Rozdział 7

454 19 0
                                    

Dinah Pov

Po wczorajszym pisaniu z mani stwierdziłam że spytam Camili czy nie chciałaby gdzieś wyjść w czwórkę na jakąś imprezę lepiej poznałyby się z Lauren i w sumie ja też bym ja w końcu poznała, chociaż po tym co mówi mila musi być serio spoko, idę właśnie pod szkołę i widzę pod nią Camile która bije się z jakąś dziewczyną podchodzę bliżej i już wiem kto to jest, to Linda uważa się za królowa szkoły jeszcze jak Camila nie była buntowniczką i nie zaczęła się bić ani innych rzeczy Linda strasznie po niej jechała w szkole lecz teraz Camila nie da sobie wejść na głowę i  Linde to strasznie denerwuje już nie raz sie pobiły, ale za milą widzę Ashley jest raczej cichą osobą więc odrazu wiem, że Linda znalazła kolejna swoją ofiarę, podeszłam i je rozdzieliłam.

–Hejj, uspokoić się kurwa- dre sie aż mnie gardło zabolało- mila coś się stało?

–Ta kurwa zaczęła na środku placu szkolenego śmiać się z Ashley z jej koleżaneczkami i ją pobiły stwierdziłam że nie zostawie tak tego bo sama taka cicha i nieporadna kiedyś byłam- mówi zła,a raczej wkurwiona

–Okej rozumiem, a ty Linda odpierdol sie od Ashley bo następnym razem nie będę jej powstrzymywać.

–Dobra idiotki nara- i poszła z tymi pustymi koleżankami do szkoły

–Ej Ashley wszystko okej nie chcesz iść do higienistki?- pyta mila

–Nie trzeba jakoś dam rade, a tak pozatym dzięki za uratowanie‐ mówi troche wystraszona

–Nie ma za co Ash, a i nie musisz sie mnie bać ja swoich nie tykam- powiedziała

–Okej

–Dobra mila spadamy na lekcje- dopytuje

–Jasne, trzymaj się Ashley.

–Okej, narazie

–Dobra przemyślałaś to co ci wczoraj pisałam

–Tak i w sumie przydałoby mi się takie rozerwanie i poznanie bliżej Lauren- mówi ucieszona

–Mila powiec mi jedną rzecz, czy ona ci  się podoba

–Co DJ kurde no tak podoba mi się ale nie wiem czy mogę jej zaufać

–Oj mila rozmawiałam z mani i wiem, że ona jest godna zaufania pozatym chyba u niej byłaś w studio i wiesz przynajmniej troche jaka jest.

–Niby tak ale skąd moge wiedzieć czy po pracy nie jest inna?- mówi mi

–Nie sądzę po tym co mówi mani to Lauren jest naprawdę fajną osobą

–No okej może faktycznie troche przesadzam spróbuję jej zaufać.

–No i to mi chodziło mila- ucieszyłam się że pójdzie z nami

–Choć na lekcje DJ

–Spoko

Skączyłyśmy już wszystkie lekcje i wracamy z Camilą do domu przez cały dzień była zamyślona i jak o coś ją zapytałam to odpowiedziała mi "nie wiem Lauren" więc mam pewność, że o niej myślała i myśli także w tej chwili.

–Mila- mówię

–Co kurwa, DJ co chcesz- pyta

–Cały dzień chodzisz zamyślona myślisz o niej?

–Ughh, tak Dinah cały dzień o niej myślałam

–Zauwarzyłam, nie myślałaś żeby do niej napisać?- pytam

–Myślałam DJ ale co ja jej napisze

–Może że ostatnio wam sie fajnie gadało i czy dałaby sie na spacer i kawę wyciągnąć i lepiej się poznać?- podpowiadam jej bo widzę że jest biedna zagubiona i nie wie co ma robić

–W sumie dobry pomysł DJ dziękuję- mówi i przytula mnie.

Doszłyśmy do naszej ulicy i każda rozeszła się do swoich domów. Jestem ciekawa co mila napisze Lauren i czy ona zgodzi się na spotkanie.

Camila Pov

Weszłam do domu odrazu weszłam do kuchni gdzie zobaczyłam mamę która kończy robić obiad i Sofii która odrabia lekcje.

–Cześć, co tam? - pytam

–Cześć córciu, dobrze a jak w szkole

–Jakoś zleciało o dziwo nie dostałam żadnej jedynki ani uwagi za to dostałam trzy z sprawdzianu

–To dobrze cieszę się, co masz taki dobry humor dzisiaj- dopytuje

–Poprostu jakoś tak

–Dziecko a co ty masz na brwi?

–Co mam? - pytam bo sama nie wiem

–Krew dziecko co sie znowu stało pobiłaś sie z kimś?

–Tak pobiłam bo na to zasłużyła mamo

–Co sie stało

–Jedna dziewczyna co kiedyś mnie gnębiła teraz gnębi taką Ashley i dzisiaj ja uderzyła pod szkołą musiałam zareagować nie pobiłabym jej gdyby mnie nie sprowokowała

–Nie pochwalam takiego zachowania ale ci odpuszczę bo chciałaś dobrze

–Okej, Sofi co tam odrabiasz- pytam młodej

–Matematykę, a co?

–A tak pytam pomóc Ci bo widzę że ci to nie idzie za dobrze- mówię

–Jeżeli chcesz, nie będziesz krzyczeć?

–Nie Sofi nie będę co tam masz pokaż

–Dobra

–O kurde Sofi nie umiesz dodawać? - pytam w chuj zdziwiona

–No nie umiem

–No okej to tu masz pięć a tu dziesięć teraz to dodaj

– Nie wiem jak

–Oj Sofi masz dziesięć palcy dodaj pięć ile to będzie?

–Yyy...piętnaście?-.bardziej pyta niż stwierdza

–Tak, nie bój sie mi mówić jeżeli nie wiesz okej?

–Okej

Dziewczyny obiad odłóżcie książki, Sofia weź je do pokoju

–Dobrze mamo

Po zjedzonym obiedzie poszłam do pokoju położyłam się na łóżku i myślałam o wszystkim i niczym stwierdziłam że napisze do Lauren to co mówiła mi Dinah

Do Lauren:
Hejka Lauren napisałam do ciebie bo stwierdziłam że  fajnie nam sie gadało i czy dała byś się na spacer i kawę wyciągnąć i lepiej się poznać?- nie otrzymałam odpowiedzi zwrotnej może nie ma czasu i pracuje odłożyłam telefon i zasnęłam nawet nie wiem kiedy.

//////
Troche opóźniony ten rozdział ale jest

Tatuażystka || Camren Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz