11

385 37 3
                                    

Najpierw razem z blondynem obejrzeliśmy horror "unfriended", który był mocno popieprzony. Na rozluźnienie atmosfery obejrzeliśmy jeszcze komedie "Ona to on"

-Fajnie tak- powiedział Matt na końcówce drugiego filmu

-Też bym chciała mieszkać z jakimś przystojniakiem ehh- westchnęłam teatralnie

-Nie o to mi chodzi, Cait

-To o co blondasku?

-Gdybys była mężczyzną to byś zrozumiała

-Chodzi o cycki, prawda? -powiedziałam znudzonym głosem

-Ding Ding Ding! Sto punktów dla pani Grier! - chłopak zaczął udawać odgłosy z teleturnieju

-Ugh Matt, myślisz tylko o jednym!

-Nie prawda! Wymienię ci rzeczy o których myśle;
Laski, koty, laski, Burnie*, jedzenie, laski, fifa no i ewentualnie dziewczyny

-Matty, niewyżyty dzieciaku. Wiesz, ze jest już po czwartej dwadzieścia?

-O nie, jutro... W sensie dzisiaj nie wstanę, miałem iść na rozmowę o prace - jęknął chłopak chowający głowę w poduszkę

-Praca? Ty i praca? Ten związek nie ma przyszłości - zaśmiałam sie

-Chodźmy spaaaac- zamruczał chłopak obejmując mnie ramieniem

-Hola hola kowboju, nie tak prędko. Sio do gościnnego!

-Nie moge spać z toba? -powiedział, po czym zrobił minę kotka ze Shreka

-Nah, ide sie kapać, a jak wrócę ma cie tu nie być - zaśmiałam sie i żartobliwie pogrozilam mu palcem

-Dobrze mamo

🌸

Po wyjściu z toalety zobaczyłam śpiącego na moim łożku Matthew. Przewróciłam oczami, po czym położyłam sie obok chłopaka. Po jakimś czasie, blondyn myśląc chyba ze już śpię, objął mnie ramieniem i wyszeptał ciche "dobranoc Cait"

"Kłamca" pomyslałam, po czym Morfeusz wziął mnie w swoje objęcia

---------
Troche długi :)
*Burnie to pies Matta

Confusion - Zamieszanie (S. Mendes M. Espinosa) WZNOWIONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz