¹⁷

225 6 3
                                    

Tubbo włączył horror, wsumie jak zwykle.

Y/n: czemu ty zawsze wybierasz horrory?
Tubbo:bo je lubię
Y/n: a potem krzyczysz, zaśmiałam sie razem z tubbo, film trwał 1godz i 38min, nawet nie wiem jaki tytuł miał ale przyznam, że nawet straszny, kilka razy się przestraszyłam a tubbo to nawet nie ruszało.

Tubbo: nudny ten film
Y/n: chciał byś
Tubbo: a co boisz się?
Y/n: ja? Nieee
Tubbo się zaśmiał i kontynuowaliśmy oglądać film. Po filmie poszłam się wykąpać itd. Gdy w miarę byłam ogarnięta, zeszłam na dół do tubbo który zamawiał pizzę, pizza na kolację? Świetnie! Gdy skończył rozmawiać wpadł na pewien pomysł, a mianowicie by zaprosić do nas Ranboo, tak tego wielkoluda.
Tubbo: Mam pomysł
Y/n: boje się..ale dawaj.
Tubbo: może zaprosimy do siebie Ranboo?
Y/n: tego wielkoluda?
Tubbo: a znasz innego Ranboo
Y/n: dobra dobra, fajny pomysł alee.. jest pewien problem.
Tubbo: jaki?
Y/n: po pierwsze, dom jest własnością rodziców a że stało się to co się stało to dom jest tak jakby własnością Tommy'ego i musi zgodzić żeby mógł przyjechać a po drugie, gdzie on będzie spał? Bo na kanapie napwno nie.
Tubbo: z Tommy'm się załatwi a Ranboo może spać tam gdzie ja.
Y/n: a ty?
Tubbo: z tobą :), uśmiechnął się i szybko poszedł do pokoju, słyszałam że z kimś rozmawia, pewnie z Tommy'm albo z Ranboo, potem się go zapytam. Poszłam do salonu, usiadłam się na kanapie i czekałam na Tubbo aż skończy rozmawiać. Po kilku minutach przeglądania tweetera (idk jak się odmienia) przyszedł tubbo cały ucieszony.

Y/n: a ty co?
Tubbo: Tommy się zgodził, i Ranboo też. Powiedział a raczej bardziej piszczał
Y/n: okej ale nie piszcz, musimy wymyśleć gdzie go położymy.
Tubbo: no mówiłem ci już, on będzie spał w moim pokoju a my razem, co za problem?
Y/n: okej okej.
Zadzwonił dzwonek do drzwi, przyjechało jedzenie nie byłam głodna ale tubbo pewnie by znowu by zrobił aferę, Wsumie powiedział że już nie będzie ale i tak bym pewnie musiała zjeść. Tubbo poszedł otworzyć drzwi i odebrać jedzenie a ja w tym czasie poszłam do kuchni po talerze. Gdy zjedliśmy całą pizzę spytałam się tubbo kiedy przyjerzdza Ranboo.

Y/n: kiedy przyjerzdza Ranboo?
Tubbo: za dwa dni chyba, jutro jedzie na lotnisko i będzie całą noc lecieć bo bilet ma na 22:26. (Nie wiem gdzie mieszka Ranboo tak więc przepraszam, podam losową godzinę o której przyjadą do domu bo nie wiem <3)
Y/n: okej.
Pogadałam jeszcze z Tubbo, a o 23:01 poszłam spać, tak samo jak on.
-noc-
Śniły mi się koszmary, co chwilę się budziłam cała rozpłakała i spocona,
Y/n: nie no nie zasnę już, szepnęłam do siebie. Wiem pójdę do tubbo, podeszłam do jego pokoju, drzwi były uchylone, zobaczyłam przez szparę że Tubbo nie śpi więc cicho zapukałam na co podskoczył bo się przestraszył a ja po cichu weszłam.

Tubbo: hejka, czemu nie śpisz?
Y/n: nie mogę spać mam ciągle koszmary i budzę się vo chwilę, mogę spać z tobą?
Tubbo: jasne chodź.
Y/n: a ty? Czemu nie śpisz?
Tubbo: też nie mogę spać. Ja tylko przytaknęłam i położyłam się obok tubbo który przeglądał sobie Instagrama. Tubbo odłożył telefon obrzucił się w moją stronę, i patrzył się w moje oczy, poczułam jak się zaczerwieniłam, oby tego nie było widać, tubbo się zaśmiał.

Tubbo: dobranoc pomidorze.
Czyli jednak.
Y/n: dobranoc bee boy. Po tych słowach zamknęłam oczy, i nawet nie wiem kiedy zasnęłam i nie obudziłam się już w nocy tylko spałam do rana.
-rano 12:20-
Obudził mnie tubbo.
Tubbo: długo będziesz tak spać księżniczko?
Y/n: mhmm.. już wstaje, powiedziałam zaspanym głosem, i otworzyłam oczy, podniosłam się do siadu, i próbowałam wstać ale zakręciło mi się w głowie i od razu usiadłam spowrotem na łóżko, po czym znów wstałam, tym razem bez jakiegokolwiek upadku. Zeszłam na dół gdzie tubbo oglądał telewizję.

Tubbo: dzień dobry śpiąca królewno.
Y/n: dzień dobry.
Tubbo: w kuchni masz zupkę hinską, idź zjeść.
Y/n: dzięki. Po czym poszłam do kuchni wzięłam łyżkę, odblokował telefon i zaczęłam przeglądać social media, i jeść jedzenie które przygotował mój już oficjalnie crush. Gdy zjadłam włożyłam brudne naczynie do zmywarki, i poszłam do salonu gdzie siedział tubbo i pisał chyba z Ranboo.

Tubbo: Y/n, plany się troszeczkę zmieniły.
Y/n: coś się stało? Powiedziałam nie odrywając wzroku od wyświetlacza.
Tubbo: Ranboo przyjerzdza dzisiaj.
Y/n: no to super.
Tubbo: o no to okej, będzie za pół godziny.
Y/n: CO?! PRZECIEŻ TU JEST BAŁAGAN! NIE ZDĄŻYMY POSPRZĄTAĆ
tubbo: ej no aż tak nie ma bałaganu.
Y/n: ale to nie zmienia faktu że musimy posprzątać.
Tubbo: uhh.. nie lubię tego robić.
Y/n: ja też ale raz na rok trzeba. Dalej pomóż mi.
Tubbo: idee.
Po 20 min salon był gotowy, cały dom był w miarę czysty. Mój pokój czysty, tubbo pokój też, łazienki też, jest czysto.

Y/n: tak wogòle to czym on tu przyjedzie?
Tubbo: taksówką albo autobusem.
Y/n: racja.
Czekaliśmy nie więcej jak 10 min a Ranboo już stał przy drzwiach i dawał znać że czeka, tubbo poszedł otworzyć a w drzwiach stał nie kto inny jak Ranboo.

Ranboo: hejkaa, wszedł do salonu wcześniej zdejmując buty oraz kurtkę.
Y/n: heej.
Tubbo: Ranboo chcesz coś jeść?
Ranboo: nie dzięki, teraz to ja bym poszedł spać, a jak już jesteśmy przy tym temacie to gdzie ja będę spał?
Y/n: w pokoju tubbo
Ranboo: a on?
Y/n: na podłodze.
Tubbo: ej!
Ranboo: okej a gdzie jest ten pokój?
Tubbo: chodź za mną. Tubbo poszedł pokazać Ranboo gdzie jest jego pokój a ja kontynuowałam przeglądanie internetu, po dosłownie chwili przyszedł do salonu tubbo i włączył telewizje. Była już 15:59, Ranboo już wstał i zaproponował nam wyjście gdzieś. Wszyscy się zgodziliśmy, i jak zwykle oni musieli wybrać horror, czemu? Ja się pytam czemu? Zabraliśmy wszystko co było nam potrzebne ja oczywiście mój telefon, bo bez niego to ja się nigdzie nie ruszam, wyszliśmy, wyszliśmy z domu, do kina szło się z 15min piechotą. Byliśmy już w kinie, i wchodziliśmy do sali, chłopaki wzięli sobie popcorn, ja nie chciałam. Wchodziliśmy do sali kinowej, na szczęście mało było ludzi, w połowie filmu zaczęło mi się nudzić, bo jak się okazało to nie był horror tak jak mówili mi chłopaki tylko jakaś komedia romantyczna, nie że coś ale mnie to obrzydziło. Pod koniec filmu zobaczyłam że Tubbo zasnął, Ranboo i ja się zaśmialismy a Ranboo budził tubbo. Gdy się obudził cała nasza trójka wyszła z sali, gdy wróciliśmy do domu była już 21:55, niby wcześnie ale ja byłam bardzo zmęczona,poinformowałam Ranboo i tubbo że idę już spać, na co oni tylko przytakneli, zanim jeszcze poszłam spać umyłam się, umyłam zęby, uczesałam włosy w kitkę ( wiecie o co mi chodzi co nie?) I dopiero wtedy poszłam spać.
_________________________________________
114 słów

No to się rozpisałam kochani <3







•~To Coś Więcej Niż Przyjaźń•~ Tubbo X Y/nOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz