𝐬𝐢𝐱

152 15 0
                                    

Ciemność, miękki materac i nieznajomy zapach.

To właśnie powitało dziewczynę, gdy odzyskała przytomność.

- Gdzie ja, do cholery, jestem?

Jeno.

To na pewno sprawka Jeno, pomyślała od razu.

Lia poczuła na nadgarstkach i kostkach ciasno zawiązany sznur. Na oczach miała opaskę, która powodowała u niej panikę.

Dziewczyna panicznie bała się ciemności.

- Jeno. - Szepnęła. - Jeno!

W pomieszczeniu rozległ się głośny huk i dźwięk otwieranych drzwi, lecz nie uspokoiło to dziewczyny, która wciąż miała przed oczami ciemność.

- Lia, kochanie. Uspokój się.

- Jeno, zdejmij mi tą opaskę, błagam! - Baek zaczęła płakać, a Lee wykonał jej prośbę.

Widok jej zapłakanej twarzy sprawił, że ścisnęło go serce, lecz nie miał zamiaru dopuścić do siebie myśli, że to jego wina.

- Kochanie, spokojnie. Jestem przy tobie. - Chłopak chciał zbliżyć się do dziewczyny, lecz zastygnął w miejscu, widząc jak Lia skuliła pod wpływem jego dotyku.

- Nie dotykaj mnie. Ty - przerwała na moment - to wszystko twoja wina!

Jeno rozwiązał sznury z nadgarstków Baek, lecz zostawił te na jej kostkach.

- Jesteś bardzo niegrzeczna. - Oznajmił smutno. - Ranisz mnie.

- Kto tu kogo rani?! - Krzyknęła rozwścieczona, odsuwając się od niego coraz bardziej. - Jeno, błagam cię. Wypuść mnie.

- Ale ja cię kocham-

- To nie jest miłość! - Krzyknęła zapłakana.

- To jest miłość! Jestem od ciebie uzależniony. To już coś w rodzaju obsesji, bo zrobiłbym dla ciebie wszystko, abyś tylko była szczęśliwa.

Słysząc te słowa, dziewczyna zapłakała jeszcze bardziej, kiwiąc głową na boki.

- Jeno, nigdy nie uczynisz mnie szczęśliwą. Jedyne, co robisz to mnie ranisz.

- Co? Ranię cię?

Lia spojrzała na niego, spodziewając się, że chłopak odzyskał rozum, lecz zauważyła na jego twarzy diabelski uśmieszek.

Jeno popchnął Baek tak, że upadła na plecy, po czym pochylił się nad nią i złapał ją za nadgarstki, które ustawił nad jej głową.

Uśmiechnął się cwaniacko, widząc jej bezbronne ciało, które próbowało się bronić.

Nachylił się nad jej żuchwą, którą musnął ustami, po czym szepnął jej do ucha.

- Zasługujesz na karę.

Oczy dziewczyny rozszerzyły się w przerażeniu, gdy Jeno zaczął zdejmować swoje ubrania. Próbowała go zatrzymać, prosiła, aby przestał, lecz on nie miał zamiaru jej słuchać.

- Proszę. - Zapłakała, widząc, że nie mam szans z silniejszym chłopakiem.

- Mów tak, gdy będę sprawiał ci przyjemność. - Nachylił się nad nią ponownie, tym razem zupełnie nagi i zaczął ssać skórę na jej szyi.

Dziewczyna zaczęła krzyczeć z bólu. Czuła się osłabiona, a jej ciało powoli zaczynało odmawiać posłuszeństwa.  Gardło zaczęło ją szczypać z powodu krzyku, którego nikt nie słyszał oprócz niej i Jeno.

- Kochanie, jesteś taka słodka. Sprawię, że poczujesz się tak dobrze jak nigdy wcześniej.

Po chwili pokój wypełnił się jękami i żałosnym krzykiem dziewczyny.



[a/n] w oryginale opisana jest scena gwałtu, ale nie przetłumaczyłam jej.

obsession | lee jeno [1] ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz