- Remi, słuchaj lubimy się, prawda? - zagadnął niewinnie Syriusz podczas Historii Magii.
- Zależnie od tego, co akurat chcesz - odparł szatyn bez zastanowienia.
- Uznam to za potwierdzenie i będę kontynuować - stwierdził Black na co Remus jedynie przewrócił oczami i położył się na ławce. - Wiedziałem, że mogę liczyć na Twój entuzjazm.
Remus przytaknął krótkim mruknięciem i zwrócił zmęczone oczy w stronę drugiego chłopaka.
- Musimy pokazać tej trójce psycholi, że zadzieranie z Huncwotami w ten sposób to najwyższa zniewaga. - Black zaczął swój monolog z niepokojącą fascynacją.
- Chcesz się zemścić bo mogli nas poważnie uszkodzić, czy dlatego że urazili twoją dumę?
Uszy Syriusza nieznacznie się zaczerwieniły, ale po chwili zastanowienia odparł. - Urażenie mojej dumy jest jednoznaczne z poważnymi huśtawkami nastroju, a później trwałym uszkodzeniem twoich nerwów co skutkuje zagrożeniem dla całego społeczeństwa.
Remus krótko zaśmiał się w sposób, który sprawiał, że starszy chłopak całkowicie odcinał się od prawdziwego świata.
- Powiedzmy, że mnie przekonałeś. Po co mi o tym mówisz? - zapytał Lunatyk wyrywając bruneta z transu.
- Bo jesteś nam potrzebny! - odparł trochę zbyt głośno. - Jesteś naszym geniuszem zbrodni.
Remus podniósł jedną brew, rzucając Blackowi rozbawione spojrzenie. - Przepraszam, ale nie mam czasu na wymyślanie żartów, zgłoście to McGonagall i odpuście.
- Poważnie oczekujesz, że JA mógłbym odpuścić? - zapytał z niedowierzaniem i pewnym oburzeniem. - I co to znaczy, że nie masz czasu?
- Syriuszu, nie każdy może całkowicie ignorować fakt, że jest w szkole. - stwierdził Lupin bez przekonania, przypominając sobie o zbliżającej się pełni księżyca.
Black już otwierał usta aby coś powiedzieć, ale przerwał mu profesor Binns oznajmiając koniec lekcji. Remus natychmiast podniósł się z miejsca i skierował się w stronę wyjścia z klasy.
- Jak mam cię przekonać? - Syriuszowi udało się go dogonić.
- Syriuszu Orionie Blacku III, po prostu ODPUŚĆ i idź zajmij się czymś pożytecznym. - odparł sztayn i obrał za cel swojej podróży bibliotekę.
- Chcę żebyś wiedział, że uznałem to za osobisty atak w moją stronę! - wrzasnął Syriusz do oddalającego się Remusa. - I chcę żebyś wiedział, że złamałeś moje serce! - fuknął równie głośno i zwrócił uwagę kilkunastu przechodniów.
Jednak Lupin jedynie pomachał mu na pożegnanie nie odwracając się w jego kierunku.
***
Zrezygnowany Black rzucił swoją torbę w jakiś odległy kąt dormitorium i opadł częściowo na łóżko Jamesa, a częściowo na podłogę.
- Co się stało moje biedactwo? - zapytał James z udawaną troską, jednak przerywając wyrzucanie zawartości szafki na podłogę.
- Chyba nie jestem tak charyzmatyczny jak myślałem na początku. - wymamrotał Syriusz w poduszkę.
- Nie jesteś charyzmatyczny, jesteś natrętny. - zaśmiał się Potter.
- I ty przeciwko mnie? - zapytał oburzony Black podnosząc głowę. - Jesteś podły - dodał rzucając w przyjaciela poduszką.
CZYTASZ
Mały Futerkowy Problem || Wolfstar
FanfictionSyriusz Black pochodzący z wpływowej, bogatej i na pierwszy rzut oka - idealnej rodziny, a przynajmniej tak można twierdzić bo faktem jest to, że Blackowie naprawdę znani są tylko z nazwiska. James Potter - szkolny rozrabiaka, obok którego nie można...