem tak sobię na moim łużku, gdy usłyszałam pukanie do drzwi.-Proszę- odpowiedziałem a do pokoju weszła Jessica
-Możemy porozmawiać- zapytała niepewnie. Pokiwałem głową w oznace zgodzenia się- przepraszam że tak wybiegłam. Nie chciałabym byś pomyślał że nie wiem na przykład cię nie lubię przez moją reakcje ale zestresowałam się. Doskonale wiedziałam że rodzice będą chcieli wydać mnie za mąż po prostu dla mnie to za dużo. Do tego dochodzi fakt że jeszczę zostanę koronowana i będę musiała wcześniej zacząć żądzić- powiedziała prawie że na jednym wdechuZaśmiałem się cicho, lecz widząc że dziewczyna jest bliska płaczu, rozłożyłem ręce by się przytuliła. Ta nie czekając długi podbiegła do mnię i się we mnie wtuliła. Po chwili poczułem że płaczę.
-Ej. Spokojnie nie jestem zły. Rozumiem Cię. Dla mnie to też ciężkie, ale wszystko się jakoś ułoży- starałem się ją jakoś pocieszyć
-Przepraszam. Ale to dla mnie za dużo- powiedziała i chciała uciec ale ją zatrzymałem
-Chciałabyś pogadać?
-Mhm...no a więc. Zawszę miałam problemy... z akceptacją swojego wyglądu czy charakteru, przez brak znajomych i długo by tak wymieniać. Rodziców to nie obchodziło. Ich interesowało tylko to co mam na sobię. Chciałam uciec i być wolna ale, nie mogłam. Nie wiedziałam co wtedy by stało się z Anią. Bałam się że będzie musiała przechodzić przez to samo co ja- wyjaśniła płacząc
-Spokojnie. Masz przyjaciół. Masz mnie, Tubbo, Ranboo, Karla i Sapa. Jesteś piękną i wsponiałą osobą. A jeśli cały czas chcesz uciec to zrubmy to. Też mam dość życia tutaj. A na żądzenie gotowy nie jestem. O Anie się nie martw Tubbo się nią zajmie- zaproponowałem
-Ale to nie ma sensu. Zaczną nas szukać gdzie byśmy nie poszli prędzej czy puźniej nas znajdą
-A kto powiedział że zostaniemy w tym świecie. Muwiłaś że czytasz o innych światach. Moglibyśmy uciec do jednego z nich
-Nie taki głupi pomysł ale to będzie niebezpieczne. Umiesz posługiwać się mieczem lub toporem? - zapytała
-No umiem walczyć mieczem.
-To świetnie za tydzień uciekamy. Musimy zorganizować 2 miecze, parę wygodnych ciuchów i prowiant. Resztę omówimy później. Pa!- pocałowała mnie w policzek i wybiegła.ONA MNIE POCAŁOWAŁA! Co prawda w policzek ale POCAŁOWAŁA!
Puzyno już. Pujde spać. Z tą myślą przebrałem się i ułożyłem się wygodnie. Po chwili usnąłem.Pov. Jessica
Nie wiem czemu to zrobiłam po prostu nadmiar emocji okej?
Jestem mega szczęśliwa nie mogę się doczekać. Muszę powiedzieć o tym Karlowi.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Haj<3
CZYTASZ
~Inny Wymiar~ tommyinnit x y/n
FanfictionJest to moja pierwsza książka więc prosiłabym o wyrozumiałość. Jestem dyslektykiem oraz mam problem z ortografią. Będę starać się nie popełniać błędów ale zawsze mogą się jakieś zdarzyć. Jak znajdziesz jakieś błędy czy masz pomysł jak mogłabym to l...