11. Ucieczka

5.5K 321 31
                                    

Liczę na komentarze :)

»Harry«

Siedzieliśmy w pokoju i oglądaliśmy film. Był nudny, bez sensu i nie mogłem się na nim skupić.

-Harry!-mulat uderzył mnie w ramię.

-Co?-spytałem obojętnie. Nie miałem siły i ochoty na jakieś pogawędki.

-Twoja mama przyjechała.-wymamrotał Niall. Moja mama? Przecież...co?

-He?-zmarszczyłem brwi.

-Co chcesz do jedzenia, bo zamawiam.-pomachał mi telefonem przed twarzą.

-Może być pizza.-spowrotem spojrzałem na telewizor. Nie rozumiejąc o co znowu chodzi w filmie, spojrzałem na resztę. Mieli miny jak by ktoś kazał im rozwiązać zadanie z matematyki. Wziąłem pilot i zacząłem przełączać. Nic w tym pudle nie ma. Nic, kompletnie nic. Wiadomości, sport, pogoda, jakiś durny film, dzwonek do drzwi. Rzuciłem pilot w stronę blondyna i poszedłem otworzyć.

-Dzień dobry! Oto pańskie zamów....-dziewczyna podniosła głowę. Gdy mnie zobaczyła zamarła. Miałem wrażenie, że przestała oddychać. Nadal się nie przyzwyczaiłem jak reagują na mnie, na nas dziewczyny.

-Wszystko dobrze?-spytałem. Posłałem jej ciepły uśmiech.

-Ta..ta..ta..tak.-podała mi zamówienie.

-Ile płace?-spytałem.

-10£-podałem jej pieniądze i już chciałem zamknąć drzwi.-Poczekaj!-krzyknęła.

-Tak?-myślałem, że czegoś zapomniałem.

-Mogę zdjęcie?

-Jasne.-dziewczyna wyciągnęła telefon i zrobiła zdjęcie.

-Jedy, dziękuję.-przytuliła mnie i odbiegła. Dooobra. Byłem trochę zdziwiony. Trochę bardzo. No, ale ja nigdy nie zrozumiem Directioners w końcu to nasi fani. Ich zachowania nie da się wyjaśnić.

-Jedzenie!-nic, cisza. Słyszałem tylko grający telewizor. Z ciekawości poszedłem zobaczyć co ich tak zainteresowało. W drzwiach pojawił się Liam.

-Nie idź tam. To nic ważnego.-zatorował mi wejście do pokoju. On coś ukrywa lub kombinuje. Lekko go odepchnąłem i wszedłem do pokoju. To co zobaczyłem w telewizji zmieniło moje życie.

-"Relacja na żywo z zaręczyn Camerona Dallasa 15 w kolejce do tronu Anglii i Mii Edwarts jedynej następczyni tronu Hiszpanii."-na ekranie pojawiła się dziewczyna ze swoim narzeczonym. Miała ubraną suknię jak z filmu.

-Harry?-stałem i patrzyłem jak zaczarowany w telewizor. To była Mia. Moja Mia. Ona była księżniczką. Czyli dobrze mi się wydawało. Odwróciłem się w stronę wyjścia. Szybkim krokiem skierowałem się do drzwi w których stał Liam. Tym razem lekkie pchnięcie nie pomogło.

-Nie wypuszczę Cię.-powiedział stanowczo.

»Mia«

Minęło kilka dni od balu. Media nadal trąbią o naszych zaręczynach. Chwyciłam laptopa i zadzwoniłam do Ally. Dawno z nią nie rozmawiałam przez to zamieszanie.

-Co tam?-spytałam przybita.

-Lepiej Ty mów co się dzieje. Za dobrze to Ty nie wyglądasz.-była zmartwiona moją postawą.

-Co ma się dziać? Wychodzę za mąż. Jeej!-podniosłam ręce do góry.-Mam dość.

-Tylko nic sobie nie rób.-pogroziła mi palcem.

-Właśnie, niedługo dostaniesz zaproszenie na ślub.-jęknęłam. To jest koniec. Bo co innego mi zostało?

-Mia! Musimy porozmawiać!-do pokoju wpadł Nash. Oh noł. Nie wiem co gorsze, ślub czy znakomity plan Nasha.

-Potem zadzwonię.-pomachałam dziewczynie, a następnie spojrzałam na Griera.

-Nie wyjdziesz za Camerona. Uciekniemy.-byłam zaszokowana jego słowami.

To jest przed ostatni rozdział xx

My Lost Princess // Styles ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz