Leżałam w łóżku i nie chętnie z niego wstałam. Dziś mam ważny sprawdzian z chemii, na który nic nie umiem. Stanęłam przed lustrem.
- Znów całą noc przepłakałaś.- Powiedziałam sama do siebie. Poszłam wykonać poranną toaletę. Swoje worki pod oczami zakryłam makijażem. Ubrałam się i szybko ze szłam na dół. Tam czekała na mnie macocha.
- Nawet się nie przywitasz?- Spytała sarkastycznie.
- A zależy ci na tym?- Odpowiedziałam pytaniem na pytaniem.- Dobra nie ważne idę do szkoły.- Dodałam i wzięłam swój plecak z korytarza. Pod domem czekała na mnie Perrie.
- Hej!- Krzyknęłam blądwłosa dziewczyna.
- Hej.- Odpowiedziałam.- To jak idziemy?- Spytałam retorycznie, a ona pokiwała głową.
- Umiesz coś na test?- Zapytała.
- Tak umiem.- Odpowiedziałam choć jest to nie prawdą.
- Gadałam z Brian'em.- Powiedziała po chwili. Ja jednak nic nie powiedziałam.- Słyszałaś?- Spytała po chwili.
- Mhm? - Obróciłam się do niej.
- Rozmawiałam z Brian'em.- Powtórzyła.
- O czym?- Zapytałam.
- Tak ogólnie.- Powiedziała.- No i o tym, że chce do ciebie wrócić.- Dodała po chwili.
- Niech przestanie. Nie wrócę do niego za nic. Mogę się z nim przyjaźnić, ale nic po za tym.- Odpowiedziałam.
- Daj mu szansę. On tego żałuję.
- Nie.- Powiedziałam krótko.- Po co on w ogóle zaczynał z Tobą ten temat?
- Bo chciał abym z Tobą porozmawiała na ten temat. Myślał, że cię przekonam.
- To źle myślał. Dobra koniec tematu.- Powiedziałam
- No dobra, a słyszałaś, że ma przyjść jakiś nowy uczeń do naszej szkoły?- Spytała.
- Słyszałam jakieś plotki.- Odpowiedziałam.
- Ciekawe jak będzie wyglądał. Mam nadzieję, że to będzie brunet.- Uśmiechnęła się szeroko. Ja się jedynie zaśmiałam.- O Brian już jest.- Powiedział Perrie. Weszłyśmy do budynku szkolnego, a przy wejściu przywitał nas przyjaciel.
- Cześć dziewczyny.- Powiedział radośnie.
- Hej.- Powiedziałyśmy równo.
- To jak gotowe na sprawdzian?- Zapytał.
- Jasne.- Odpowiedziała za mnie i za siebie Perrie.
- Perrie możesz mnie na chwile zostawić z Megan?- Zapytał się, a ja już wiedziałam o co może chodzić. Ona pokiwała twierdząco głową. Poszła pod sale, a ja zostałam z nim sam na sam.
- Co to miało być?- Zapytałam zła.
- Co?- Zapytał zaskoczony.
- Żeby Perrie ze mną porozmawiała. Przesadziłeś. Po co ją wtrącasz w to co było między nami?
- Ale..- Nie pozwoliłam mu skończyć.
- Nie ma żadnego " ale". Zerwaliśmy i koniec tematu. Idę pod salę.- Powiedziałam i skierowałam się do sali. Weszłam do sali i zajęłam miejsce koło przyjaciółki. Po chwili usiadł Brian . Weszła nauczycielka.
- Dzień Dobry uczniowie. Dziś zajmiemy się budową bakterii.- Powiedziała i zaczęła pisać coś na tablicy. Każdy notował to w zeszycie. W pewnym momencie ktoś zapukał do drzwi. Do klasy wszedł pan dyrektor.
- Dzień Dobry.- Przywitał się z nami, a my wstaliśmy z miejsc i odpowiedzieliśmy.- Chciałem się dowiedzieć czy do tarł nowy uczeń.- Dodał.
- Przykro mi, ale nie.- Powiedziała nauczycielka.
- Dobrze. Dziękuję.- Odpowiedział.- Do widzenia.- Dodał i wyszedł, a nasza klasa nawet się nie pożegnała. Dzwonek na przerwę. Szybko wyszliśmy z sali i skierowaliśmy się do kolejnej klasy. Znów zadzwonił dzwonek, ale tym razem na lekcję. Nauczyciel od fizyki otworzył drzwi i weszliśmy do klasy. Zajęliśmy miejsca, a do klasy wszedł dyrektor.
- Dzień dobry przyprowadziłem do pana nowego ucznia.
- Dzień dobry. Dobrze dziękuję.- Odpowiedział pan Smith.
- Horan poznaj pana Smith'a. Jest on twoim nauczycielem od fizyki.
- Tak tak gdzie mam usiąść?- Spytał lekceważąco
- Pamiętam 3 przewinienia i wylatujesz.- Dodał dyrektor i wyszedł.
- Siadaj Horan.- Powiedział nauczyciel. Teraz dopiero go zobaczyłam. Był to wysoki chłopak o blond włosach. Na rękach miał tatuaże i gdzie nie gdzie kolczyki. Usiadł na tyłach klasy. Mój wzrok skierował się na tablicę.
![](https://img.wattpad.com/cover/35931023-288-k113942.jpg)
CZYTASZ
Forbidden Love || N.H
Fanfiction- Gdzie znowu idziesz!- Krzyknęła. - Daleko od Ciebie!- Odkrzyknęłam. Ona nagle wyszła z kuchni ze szklanką wody. - Znowu idziesz się włóczyć ?! Mówiłam twojemu ojcu aby się wysłał do szkoły z internatem, ale on mnie nigdy nie słucha!- Krzyknęłam Ka...