Rozdział 17

693 47 7
                                    




-Faith-

Niestety obudziłam się dzisiaj o wiele wcześniej niż planowałam. Okey, tak właściwie to miałam nadzieję, że zasnę i już więcej się  nie obudzę. Chyba do końca mieszkania tutaj będę miała taką nadzieję.  Minęło sporo czasu, a ja nadal tu jestem. I z każdym dniem moje szanse spadają, bo wątpię by mnie nagle tak "O" wypuścicili mnie.
Ciągle przed twarzą pojawiał mi się wczorajszy wieczór. Vilan, wypytywanie króla, aż w końcu straszny widok krwi. O dziwo nie zemdlałam, bo zawsze miałam z tym problemy. Gdy tylko widziałam krew od razu zaczynało robić mi się słabo. Ugh... mam tylko wielką nadzieję, że dzisiaj nigdzie nie będę musiała wychodzić, bo nie mam na to na razie kompletnie siły...choć tak na prawdę brakuje mi wolności..





----

Hm... jakoś mi to idzie...powoli, ale idzie :) dzięki wielkie za gwiazdki, komentarze followy, wiadomości na privie... jesteście wielkie! Hah... jeśli pytacie, co się będzie dalej, to powiem wam szczerze... nie mam pojęcia. Wszystko zależy od weny i czy dzień w którym piszę kolejny rozdział jest dobry czy zły... hah...

BezsilnośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz