Pov. Jessica
Obudziłam się, przez rażące mnie słońce. Przytuliłam się mocniej do mojego misia... ale czekaj. Ja przecież zasypiałam na łące oraz nie brałam ze sobą misia. Otworzyłam oczy i ujrzałam blond kosmyki. Przez sen musiałam przytulić Tommy'ego(chyba tak to się odmienia. Jak nie to proszę poprawcie w komentarzach). Wygląda przeuroczo jak śp... CZEKAJ CO. NIE NIE NIE Nie. Ja tak nie myślę. Nie nie nie. Dobra nie będę się okłamywać. Tommy jest wspaniałą osobą. Ale nie jestem pewna czy czuję do niego coś więcej niż przyjaźń. Myśli przerwał mi budzący się blondyn. Szybko odsunęłam się od chłopaka i przewróciłam na drugi bok. Poczułam ciepło na policzkach.
-Cześć- powiedział zaspanym głosem. Wydaje mi się że jestem jeszcze bardziej czerwona, o ile tak się jeszcze da. Poczułam że chłopak obejmuje mnie w pasie, a następnie delikatnie odwrucił w jego stronę.
-Wyglądasz uroczo jak się rumienisz- powiedział Tommy
-D-dziękuję- wyjąkała. DLACZEGO JA SIĘ JĄKAM.
-Awww jesteś taka urocza- oznajmił blondyn i dotknął mojego noska.
-Stop! A poza tym musimy się już zbierać
-Oki- powiedział i wstałZrobiłam to samo. Podeszłam do koni nakarmiłam je. Wziełam już suchą sukienkę i schowałam ją do swojej torby, po czym wziełam torbę,
Odwiązałam i wsiadłam na Orchidee.
Tommy odwiązał Rubina, wzioł swoją torbę i wsiadł na swojego konia.-To jedziemy? - zapytałam
-Możemy już jechać- odpowiedział mi TommyPokierowaliśmy się w stronę lasu.
~~~time skip~~~
Jedziemy już kolejną godzinę, a końca lasu cały czas nie widać. Zrobiliśmy sobię przerwę, by coś zjeść. Spokojnie sobię jadłam gdy nagle zostałam podniesiona i przybita do drzewa. Przede mną stał mężczyzna. Miał długie rużowe włosy splecione w luźny warkocz, jego twarzy nie widziałam bo była zasłonięta maską świni. Na głowie nosił złotą korone.
-Kim jesteś? I co robisz w moim lesie?-głos mężczyzny był zimny i oschły.
-Mam na imię Jessica- odpowiedziałam spokojnie na pierwsze pytanie
-A co tu robisz? Po za tym nie powinnaś być taka spokojna w każdej chwi- rużowo włosemu przerwał krzyk Tommy'ego
-Techno?! Co ty robisz?! - mężczyzna gdy usłyszał głos blondyna, puścił mnie i odwrucił się w stronę Tommy'ego.
-Tommy? Ty nie powinieneś siedzieć teraz w zamku i szykować się do swojej koronacji?- zapytał
-Czekaj! To wy się znacie?! - wykrzyczałam
-A tak, Jessica to jest Techno, mój stary znajomy. Kiedyś jak uciekłem z zamku spotkałem go a ten mnie przetrzymał u siebie. Puźniej wruciłam do zamku i nawet nie zauważyli że mnie nie było. Techno to jest Jessica. Uciekliśmy z zamku tylko tym razem na stałe- przedstawił nas sobię Tommy
-Hej- przywitałam się
-No cześć
-Techno moglibyśmy wpaść do ciebie i nakarmić nasze konie? - spytał się go blondyn
-No mogę. To weźcie swoje konie i chodzcieWziełam Orchidee i poszłam za Techno.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
HejkaA więc tak dodałam tu Techno bo czemu by nie?
Miłego dnia/nocy
CZYTASZ
~Inny Wymiar~ tommyinnit x y/n
FanfictionJest to moja pierwsza książka więc prosiłabym o wyrozumiałość. Jestem dyslektykiem oraz mam problem z ortografią. Będę starać się nie popełniać błędów ale zawsze mogą się jakieś zdarzyć. Jak znajdziesz jakieś błędy czy masz pomysł jak mogłabym to l...