Rozdział 10: Myślisz, Że Jak Umarła?

322 60 43
                                    

Shen Wei wepchnął w jego dłonie lekarstwo ze szkolnego szpitala. 

- Myślę, że nie zamierzałeś kupić sobie żadnych lekarstw, więc trzymaj. 

Kiedy to powiedział, spojrzał na krwawą warstwę skóry na przedramieniu Zhao Yunlan'a i zmarszczył brwi.

- Zadbaj o to, codziennie ją dezynfekuj i staraj się nie jeść ostrych rzeczy i...

Zhao Yunlan wpatrywał się w niego w milczeniu. 

Shen Wei w końcu poczuł się nieswojo przez jego spojrzenie i przestał mówić, pytając:

- O co chodzi?

Zhao Yunlan zapytał na pozór obojętnie:

- Czy Profesor Shen jest żonaty?

Shen Wei był oszołomiony i wyrzucił z siebie powoli:

- Nie jestem...

- Oh. - Zhao Yunlan zadał kolejne pytania. - Więc czy Profesor Shen jest w związku?

Nieco agresywne i naglące spojrzenie Zhao Yunlan'a wylądowało na ciele Shen Wei'a, który niewytłumaczalnie poczuł, że niezależnie od odpowiedzi, poniesie jej konsekwencje. 

Zhao Yunlan wziął od niego buteleczkę leku i kilkukrotnie obrócił ją w dłoni, po czym powiedział z uśmiechem:

- To nic, po prostu myślę, że Profesor Shen jest taki młody, utalentowany i przystojny, a do tego opiekuńczy, więc uznałem, że z pewnością kogoś masz.

Shen Wei poczuł się spięty.

- Nie gadaj bzdur...

Zhao Yunlan uśmiechnął się, ukazując dwa dołeczki w policzkach. 

- Mhm. Czy mogę na chwilę pożyczyć twój telefon?

Shen Wei wyjął swój telefon i podał go Zhao Yunlan'owi, który go jednak nie wciął. Zamiast tego, złapał za rękę Shen Wei'a i jego dłonią wpisał swój numer i imię do listy kontaktów. Następnie wybrał numer, puścił sygnał i się rozłączył. 

 - Zadzwoń do mnie. - Zhao Yunlan przyjął poważną minę. - To znaczy, jeśli będziesz miał jakieś wskazówki dotyczące sprawy.

Kiedy to powiedział, podrzucił małą buteleczkę leku i złapał ją, po czym odwrócił się pomachał Shen Wei'owi na pożegnanie.

- Dziękuję, mam coś do zrobienia. Kiedy cała sprawa się zakończy, zaproszę Profesora Shen na kolację. 

Zhao Yunlan włożył jedną rękę do kieszeni swoich spodni i odszedł leniwie. Jego krok był nieco niechlujny i wyluzowany, jednak wciąż emanujący pełnią wdzięku. Przypominał nieco pawia, który wymachuje swoim kwiatowym ogonem, aby uwieść swojego partnera.

 Dopiero kiedy odszedł, twarz Shen Wei'a zbladła i spojrzał na plecy Zhao Yunlan'a powściągliwym i uczuciowym spojrzeniem. Odprowadził go spojrzeniem, dopóki nie zniknął, a następnie sam się odwrócił i poszedł w drugim kierunku. 

Jednak, po zaledwie kilku krokach nie mógł się powstrzymać od ponownego spojrzenia, ale osoba, którą chciał zobaczyć, całkowicie już zniknęła. 

Spojrzał na ekran telefonu, na którym pojawiło się kokieteryjne "Ah-Lan[1]". Wymamrotał bezgłośnie te dwa słowa i poczuł jak nóż wbił się w najgłębszą i najwrażliwszą część jego serca, która została rozcięta i trysnęła krwią. Shen Wei postanowił nie mówić tego po raz drugi.

Shen Wei spojrzał na swoje palce, które uniósł bliżej twarzy. Wciąż unosił się z nich słaby zapach wody kolońskiej drugiej osoby. Zamknął oczy i wciął powolny, głęboki oddech. 

Guardian | PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz