ʀօʐɖʐɨał 29

1.3K 40 7
                                    

Pov Jungkook

JK: Nosz kurwa!- krzyknąłem zdenerwowany.
V: Znowu?- spytał znudzony- Jungkook to już 5 naleśnik- powiedział zirytowany, gdy zobaczył spalonego naleśnika.
JK: Skoro jesteś taki mądry to sam to zrób.
V: Dobra.

Teraz Taehyung przejął smażenie naleśników, co jak co, ale on dobrze robi naleśniki. Nawet o wiele lepiej niż ja.

V: Ha!- krzyknął uradowany- wyszedł idealnie- powiedział dumny.
JK: Zajebiście, jeszcze tylko 8 i koniec.
V: To ty zrób herbatę, a ja zrobię naleśniki.

Zrobiłem tak, jak kazał hyung, wstawiłem wodę na herbatę i czekałem. Taehyung zrobił już kolejnego naleśnika, gdy woda się zagotowała wyłączyłem gaz i nalałem do wcześniej wyjętych kubków wody. Następnie wyjąłem saszetki z herbatą i wrzyciłem do wody.

Jak herbata była gotowa, zniosłem je do jadalni, wyjąłem talerzyki i położyłem na stole jak i cukier.

Taehyung skończył robić naleśniki i zaniusł talerz z 10 naleśnikami do jadalni. Przyniosłem również dżem, polewę czekoladową i jakieś owoce.

Razem z Taehyungiem daliśmy na talerze naszych kobiet po 4 naleśniki i ozdobiliśmy 2 owocami i w środku był dżem, a kolejne 2 z polewą czekoladową i owocami.

Poszedłem na górę powiadomić dziewczyny, że śniadanko jest gotowe. Zapukałem do pokoju i wszedłem do środka.

JK: Drogie Panie, śniadanie gotowe- teatralnie się pokłoniłem.
Ys: W końcu. Ile można robić naleśniki?- spytała zirytowana.

Wyszliśmy z pokoju i skierowaliśmy się w stronę jadalni. Dziewczyny gdy zobaczyły talerz z naleśnikami uśmiechneły się i usiadły obok siebie, ja na przeciwko T/I, a Taehyung na przeciwko Yunsun.

Siedzieliśmy z Tae jak na szpilkach, gdy dziewczyny spróbowały naleśników. Popatrzyły na nas poważnie, a ja myślałem, że serce mi wyskoczy.

T/I: No chłopaki, postaraliście się- uśmiechneła się.
Ys: Zgadzam się z T/I. Kto robił naleśniki?
JK: Ja razem z Tae robiliśmy masę, on smażył, a ja zrobiłem herbatę i razem ozdobiliśmy.
Ys: Mogłam się tego spodziewać- zaśmiały się- to w ramach rękopensaty Jungkook pozmywa naczynia.
JK: Ale- przerwano mi.
T/I: Kookie, zrób to, bo inaczej kara na imprezy.
JK: Ahh- jęknąłem sfrustrowany- dobra.
T/I: Grzeczny Kooki- pogłaskała mnie po policzku.

Po zjedzonym śniadaniu, zebrałem wszystkie talerze i szklanki i poszedłem pozmywać.

Świetnie- pomyślałem gdy zobaczyłem ile mam rzeczy do pozmywania.

Babysitter | JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz