„Wrócę dziś później, pamiętaj aby zjeść kolacje i nakarmić Haru.” - Powiedział niebiesko-oki doprowadzając syna do szkoły. Tak też chłopiec klasycznie wrócił sam.
Niebiesko-włosy już od ponad dwóch miesięcy żyje w nowym domu, zdołał zapoznać się z przyjaciółmi, rodziną oraz co najważniejsze chłopakiem swojego opiekuna.
- Hej Haru. - Odłożył plecak i podrapał kicie pod bródką. - Zazdroszczę ci, śpisz, jesz, jesteś tulona, też bym tak chciał. - Wstał i poszedł do kuchni. Nalał do małej miseczki mleka, a do drugiej nasypał karmy. Odłożył je na miejsce.
Chłopiec zaczął szukać w kuchni ukrytych słodkości, bo po co jeść obiad? Zdjął rękawiczki i ostrożnie umył ręce, po wytarciu ich, co nigdy nie jest łatwe przez jego dar, założył czarny materiał na dłonie.
Wszedł na mały stołek i usiadł na blacie, wcześniej sięgając do zamrażarki. Złapał kontakt wzrokowy z kotem. - Nie patrz się tak na mnie, zjem loda, a potem to co Oboro-san zostawił na kolację. - Otworzył słodycz i cieszył się brakiem szkoły do końca tygodnia.
----------------------------------------------------------------
Późnym wieczorem młody dorosły wrócił razem z gościem do mieszkania. - Widzę że Tenko zasnął razem z Haru. - Stwierdził czarno-włosy widząc chłopca skulonego na kanapie, na jego boku leżał jeszcze bardziej skulony w kulkę kot.
- Racja, pewnie oglądał telewizje jak zwykle, a telewizor się wyłączył przez długie nie używanie. - Niebiesko-oki wziął delikatnie ośmio-latka w ramiona.
- Haru ewidentnie nie planuje z niego zejść. - Cicho się zaśmiali aby nie obudzić chłopca.
- Pójdę położyć go do łóżka, kochanie. - Niebiesko-włosy musnął ukochanego w usta. Poszedł do pokoju chłopca gdzie położył go w łóżku i przykrył kołdrą. - Dobranoc Tenko. - Zabrał mu trochę niebieskich kosmyków z czoła, mając na twarzy uśmiech. Wychodząc zgasił światło i zostawił lekko uchylone drzwi, aby ich kicia mogła wyjść gdyby potrzebowała.
- Planujesz mu powiedzieć?
- No jasne że tak, ale teraz przecież śpi. Prędzej czy później się skapnie, że częściej tu jesteś i że mam pierścionek na palcu, heh.
Czarno-oki przekręcił oczami. - Czyli krótko mówiąc, czekasz aż sam się skapnie niż mu powiesz, bo boisz się jak zareaguję.
- No może tak trochę.... - Shōta przytulił go i pocałował w policzek.
- Uroczy jesteś, jak w liceum~
- Dobra, zamknij się już. Lepiej chodźmy spać. - Poszli do sypialni już niedługo nie tylko należącej do Oboro.
Niedługo później jednak, jak niebiesko-oki już leżał w łóżku, a jego narzeczony brał prysznic i ogólnie szykował się do snu, chłopiec się obudził i poszedł do swojego opiekuna.
- Hmm? Shō? - Zapytał mężczyzna, nagle ujrzał w drzwiach sylwetkę chłopca. - Oh, hej Tenko. Myśleliśmy że śpisz.
- ....miałem zły sen... Mogę spać z tobą?
- Jasne, chodź tu. - Usiadł. Czerwono-oki wszedł na łóżko i wtulił się w klatkę piersiową ojca. - Chcesz mi powiedzieć o czym śniłeś?
- ..było.. Było dużo krwi... Ja też cały byłem we krwi... I... I pamiętam krzyki... - Mężczyzna przytulił wystrasznego chłopca.
- Spokojnie, jestem tu i wszystko będzie już dobrze.
„Czy on śnił o tym wypadku jakieś trzy lata temu?” - Pomyślał.
CZYTASZ
Rodzinne Zdjęcie
FanfictionMyśleliście kiedyś co gdyby Tenko szwendając się po zabiciu swojej rodziny praktycznie bez pamięci, napotkał się na Aizawe Shōte oraz Shirakumo Oboro gdy ci byli na praktykach w dzień, kiedy Oboro miał umrzeć? Gdyby Oboro chroniąc Tenko uratował też...