~Vilan~
To jakieś jaja. Siedzę na w gabinecie ojca z Nicholasem, Markiem i Elise. Mój kochany brat oczywiście musiał znowu coś wymyślić przeciwko mnie.
- Ojcze powinniśmy im,a zwłaszcza Faith załatwić ubranie i pokój. Będzie uważała że nie chcemy jej nic zrobić i będzie sie dzięki temu czuła bezpieczna. Nie będzie żadnych już żadnych z nią akcji. - pierdoli. Po prostu ta szmata mu się spodobała i teraz chce mieć ja dla siebie.
- hmm...Mark sam nie wiem czy to najlepszy pomysł. Twój brat powinien się tym zająć, a nie ty. Musi mieć karę. - teraz mnie chcą wciągnąć w to gówno.
- a czemu jej nie możemy po prostu zabić?- wtrąciła Elise.
No właśnie czemu? Przecież zrobimy tak żeby nikt jej ciała nie znalazł. Po co mamy tracić czas na tą ździrę, jak możemy się nią nieźle zabawić a później zabić?
- bo oni to wyczują. Przecież wiesz. - odpowiedział sucho tata. - na razie pomysł Marka jest najlepszy.
Oh...tak ojciec zawsze faworyzował mojego brata i gdyby tylko mógł to by jego umieścił w przyszłości na tronie, bo on jest taki odpowiedzialny i nie wyrządzi krzywdy naszemu królestwu. Zawsze tak było. Zawsze to ja byłem tym złym. Ale powiedzmy szczerze jestem zły i nie zmienię sie dla tronu na grzesznego i miłego, bo ktoś tak chce. No sorry.
- Vilan? Dopilnuj aby dziewczyna dostała świeże ubrania i jakiś pokój.- tak, wszystko ja muszę zrobić.
- a Mark nie może?- zapytałem.
- nie, Mark zawsze może ci pomóc, ale to ty tu zawinileś i ty tym się zajmiesz - powiedział stanowczo ojciec.
Popatrzyłem na Marka ,, Miłej zabawy" powiedział bezgłośne i się zwycięsko uśmiechnął.
~Faith~
Dochodziła 17:00 kiedy jedna z pokojówek przyniosła dla nas podpisane torby z ubraniami. Odebrałam od niej ze swoim imieniem i zaczęłam sie przeglądać.
- przebierzcie się, zaraz zabiorę wam, wasze stare ubrania- powiedziała pokojówka.
Ashley oczywiście jako pierwsza poszła do łazienki i się przebrała, a kiedy wyszła była ubrana w czerwoną, luźną sukienkę do kolan. Wyglądała w niej bardzo ładnie. Później poszła się przebrać Emma, jej strój też był fajny. Miała na sobie czarne rurki i czerwoną bluzkę na ramiączkach i baleriny. Teraz była moja kolej. byłam bardzo ciekaw co mi się dostało.
Wzięłam torbę i poszłam prosto do łazienki. zamknęłam za sobą drzwi i zaczęłam grzebać w torbie. Na wierzchu była kartka, z dużą literą ,, V" na widoku, po chwili ją rozwinęłam. ,, co teraz zrobisz moja buntownicza duszyczko?" przeczytałam. O co mu chodzi? W co on ze mną chce grać?
Położyłam kartkę koło umywalki i zerknęłam do środka torby, wyciągając coś czarnego. Jak się okazało była to czarna krótka spódniczka i tego samego koloru bluzka na ramiączkach. Czy to jakieś jaja? Zajżałam jeszcze raz do torby z myślą że znajdę jakieś inne ubrania ale były tylko buty na platformie. Nie no, to jakaś kpina nie ubiorę się w coś takiego! Nie tutaj!
- czy mogła by pani szybciej się przebierać? - usłyszałam za drzwiami.
Otwarłam je i zapytałam:
- mam w coś takiego się ubrać?- pokazałam zawartość torby.
- książę Vilan to pani wybrał, i nie lepiej nie sprzeciwiać się z jego wolą.- odpowiedziała.
- ale...- zaczęłam.
-mam pomóc w przebraniu się?- zapytała pokojówka.
- nie...- zamknęłam drzwi i jeszcze przez chwilę przyglądałam ubrania po czym zaczęłam je zakładać.
CZYTASZ
Bezsilność
Vampire,, Bezsilność" to historia 16 letniej Faith, która idzie na imprezę do kumpeli. Od tej chwili jej życie się zmienia. Kłóci się z chłopakiem, podpada pewnej grupce facetów którzy okazują się wampirami...