Rozdział 3

5.2K 121 16
                                    

Po dokładnym wymasowaniu jej ramion oraz pleców zszedł niżej. Zaczął zajmować się pośladkami, pozwalając sobie raz na jakiś czas wsunąć palce między jej uda i przesunąć opuszkami po tym szczególnym miejscu jej ukochanej.

- Nie pozwalaj sobie... - usłyszał jedynie ciche mruknięcie kobiety.

- Nie podoba Ci się Pani? - zapytał, ukrywając wszystkie emocje w swoim głosie. A akurat w tym był cholernie dobry.

- Tego nie powiedziałam — odrzekła, a w jej głosie zabrzmiało rozbawienie.

- Mam więc tego nie robić? Wydaje mi się to nielogiczne Domino — ponowił ruch, wyraźnie drocząc się z ciemnowłosą. Obydwoje lubili gdy czasem pokazywał w domu pazurki.

- Masz więc nie robić tego czego nie nakazałam. A może to już skleroza... Zazwyczaj zaczyna występować po czterdziestce.

- Być może zacznie mi się 6 lat wcześniej Pani. Ale gdyby to była prawda, Pani już dawno nic by nie pamiętała. Jednak jak wiemy, nie jest to prawdą. Szczególnie jeśli chodzi o ilość razów, na które zasłużę.

- Oh tak... Do tego mam dobrą pamięć — uśmiechnęła się — Niemal tak dobrą jak ty w czasie skazywania się na nie.

Mężczyzna zarumienił się lekko. Poznał już nie raz, jak ciężką rękę ma jego Pani jednak... Czy aż tak bardzo na to narzekał?

- I tak nie zamieniłbym mojego życia na żadne inne — powiedział, dalej delikatnie masując jej pośladki i uda.

- Owszem — skinęła głową — Nie zrobiłbyś tego, ja również nie. Myślę, że Charlie też nie narzeka.

- Ciekawe, że udało nam się tak dobrze wszystko ułożyć. Nadal zawsze się dziwię, jak ten kondom nie zadziałał... Choć Charlie to najlepsze co mnie w życiu spotkało zaraz po tobie Pani — zaśmiał się cicho, dalej masując. Zawsze był sentymentalny i lubił wracać wspomnieniami do dawnych czasów.

- To dobry chłopak, ma dominujące cechy — uśmiechnęła się — Myślisz... Że pójdzie w nasze kroki?

- Na pewno podobają mu się nasze zabawki. Ostatnio znalazłem mój wibrator ustawiony inaczej, niż go zostawiłem w szafie -zaśmiał się rozbawiony.

- Porozmawiam z nim o tym. Skoro coś bierze, najpierw powinien zapytać a zresztą... Czy zostawiłeś go na wierzchu? - w jej głosie zabrzmiało ostrzeżenie.

- Oczywiście, że nie. Odłożyłem na miejsce w pudełku w naszej szafie — odpowiedział obronnie — Musiał czegoś szukać i pewnie przypadkiem trafił. Ale masz rację, powinniśmy z nim porozmawiać. Razem? Czy wolisz tylko ty?

- Skoro znalazł twój wibrator, czemu ja bym miała rozmawiać? Może myśli, że to przede mną go ukrywasz? - mruknęła z rozbawieniem.

- Ja mam z nim o tym rozmawiać? Taka rozmowa ojca z synem? To będzie tak strasznie niezręczne — jęknął, jakby czekały go tortury.

- Za to rozmowa matki z synem nie jest niezręczna? - odetchnęła głęboko — Jesteś jego mentorem, wiesz, że Cię naśladuje.

Walter skrzywił się lekko.

- Czasem się zastanawiam czy aby na pewno. Argument „Ale mama powiedziała inaczej" zawsze kończy dyskusję.

- To, że Cię naśladuje, nie zmienia faktu, że zawsze moje zdanie jest ostateczne. - uśmiechnęła się.

- Dobrze, porozmawiam z nim. Może na siedemnaste urodziny kupimy mu jego własne zabawki? - zapytał, przekrzywiając głowę.

- Na osiemnaste — poprawiła go — Jak poczuje potrzebę, sam je sobie kupi. W sex-shopach nie ma ograniczenia wiekowego.

Yes Madam           Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz