ʀօʐɖʐɨał 21

1.7K 37 4
                                    

JK: J-ja..
No dalej Kook powiedz to!
T/I: Ty?
JK: Cię kocham

Dziewczyna nic przez chwilę nie mówła ale potem pocałowała mnie i przytuliła.
T/I: Też Cię kocham Kookie.
Kookie? Kookie?! Kookie!

Obudziłem się i zobaczyłem T/I.
T/I: Kookie? Zamyśliłeś się. Wszystko ok?

Aha czyli to był tylko sen? Moja wyobraźnia.

JK: Wybacz zamyśliłem się.
T/I: Chciałeś coś mi powiedzieć?
JK: To już nie ważne- objawem ją ramieniem- oglądamy coś?
T/I: Z chęcią- uśmiechneła się.

Wybraliśmy wspólnie, że obejrzymy "Goblin". Podczas oglądania dużo się śmialiśmy, płakaliśmy i rozczylaliśmy się.

Gdy skończyliśmy oglądać film była godzinę 16;21 więc poszliśmy zrobić coś do jedzenia. Zrobiliśmy ramen z kimchi i zjedliśmy.

Po posiłku poszliśmy pozmywać (gdzie ochlapaliśmy się wodą) i poszliśmy się umyć. Ja skończyłem pierwszy i postanowiłem trochę nastraszyć T/I i weszłem do jej pokoju.

Po cichu zamnknąłem drzwi i usiadłem na łóżku. Po kilku minutach siedzenia znudziło mnie i posyanowiłem porozglądać się po pokoju. Na jej stoliczku nocnym było zdjęcie, na którym była ona, jej mama, tata i chyba babcia. Było widać że jest szczęśliwa, ale jedna rzecz zaciekawiła mnie najbardziej. Jej pamiętnik.

Wziąłem go do ręki i zobaczyłem jeden wpis, który mnie przeraził.

Drogi pamiętniku
Mam dość! Moja mama znowu piła alkochol, a taty nie ma w domu, babcia nie żyje.
Gdy szłam do kuchni napić się wody moja mama uderzyła mnie w policzek. Tak bardzo bolało. A jeszcze jakaś pani stoi za oknem i na mnie patrzy. Chciałabym stąd uciec a nie wiem jak. Muszę kończyć, mama przyszła.

T/I

Przeraziłem się tym wpisem i to bardzo, czyżby T/I była bita przez mamę? Ale kim była ta pani? Miałem tysiąc myśli w głowie. Odłożyłem pamiętnik na swoje miejsce i szybko usiadłem na łóżku. Nagle z łazięki przyszła T/I. Jaka ona była słodka w zadużej koszulce, krótkich spodenkach i mokrych włosach.

T/I: Co tu robisz?- spytała zdziwiona
JK: Niespodzianka?- odpowiedziałem pytaniem na pytanie.

T/I się uśmiechneła i usiadła obok mnie.

T/I: To co teraz robimy?
JK: Hmm- zacząłem myśleć- jest 18:01 więc może poleżymy i porozmawiamy?
T/I: No dobrze.

Położyliśmy się i zastanawiałem się co powiedzieć. Z opresji wyrwała mnie T/I:
T/I: Wybacz że zadam to pytanie, ale ile lat byłeś z Chanlee?
JK: Z dwa. Byliśmy na początku szczęśliwą parą, właśnie na początku. Później zaczynała prosić mnie o kasę, bo chciałaby to, tamto itp. Gdy urodził się Jeonhyun zaczynała cały czas gdzieś wychodzić i dowiedziałem się od niej, że mnie nie kocha i wyżekła się Jeonhyuna- powiedziałem patrząc w sufit. Nawet nie zauważyłem gdy z oczu wypływały mi łzy.

Dopiero dotyk T/I na moim policzku mnie ocucił. Popatrzyłem się na nią, miała smutny wzrok i głaskała mnie po głowie.

T/I: Przykro mi Jungkookie. Przepraszam, nie powinnam pytać- powiedziała smutna.
JK: To już przeszłość- pogłaskałem ją po głowie- nie masz za co przepraszać, skąd mogłaś to wiedzieć?
T/I: Masz racje- przytuliła się do mnie.

Leżeliśmy tak dość długo. Ona wtulała się ufnie we mnię, a ja ją głaskałem po plecach. Nawet nie wiem kiedy zasnęła.

Patrzyłem na nią i nie potrafiłem oderwać od niej wzroku, jest taka piękna i niewinna.

Jutro jej powiem co do niej czuje.

-----------------------------------

Na dziś tyle. Kolejny jutro♥

Martyna5540

Babysitter | JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz