Liczę na komentarze i gwiazdki.
Siedziałam w jadalni i przysłuchiwałam się rozmowie taty z jakimś kolesiem. Nie wiedziałam o co chodzi i nich tak zostanie.
-Mio, a Ty jak sądzisz?-obaj na mnie spojrzeli. I co ja mam teraz powiedzieć?
-Tak jak Ty tato.-posłałam uśmiech w ich stronę.-Dziękuję, ja już się najadłam.-odsunęłam krzesło i wstałam. Jeszcze dzisiaj muszę się spakować. Jutro lecę do Londynu! W końcu spotkam Ally! Jestem tak szczęśliwa. Chyba pierwszy raz w życiu cieszę się tak na prawdę.
-Mia. Wiesz, że jesteś księżniczką i jedyną następczynią tronu. I jesteś już pełnoletnia, a to oznacza...-nieee, nie zauważyłam przez tyle lat, że jestem księżniczką. No gdzie. Niby po czym miałabym to poznać? Po tych sukniach, pałacu, balach i służących? Przecież tak żyją normalni ludzie. Pff. I tego, że jestem pełnoletnia też nie zauważyłam. Tym razem nie żartuję. Czuję się jak bym nadal miała te 15-16 lat. Nic się nie zmieniło. Cały czas robię to samo. Cały czas mam te same zakazy i nakazy. Nieraz czuję się jak ich marionetka. Nawet jak zostanę królową to i tak wszyscy dookoła będą podejmować decyzje za mnie. Ja będę musiała tylko się na nie zgodzić i podpisać. To taka sztuczność. Wracając do teraźniejszości czemu mój tato przerwał swoją wypowiedź. Czekał na wsparcie? Czy jak?
-A to oznacza, że niedługo wyjdziesz za mąż.-dokończył Tom, doradca i prawa ręka mojego taty. Jak wyjść za mąż? Przecież ja nigdy jeszcze chłopaka nie miałam, ani się nie całowałam! Nie licząc jednego pocałunku z Nashem. Ale to się nie liczy! Ta i co jeszcze? Może za rok dzieci już mam mieć? Ich do końca pogrzało. Spojrzałam na nich z irytacją.
-Mam dopiero 18 lat...-byłam tak zła i zaskoczona, że nie mogłam nic z gardła wydusić.
-Już masz 18 lat. Dziecko to Twój obowiązek...-nie słuchałam dalej. Wybiegłam z jadalni. Biegłam schodami w stronę mojego pokoju. Po drodze wpadłam na chłopaka, którego tutaj nigdy nie widziałam. Był wysoki. Miał ciemno brązowe włosy postawione do góry, które idealnie pasowały do oczów. Pięknych, głębokich, brązowych oczów. Był ubrany bardzo elegancko. W czarny garnitur i białą koszulę. Na oko miał 20-21 lat.
-Przepraszam.-szepnęłam i pobiegłam w górę schodów. Kiedy wpadłam do pokoju. Jeśli można go tak nazwać. Byłam zdziwiona i szczęśliwa widokiem Nasha.
-W końcu jesteś.-posłał mi jeden z swoich najpiękniejszych uśmiechów. Gdyby nie to, że jestem księżniczką i wszyscy planują moje życie za mnie! Uhh, spokojnie. To bym pewnie była z Nashem. Jeśli to co mi mówił było prawdą.
-Ja idę się spakować na nasze małe wakacje. W końcu odpocznę od tych sztywnych garniturów.-spojrzałam na niego z jedną podniesioną brwią. On tylko podniósł ręce w obronie.-Przyznaję Ty masz gorzej z tymi kieckami. I masz zadzwonić do Ally. Coś ważnego.-wyszedł. Podeszłam do łóżka i włączyłam laptopa.
-Miałam zadzwonić. Co jest?-spytałam patrząc na czarny monitor. Nie włączyła kamerki. Czyli coś jest nie tak.-Ally co jest?-zaczęłam się denerwować. W końcu włączyła. Zamiast wiecznie uśmiechniętej i radosnej Ally, zobaczyłam zapłakaną dziewczynę. Zakryłam usta ręką.
-Za-za-zayn całował inną dziewczynę.-znowu wybuchła płaczem. Coo? Zawsze myślałam, że Zayn jest porządny i kocha Ally.-Tłumaczył się, ż-że był pi-pij-pijany.-serce mi pękało jak widziałam moją przyjaciółkę w takim stanie.
-Ally nie płacz. Skoro to zrobił to nie jest ciebie wart. Słonko on nie jest jedynym facetem na ziemi. Znajdziesz lepszego.-zaczęłam ją pocieszać. Za dobrze mi to nie wychodzi no, ale się staram.
-Tak myślisz?-spytała ocierając łzy.
-Wieszzz. Mówi Ci to dziewczyna, która chłopaka nigdy nie miała. Ale wiem jedno! Skoro Cię skrzywdził to poślij go do diabła.-zaśmiała się. Może nie jestem taka zła jak myślałam? Dziwnym trafem, kiedy wspominałam o Nashu, od razu była w wyśmienitym humorze.
-A t-ten chłopak co wczoraj u Ciebie b-był?-spytałam zawstydzona. Po mimo tego, że widziałam go przez chwilę i z daleka. Myślałam o nim przez połowę nocy. Do póki nie zasnęłam.
-Uhuhu! To tak się bawimy? Ja chcę poderwać Twojego ochroniarza, a Ty mojego przyjaciela?-przed chwilą ryczała, a teraz śmieje się w niebo głosy.
-Ally.
-No dobra, dobra. To był Harry. Jest w moim wieku i WOLNY.-ostatnie słowo podkreśliła bardzo głośno i wyraźnie.
Resztę dnia minęła zadziwiająco spokojnie. Coś jest nie tak. Tylko nie wiem co. Może chodzi o to małżeństwo. Uhh. Nie mogę przestać o tym myśleć. To jakaś masakra.
Podstawowe pytanie pisać dalej ? Rozdział krótki, ale coś za coś :)
CZYTASZ
My Lost Princess // Styles ✔
Fanfiction"-Przypominasz mi kogoś. -Kogo? -Nie jestem pewien. Chyba Księżniczkę. -Za to Ty jesteś podobny do jednego członka One Direction." Mia Edwards córka króla Hiszpanii. Jedyna następczyni tronu. Jej życie jest zaplanowane od początku do końca. Harry St...