14. Czyś ty zgłupiał?

37 2 19
                                    

* NIE KTO INNY JAK ANGELA *

Siedzieliśmy sobie w kryjówce, tak nadal z Marleną w sumie fajna dziewczyna z niej

A jeśli chodzi po co Ray tamtego dni przyjechał to nie wiemy do tej pory

- Dobra idę na zakupki - Powiedziała Piper - Angela idziesz?

- W sumie mogę iść - Uśmiechnęłam się

- A nie dzwonicie po Char no wiecie tak jak za dawnych czasów? - Spytał Henryk

- Nie... Tych co wyzywają od suk nie będę zapraszać na zakupy - Powiedziała Piper

- Wooo, kogo Char wyzwala od ,,Suk'', a nawet jeśli to napewno nie nasza Char, znacie przecież ją ona jest miła - Powiedział Henryk

- Angelę przezwała - Powiedział Jasper

- W dodatku później oboje się zaśmiali - Powiedziała Piper

- Oboje? Kto się jeszcze zaśmiał? - Spytał Henryk

- Mój brat - Odpowiedziałam - Właśnie przez mojego brata Char się zmieniła

- Wątpię ale no w sumie  nie wiem - Powiedział Henryk

- Idziemy? - Spytała Piper, ja pokiwałam głową i poszłyśmy

* Mmm w galerii się coś pewnie zdarzy jak będę opisywać *
* TAK NA SERIO NIC SZCZEGÓLNEGO*

Chodziłyśmy z Piper od sklepu do sklepu, również od kawiarni do kawiarni, chciałyśmy ten dzień spędzić we dwie jak przyjaciółki

Wszystko było spoks dopóki nie spotkaliśmy Char wraz z jakąś dziewczyną które akurat się śmiały

- O cześć wam drogie laski - Uśmiechnęła się Char

- Char czy ty do cholery dobrze się czujesz? - Spytałam widząc ją dość w kiepskim stanie

- Tak a jak miałabym się czuć? - Spytała śmiejąc się

- Czekaj to są te dwie twoje dziwki które cię wikiwały? - Spytała ,,przyjaciółka'' Char

Piper (jak to Piper) chciała już rzucić się na tą dziewczynę lecz ją powstrzymałam

- Przypomnę ci że jesteśmy w galerii - Szepnełam Piper

- Zjebcie cię obie - Powiedziałam i odeszłyśmy pokazując im na koniec fucka

- What the fuck, może Hen ma rację Alex zmienił jej charakter? - Zadałam pytanie retoryczne na które ani ja ani Piper nie umiałyśmy odpowiedzieć 

- No jeśli komuś na kimś bardzo zależy to zrobi wszystko by się przypodobać - Powiedziała Piper

- No wiem, ale... To Alex nie mógł zmienić charakter? - Po chwili zastanowienia co właśnie powiedziałam odrzuciłam tą myśl - Stop nie, nie wyobrażam sobie Alex'a miłego

- Ej no dosłownie tak samo ja ja nie wyobrażam sobie Ray'a złego - Powiedziała Piper

- Bez kitu, dla nich to zupełnie inne światy, tak samo jak np. nie wyobrażasz sobie mieszkać na Marsie albo na innej planecie - Powiedziałam śmiejąc się

I właśnie tak długiej rozmowie doszliśmy do Soczi, weszliśmy i windą w dół

- Możliwe że miałeś rację z Alex'em i Char - Powiedziałam wychodząc z windy

- Oh widzisz jednak w czymś jestem mądry - Powiedział Henryk

- Ty masz swoją mądrość ale zazwyczaj to głupi jesteś - Uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek

Miasto Skrywanych Tajemnic || Henry HartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz