Ch.5

117 9 0
                                    

Przepraszam, że tak długo nie wystawiałam nic, ale postaram się już poprawić.

Pov. Bakugo

Patrzyłem na zielonookiego i czekałem co zrobi.
- Uspokój się. Chcesz mnie zabić? - zrobiłem krok w jego stronę a on popatrzył na mnie z przerażeniem.
- Przecież ci nic nie zrobię, chodź. - stanąłem w miejscu i wyciągnąłem w jego stronę ręcę.
- Kłamiesz. - popatrzył na mnie bez emocji swoimi dużymi oczami.
- No jak ja mam ci to udowodnić? Chodź się przytul lepiej. - wymusiłem nieszczery uśmiech w jego stronę.
On w tym samym czasie opuścił w dół dłoń w której trzymał pistolet, a w jego oczach zaczęły zbierać się łzy.
Rzucił broń na podłogę, podbiegł do mnie i wtulił się we mnie. Ja objąłem go rękami i zacząłem iść w kierunku drzwi od pomieszczenia w którym się znajdowaliśmy.

Pov. Midoriya

Poczułem, że blondyn zaczął mnie gdzieś ciągnąć ale przez łzy, cały obraz mi się rozmazał. Po kilku sekundach poczułem, że schodzimy w dół po schodach. Stanęliśmy i przetarłem oczy rękawami od bluzy. Zauważyłem, że Bakugo zaczął otwierać jedne z drzwi przed którymi staliśmy. Rozdarł je na oścież, a moim oczom ukazało się małe, brudne i zimne pomieszczenie.
- Po co mi to pokazujesz? - spojrzałem pytająco na blondyna, który opierał się uśmiechnięty o framugę drzwi.
- To twój nowy pokój. - wbił we mnie swoje szkarłatne oczy i uśmiechnął się od ucha do ucha.
- Co? - nagle poczułem, że blondwłosy kładzie rękę na moich plecach i popycha mnie do wnętrza brudnego pomieszczenia.
- Co ty robisz?! - upadłem na zimną podłogę i popatrzyłem się w stronę zamykających się już drzwi.
- Rozgość się, bo spędzisz tu bardzo długi czas~ - powiedział ledwo słyszalnie jeszcze przez małą szparę w drzwiach, a potem zamknął je na szczelnie. Usłyszałem przekręcający się klucz. Czyli jednym słowem po mnie.

Pov. Bakugo

Może trochę przesadziłem? Nie, on we mnie celował pistoletem, zasłużył na to. A może jednak przesadziłem?
Odwróciłem się w stronę drzwi gdzie przed chwilą wepchnąłem zielonowłosego. Szedłem powoli w kierunku pomieszczenia, lecz nagle nogi same mi stanęły. Westchnąłem i odwróciłem się znowu w kierunku kuchni i poszedłem w przeciwną stronę niż miałem zamiar się udać jeszcze przed chwilą. Pomyślałem, że zrobię sobie coś do jedzenia i pójdę coś obejrzeć w telewizji. Już po kilku minutach na moim talerzu były tosty z szynką i serem. Poszedłem z nimi w stronę kanapy i włączyłem telewizor. Szukałem jakiegoś ciekawego filmu aż wreszcie nie znalazłem nic ciekawszego niż jakiś film akcji.

Zaspany szybko wstałem z kanapy i przetarłem oczy.
- Kurwa... - zerwałem się szybko i podbiegłem do najbliższego zegara zobaczyć która godzina. Trochę się uspokoiłem się gdy zobaczyłem 17:36. Wychodzi na to, że przespałem aż 4 godziny. Teraz pewnie nie będę mógł w nocy zasnąć, świetnie.
- Czuję jakbym o czymś zapomniał... - stanąłem chwilę na zimnych płytkach w kuchni.
- O W PIZDE! ZAPOMNIAŁEM O NIM. - podbiegłem szybko do lodówki wyciągnąłem kilka rzeczy, sięgnąłem po bułkę, wziąłem jeszcze szybko klucz od drzwi z blatu i szybko skierowałem się w stronę pomieszczenia gdzie zostawiłem zielonowłosego. Otworzyłem drzwi i ujrzałem na ziemi leżącego chłopaka.
- Co ci się dzieję? - kucnąłem przy nim przypatrując mu się bardziej.
- Daj mi jeść, proszę. - popatrzył na mnie tymi swoimi zielonymi oczami.
- No właśnie ci przyniosłem. - uśmiechnąłem się do niego i podstawiłem mu pod sam nos to co mu zrobiłem. On momentalnie rzucił się jak zwierzę i zaczął łapczywie jeść jakby nigdy nie widział jedzenia. Zacząłem się śmiać ale on najwidoczniej się tym nie przejmował. Teraz jego cała uwaga była skupiona tylko i wyłącznie na jedzeniu.
- Muszę coś załatwić, więc bądź grzeczny, dobrze? - zacząłem głaskać jego puszyste włosy, żeby zwrócił na mnie uwagę. On nic nie odpowiedział tylko pokiwał głową nie odstępując jedzenia ani na krok.
Wyszedłem z pokoju, zamknąłem drzwi na klucz i poszedłem na górę przebrać się w inne ciuchy.

Zszedłem na dół już przebrany, cały na czarno. Wziąłem jeszcze z jednej z półek czapkę i maskę. Wyszedłem szybko z domu zamykając je i udałem się w miejsce gdzie miałem spotkać się ze swoim starym przyjacielem.

Może chyba być, prawda? Zaczęłam już to pisać wczoraj pod wieczór ale nie miałam zbytnio pomysłu, a nie chciałem, żeby wyszło jakieś gówno i chciałam się bardziej postarać bo chcę żeby wam się lepiej czytało XD
Mam nadzieję, że rozdział się spodobał i życzę miłego dnia!
(。・//ε//・。)

TU MACIE JESZCZE OBRAZKI NA POPRAWĘ HUMORU:

TU MACIE JESZCZE OBRAZKI NA POPRAWĘ HUMORU:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zakochałem Się... || BakudekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz