4.Na zawsze.

7.5K 394 39
                                    

Komentujcie i gwiazdkujcie ^^ 

Szliśmy w ramię w ramię. Nie odzywając się od siebie. Z jednej strony nie przeszkadzała mi ta cisza, ale z drugiej byłam strasznie ciekawa. Czemu zaprosił mnie na spacer? Gdyby chciał mi pokazać okolicę to by chyba coś mówił, a tak? Od samego wyjścia z domu nie wypowiedział żadnego słowa. A Ally mówiła, że to straszna gaduła. 

-Usiądziemy?-powiedział tym swoim zachrypniętym głosem, aż mnie ciarki przeszły. Był tak zachrypnięty, że chciałam odkaszlnąć, żeby chrypa przeszła. Pokiwałam głową, że się zgadzam. 

Byliśmy w parku. Ławki były umieszczone dookoła fontanny, która stała na samym środku. Była oświetlona wieloma latarniami. Po mimo mroku było ją widać doskonale. 

Wiedziałam, że Harry chce zacząć rozmowę, ale nie wie jak. Kontem oka zauważyłam, że podrapał się po karku i wziął głęboki wdech.

-Wiem, że to wyda się głupie, ale...przypominasz mi kogoś.-spojrzałam w jego stronę. Nasze spojrzenia skrzyżowały się.

-Kogo?-zapytałam i przekłamałam ślinę. Czy to możliwe, że mnie rozpoznał? Niee. Na pewno nie.

-Nie jestem pewien. Chyba Księżniczkę.-zbladłam. Poznał mnie. Nie, nie, nie! Nie! On nie może. Nie może. 

-Hahah ja księżniczką. Pomyliło Ci się.-zaśmiałam się sztywno. 

-Wygłupiłem się. Przepraszam.-chyba mi uwierzył. OBY mi uwierzył. Nie chcę, żeby wiedział kim jestem. Chcę być dla niego zwykłą Mią Edwards, a nie Mią Edwards która za kilka miesięcy będzie królową Hiszpanii.

-Za to Ty jesteś podobny do jednego członka One Direction.-chciałam jakoś rozluźnić atmosferę.

-Hahaha. Naprawdę?-spojrzał na mnie rozbawiony. 

-Naprawdę.

-A do którego?-zabawnie poruszył brwiami na co wybuchłam śmiechem.

-Ohh. Do tego na który widok słabo mi się robi. Do tego boga sexu. Do tego najprzystojniejszego. Harrego Stylesa!-dwa ostatnie słowa krzyknęłam jak mała dziewczynka. Po raz kolejny wybuchłam śmiechem. Chłopak poszedł w moje ślady. Śmialiśmy się w najlepsze.

-No mała! To dzisiaj masz szczęście. Bo siedzi koło Ciebie Harry Seksowny Styles!-po raz kolejny wybuchłam śmiechem. Po chwili zaczął mnie brzuch boleć, a ja nie mogłam przestać się śmiać. Nie nawiedzę tego stanu. 

-O MÓJ BOŻE! TO HARRY STYLES!!!-w naszym kierunku podążała grupka fanek chłopaka. Ten zamiast zostać i poczekać na nie, chwycił mnie za rękę i zaczął biec. Uciekaliśmy tak przez dobre 30 minut. 

Teraz siedzieliśmy na trawie przy stawku. Było tu pięknie i cicho. Nie było nikogo, oprócz naszej dwójki. Może dlatego, że jest to miejsce na kompletnym uboczu i mało kto o nim wie, albo po prostu jest już późna godzina i wszyscy są w domu.

-Świetnie się bawiłem.-położył się na plecach i patrzył w gwiazdy. 

-Ja też.-zrobiłam to co Harry. Niebo było piękne. Nie było zachmurzone i doskonale było widać gwiazdy. Znowu nic nie mówiliśmy. Leżeliśmy w ciszy.

-Patrz! Spadająca gwiazda. Pomyśl życzenie.

"Chcę tu zostać z Tobą. Na zawsze."-pomyślała Mia.

"Chcę tu zostać z Tobą. Na zawsze."-to samo pomyślał Harry.

Czy dwie osoby, które prawie się nie znają. Mogą mieć to samo życzenie? Do tego dotyczące siebie nawzajem?

Tak wiem rozdział strasznie krótki i beznadziejny. Ale pisałam go na szybko. 

Wybieram się dziś na urodziny i będę tam jedną z najmłodszych osób :o Życzcie mi powodzenia!

My Lost Princess // Styles ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz