Rozdział 9. Dar złoczyńcy.

65 10 56
                                    

W końcu Tenko został wypisany ze szpitala i nadeszła pora, aby zająć się przeprowadzką. Gdy się za gościli, zaprosili paru przyjaciół na spotkanie, gdzie również Tensei przyprowadził młodszego brata. Tōya jednak obiecał że pojawi się dopiero wieczorem, gdyż w ciągu dnia mimo weekendu miał treningi.

Niebiesko włosy trochę się nudził, nie mając żadnych znajomych, więc dostał zgodę aby po obiedzie pójść do siebie pograć.

Dom nie był wielki, ale przytulny. Na parterze znajdował się salon, kuchnia, jadalnia oraz sypialnia małżonków wraz z małym biurem dla nauczyciela i łazienką. Pierwsze piętro za to, było dla chłopców. Dwie sypialnie mniej więcej tej samej wielkości, między nimi był mały korytarz od schodów, oraz wspólna łazienka z drzwiami po obu stronach.

Tenko po obiedzie i paru słodkościach jakie dostał pobiegł do pokoju na lewo od schodów i włączył swój nowy komputer. Także z Toshim dostali swoje pierwsze komórki, aby móc łatwo zadzwonić po pomoc gdyby coś się stało, nie mieli już stacjonarnego telefonu w domu.

Dziewięciolatek grał w ulubione gry, aż poczuł zdjęcie jednej słuchawki z jego głowy. Ujrzał najstarszą z towarzystwa.

- Co jest ciociu? - Zastopował grę zdejmując też słuchawki.

- Zbieramy się już, więc chciałam się pożegnać z naszym małym bohaterem - zarumienił się ze wstydu, jak czochrała jego grzywkę.

- Ughh.. Nie mów tak ciociu Nem..! - Narzekał.

- Heh, dobra, dobra - pocałowała go w czoło. - Tylko się od tych gier nie uzależnij - przytaknął i pomachał do niej gdy wyszła.

Oczywiście od razu potem wrócił do grania. Minęły jakieś trzy godziny gdy przerwano mu, tym razem uderzając jego głowę zeszytem.

- Au..! - Spojrzał na trzynastolatka.

- Siedzenie tyle przed komputerem jest nie zdrowe, po za tym, nie odrobiłeś lekcji.

- Mam gdzieś te głupie lekcje - chciał wrócić do gry, gdy starszy odsunął jego krzesło.

- W końcu do ciebie przyszedłem a ty tylko do tego komputera, ja jestem wiele lepszy! - Stwierdził dumnie z chytrym uśmieszkiem.

- Nie sądzę, po za tym - wstał aby odstawić krzesło na miejsce - jak żeś tu wszedł??

- Po pierwsze, wrócimy do tej rozmowy w zimę jak będziesz się chciał tulić bo ci zimno - Tenko przekręcił oczami. - Po drugie, twoi tatowie mnie wpuścili. Już mnie polubili.

- Super, już możesz dołączyć do rodziny.

- Nawet w domu mam własne łóżko.

- W zimę możesz spać ze mną - niewinnie się uśmiechnął.

- Ehh,,, chodź, pomogę ci z tymi lekcjami - wyłączył mu komputer, na co spotkał się z surprise Pikachu. - Nie narzekaj.

- Ughhh....!!! - Uderzył głową o biurko

- Przesadzasz, jesteś w 3 podstawówki, nic trudnego - wzruszył ramionami. Młodszy jednak dalej narzekał na ułamki. - Kiedyś to ci pokaże czym mnie w gimnazjum torturują..

W końcu Tōya wyszedł, tym razem przez okno, a Tenko poszedł się umyć i pójść spać.

Hitoshi wciąż jest w przedszkolu, gdzie brat go zwykle odprowadza. Już od prawie dwóch tygodni mają nowe szkoły.

Przez to co działo się we wcześniejszej podstawówce, Tenko miał kilka zasad aby nie być prześladowanym. 1. Nie mówić że jest adoptowany, a co więcej że ma dwóch ojców. 2. Nie mówić nic o swoim darze. 3. Nie gadać o rodzinie bohaterów.

Rodzinne ZdjęcieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz