Kontynuacja rozdziału ,, Odpuścić sobie?''
* ANGELA *
Minęło dwa dni a ja nadal nie wiem czy Hen żyję, od dwóch dni również nie wiem czy żyje Tom oraz od dwóch dni było dużo wezwań, pod spodem była następna kryjówka więc git ale jednak nie git bo nie ma Darka Angela...
Byłam w kuchni robiłam sobie tosty i usłyszałam jak otwierają się drzwi
- Henryk? - Spytałam, idąc powoli w korytarz
- Hen? - Dodał idąc dalej, na moich oczach ukazał się jakiś chłopak na oko tyle lat co Alex lub ja
- Nie jesteś Henrykiem, kim jesteś? - Spytałam
- Oh nie wiem kim jest ,,Henryk" ale wiem kim jesteś dla mnie - Powiedział nieśmiało chłopak - Jestem Joe, twój przyrodni brat
Dosłownie jakbym piła teraz wodę wyplułabym ją
- Że co proszę?! - Zadławiłam się swoją śliną
- Tato ci nic nie mówił? - Spytał niejaki Joe
- Mój tato nie żyje od trzech lat! - Krzyknęłam
- No wiem, ale miał jeszcze czas żeby ci o tym powiedzieć - Powiedział Joe
- Po pierwsze nie znam cię i nie ufam ci - Powiedziałam
- Dziewczyno luz na serio jestem twoim bratem, twój a w sumie też mój ojciec mnie się wyrzekł nie lubił ani nie odwiedził mnie od 10 roku życia - Powiedział Joe
- No dobra jak mnie znalazłeś? - Spytałam - Usiądź nie będziemy tak stali
- Łatwo, twoja mama znała się z moją i tak cię znalazłem - Powiedział
- Z Kate? - Spytałam
- Yyy nie czekaj jak jej było... Czekaj to ty masz dwie matki? - Spytał Joe
- Tak jakby jedna biologiczna druga przybrana - Powiedziałam - A czemu właściwie po tak długim czasie mnie znalazłeś?
- Nie wiem, musiałem wydorośleć, byłem jednym z niegrzecznych dzieci na mojej ulicy, nie lubiłem jakoś poznawać mojej rodziny - Powiedział Joe
- Dobra sorry ale się śpieszę masz tu mój numer telefonu jakbyś coś chciał np się spotkać to daj znać - Powiedziałam
- No okej - Odpowiedział i wyszedł
A ja poszłam do Alex'a żeby opowiedzieć co się stało
Weszłam ponieważ to był nadal mój dom rodzinny
- Alex weź zejdź na dół - Krzyknęłam po wejściu
Po chwili zszedł na dół
- Co jest? - Spytał
- Znasz w naszej rodzinie osobę o imieniu Joe? Albo inaczej wiedziałeś że mamy jeszcze jedno rodzeństwo a dokładnie brata? - Spytałam
- Nie, nie znam... Czekaj co? - Spytał
- Sama się zdziwiłam - Powiedziałam
I zaczęłam mu opowiadać, gdy skończyłam on sam się zdziwił
- Dziwne trochę - Powiedział Alex
- Trochę? - Spytałam
- No dobra bardzo - Powiedział
Nagle zaczął mi dzwonić telefon był to Ray
A: Co jest Ray?
R: Możesz przyjechać do Swellview?
CZYTASZ
Miasto Skrywanych Tajemnic || Henry Hart
FantasiCo jeśli to miasto nie jest do końca takie za jakie uważała Angela? Może to miasto jest takie same jak Dystopia? Miasto Sąsiadowo do nie dawna miało swoich bohaterów, teraz tylko policjanci lecz może właśnie droga bohaterów nie była najlepszą dro...