2.04.2021.Słoneczny dzień znowu zawitał w naszym mieście. Promienie dostawały się do naszej sypialni, poprzez duże okno. Zaczynało robić się ciepło, po ostrej zimie wreszcie będziemy w stanie poczuć nowe powietrze, roślinność zacznie rozkwitać. Nie miałem siły wstawać z łóżka. Wszystko mnie bolało. Wiedziałem, że muszę wziąć leki, oraz zjeść jakieś porządne śniadanie. Noga jednak odmawiała mi posłuszeństwa. To kolejny raz gdy się obudziłem, oraz jej nie czułem.
Mięsak kościopochodny. Ta nazwa może wydawać się wam dziwna. Ja też tak uważałem. W skrócie jednak powiem, że jest to odmiana nowotworu, która atakuje kości. Zawsze byłem bardzo zdrowy, może trzy razy w życiu złapałem jakieś przeziębienie. Kiedy jednak próbowałem jeździć na desce, po dłuższym czasie zaczynałem odczuwać ból. Na początku myślałem, że są to zwykłe zakwasy. Kiedy jednak ten się nasilał, a ja traciłem siłę we wszystkich mięśniach, oraz dokuczały mi częste krwotoki z nosa, odważyłem się o tym powiedzieć mamie. Ta uważając, że zapewne powodem jest niewyspanie, spowodowane zbyt dużą aktywnością fizyczną, niechętnie zabrała mnie do lekarza. Na początku podejrzewali zwykłą anemię, nic strasznego. Zrobili badania krwi, a na samym końcu prześwietlenie.
To właśnie na podstawie jego postawiono mi diagnozę. Przez to, że ukrywałem to przed wszystkimi ponad pół roku, rak zdążył zająć sporą część kości mojej prawej nogi.
Proponowano mi chemię, różne silne leki, mające na celu uśmierzyć ból. Jednak powiedziano mi, że najskuteczniejsza będzie amputacja nogi. Inaczej nowotwór mógłby przenieść się na inne części mojego ciała. A tak, prawdopodobieństwo będzie mniejsze.
Dla mojej nogi nie było już żadnych szans.
Skończyliśmy z Langą szkołę. Aktualnie jesteśmy już 5 lat razem. Zdążył mi się oświadczyć. Jednak niebieskowłosy często miał wyjazdy, był wysyłany do Ameryki na długie miesiące. Nasza relacja zaczęła się psuć. On starał się tego nie pokazywać, jednak ja widziałem. Widziałem jego wiadomości wysyłane na popularnej aplikacji randkowej. Udawałem, że tego nie widzę. Póki był dla mnie dobry, udawał, że mnie kocha, chciałem się tym cieszyć. Najzwyczajniej w świecie udawać, że jest tak jak zawsze.
Dzisiaj miał wrócić z trzymiesięcznej delegacji. Musiałem wstać, aby przygotować jakiś obiad i wysprzątać dom. Odkładałem operację najbardziej jak umiałem. Jednak uczucie braku czucia w nodze było jeszcze bardziej przerażające niż jej ból.
Udało mi się wstać. Zacząłem czuć ból, więc odetchnąłem z ulgą. Ubrałem się w jakieś dresy, pościeliłem łóżko. Gdy spojrzałem na zegarek, zorientowałem się, że jest już po dwunastej. W moim aktualnym stanie, spałem bardzo dużo. Wczoraj zasnąłem o dziewiętnastej, aby wstać jak najwcześniej. A wyszło jak zawsze.
Zjadłem na śniadanie jakieś skromne płatki, potem wziąłem garść moich leków. Zacząłem sprzątać, a noga nie przestawała mi dokuczać. Co chwilę siadałem, aby odpocząć. Potem zrobiłem obiad, oraz usiadłem do stołu. Langa miał być już godzinę temu, a ja dalej czekałem. Gdy było już około godziny siedemnastej, a ja słuchałem radia w kuchni, usłyszałem przekręt zamka w drzwiach. Byłem lekko zaspany, więc nawet się nie podniosłem. Nawet się nie przywitał. Było słychać tylko wesołą melodię z radia. Gdy wszedł do środka, rzucił na podłogę walizkę, a zaraz za nią na ziemi wylądował krawat. Spojrzał w moją stronę. Patrzyłem na niego, uśmiechnąłem się. Ten jednak tego nie odwzajemnił.
-Gdzie jest jedzenie?-Zapytał najwidoczniej zdenerwowany, usiadł w kuchni naprzeciwko mnie.
-W piekarniku, nałożyć Ci?-Odpowiedziałem zdziwiony, jednak podniosłem się. Wyjąłem talerz z szafki.
-Po co zadajesz takie głupie pytania? Jestem zmęczony po długiej podróży, a ty sobie siedzisz. Żyjesz za moje pieniądze, w dodatku wyrzucili Cię ostatnio z pracy. Powinieneś chociaż robić dla mnie tyle. I wyłącz to radio, boli mnie głowa!-Wręcz krzyknął, a ja stałem zszokowany. Pierwszy raz zachowywał się tak w stosunku do mnie. Nigdy nie uniósł na mnie głosu.
Nie wyrzucili mnie z pracy. Lekarz zabronił mi się przemęczać, mam silne leki, w dodatku po chemii nie mam siły żyć. Naprawdę czuję się okropnie, chciałbym być przydatny. Ale ja nie mam siły.
Najchętniej bym to powiedział. Żeby miał świadomość, że mam nowotwór, że w każdej chwili mój stan może się pogorszyć. Że mogę stracić nogę, że mogę mieć przerzuty do płuc lub innych ważnych narządów. Ale ja nie chcę żebyś wiedział. Nie chcę być dla Ciebie problemem.
Nie mogę mu tego powiedzieć. Zacząłem płakać, wycierając oczy wyłączyłem radio. Podałem mu talerz, oraz poszedłem w stronę sypialni. Nie zostałem zatrzymany.
Usiadłem na łóżku. Mój cichy płacz zamienił się w szloch. Podniosłem się, wziąłem papierosa z szafki nocnej, oraz wyszedłem na balkon. Włożyłem go do ust, oraz zacząłem go żuć. Zapalniczkę miałem w kieszeni, jednak ostatecznie jej nie wyciągnąłem. Langa nienawidził zapachu dymu, a ja nie miałem siły słuchać kolejnych narzekań z jego strony.
Stałem tak, na dworze zaczynały się świecić pierwsze lampy. Matki zabierały dzieci do domów, nastolatkowie wychodzili, aby spotkać się z przyjaciółmi. W okolicy był skatepark, więc wiele z nich jechało na deskach. Śmiali się, oraz głośno rozmawiali.
Zacząłem sobie to wszystko przypominać. Nasze wspólne jazdy, wspólne treningi. Pierwszy pocałunek, zamieszkanie razem. Było niesamowicie. Byłem wtedy szczęśliwy.
Nie wiem czym sobie zasłużyłem na to wszystko. Stałem tak na balkonie, ostatnie łzy spływały z moich policzków. Czy byłem niewystarczający? Czy czegoś mu brakowało? Czy to ze mną jest coś nie tak?
Nawet nie usłyszałem jego kroków, ale zostałem objęty w talii. Lekko wzdrygnąłem, oraz poczułem oddech na swojej szyi.
-Dobrze wiesz, że byłem zmęczony. Przepraszam, że na Ciebie krzyknąłem. Może w ramach przeprosin, chciałbyś to ze mną zrobić? Tak długo mnie nie było, w ten sposób Ci wybaczę, dobrze?
Z moich policzków spłynęła ostatnia łza. Pokiwałem głową na tak, oraz zostałem pocałowany. Pogryziony papieros wylądował na płytkach, oraz zostałem wniesiony do środka. Nie miałem siły oraz najmniejsze ochoty. Ale chciałem to dla niego zrobić. Dalej go kocham.
To nie jego wina, że jestem jaki jestem.
Mój pierwszy fanfik, za który biorę się na poważnie. Piszcie co o nim myślicie, uwielbiam czytać wasze komentarze. Rozdziały będą pojawiały się na tyle, na ile b Pamiętajcie o gwiazdce!! Miłego dnia, wieczoru, lub poranka! <3
CZYTASZ
Chewed cigarette | rekixlanga
Fanfiction||FANFICTION WOLNE OD SPOJLERÓW|| Kiedy Reki ma nowotwór, Langa przeżywa żałobę po stracie swojej mamy, a ich relacja zaczyna coraz bardziej się psuć. |fanfik z anime Sk8 the Infinity, główne paringi; RekixLanga, CherryxJoe| Sk8 - #2 - 14.01.21 Rek...