Rozdział 12

373 15 0
                                    

Camila Pov

Wstałam rano w sumie już nie było rano ponieważ było po trzynastej wstałam z łóżka i poszłam do kuchni gdzie była moja mama więc sie z nią przywitałam a zaznaczmy że ja często tego nie robię

-Hej mamo

-Dzień dobry Camila, jak sie spało

-Nawet okej ale mam strasznego kaca i głowa mnie boli gdzie są tabletki?- pytam

-Leżą na stole dziecko domyśliłam się że będziesz mieć kaca więc ci naszykowałam rano

-Aa spoko dzięki w ogóle co na obiad będzie

- Spaghetti mam nadzieje ze zjesz

-Tak zjem bo jestem strasznie głodna

-Coś się stało Camila bo strasznie miła jesteś i trochę mnie to przeraża ponieważ zazwyczaj są kłutnie?

-Nie mamo poprostu chyba chcę się zmienić oczywiście nie całkiem ale jednak.

-To dobrze a to jest czyjaś zasługa czy tak poprostu

- Poznałam taką jedną dziewczyne w sumie to w jej studio bo to ona robiła mi tą róże na przedramieniu i złapałyśmy dobry kontakt ale zaczynam coś do niej czuć tylko nie wiem czy ona też

-Dziecko to wspaniale i nie przejmuj się zaobserwój jak się zachowuje przy tobie i wyciągnij wnioski.

-Okej tak zrobię dzięki mamo

Po zjedzonym obiedzie poszłam do pokoju wzięłam telefon którego nie brałam wcześniej położyłam się spowrotem na łóżku zobaczyłam że mam dwie wiadomości jedną od Dinah a drugą od Lauren przeczytałam najpierw tą od Dinah.

Od Dinah:
Siema Camila jak po wczorajszej imprezie mi głowa pęka

Do Dinah:
Siemka DJ u mnie spoko nie mam aż takiego kaca.

Po zobaczeniu wiadomości od DJ zobaczyłam wiadomość od Lauren

Od Lauren:
Hej Camz jak po imprezie? Tak sobie myślałam że mogłybyśmy gdzieś wyjść czy coś

Do Lauren:
Hej Lo jakoś może być i tak pewnie możemy gdzieś wyjść.

Odpisałam dziewczyną i zastanawiałam się dlaczego Lauren tak dziwnie pisała bo nigdy nie była tak jakby nieśmiała nawet przez wiadomości. Tak sie zamyśliłam o spotkaniu z Lauren że nie zauważyłam kiedy do mojego pokoju weszła Sofii

-Cześć Sofii co cię do mnie sprowadza?

-Cami chciałam się spytać czy obejrzysz ze mną bajkę?

-Tak obejrze z tobą młoda

-Naprawde??

-Tak

-Okej to choć salonu a i rodzice pojechali na zakupy

-Dobra, to co oglądamy?

-Może króla lwa

-Okej

Po całym dniu oglądania bajek poszłam do siebie nie miałam od nikogo wiadomości miałam nadzieję że Lauren odpisze ale może jest zajęta okej nie ważne położyłam się na łóżko i nawet nie wiem kiedy usnęłam.

Lauren Pov

Rano napisałam do Camili z pytaniem jak sie czuje i o spotkanie stwierdziłam że zaryzykuje i na spotkaniu powiem jej co do niej czuje z tego co mówiła DJ to nie jestem jej obojętna więc chyba warto zaryzykować. Teraz jestem w studio tak nawet w sobotę musze pracować troche na kacu no ale mam już taka wprawę w tym że kac mi nie przeszkadza. Dzisiaj mam trochę urwanie głowy bo jest dużo klientów no ale co się dziwić skoro jest sobota a na sobotę zawsze jest więcej klientów nie żebym na tygodniu nie miała bo też jest dużo. Po skaczeniu pracy pojechałam do sklepu po zakupy i karmę dla Nero, jak wracałam do domu to zadzwoniła do mnie mani czy nie podjade pod nią zgodziłam się bo i tak miałam blisko więc czemu bym miała nie podjechać, stwierdziłyśmy że nie będę jej odwozić tylko do mnie pojedziemy gdy dojechałyśmy do domu odrazu weszłyśmy do kuchni rozpakowaliśmy zakupy stwierdziłyśmy że zamówimy pizze poszłyśmy do salonu i powiedziałam mani co miałam rano powiedzieć ale nie miałam czasu.

-Mani musze ci coś powiedzieć

--Laur coś się stało powiec bo sie stresuje

-Okej więc można tak powiedzieć ale sama nie wiem.

-Kurde mów noo

-Więc chodzi o Camilę

-Jezu coś jej się stało?

-Nie, nie mani chodzi o Camile w tym sensie że ja chyba..nie dobra nie ważne.

-Zaczęłaś to dokącz Lauren

-No dobra zastanawiałam się długo i stwierdziłam że zacznę podejmować jakieś kroki w stronę Camili.

-Co ty gadasz już myślałam że nigdy się nie doczekamy

-O czym ty gadasz mani?

-Założyłam się z Dinah która z was się pierwsza podejmie jakie kolwiek kroki.

- Serio mani serio- pytam się jej z politowaniem

-No co nie złość sie tylko proszę

-Nie złoszczę się mani ale tak z ciekawości o co sie założyłyście

-O 40 dychy

-Czyli zgaduje że ty wygrałaś

-Tak ja

-No dobra a w ogóle tą przyjaciółka Dinah i Camili jest całkiem spoko co nie

-Aa chodzi ci o Ally tak jest spoko wszystkie mamy jakieś wspólne tematy

-Tak o Ally, jest przesympatyczną osóbka, a tak w ogóle to już napisałam do Camili czy chce sie spotkać i zgodziła się tylko nie wiem kiedy będę mogła zrobić sobie dzień albo kilka wolnego

-Chwila jak to kilka co ty chcesz zrobić? - dopytuje

-Jak już jakis czas będziemy się umawiać to zabiorę ja do mojego domku nad jeziorem

-WoW Lauren aż takie masz plany- śmieje się

-Nie śmiej się chciałam was też ale jak nie to nie przynajmniej może Ally pojedzie.

-Ejj Laur no weź przepraszam.. noo Laauren

-Już okej wy też pojedziecie

Po kolejnych trzech godzinach mani musiała już wracać chciała iść na pieszo ale powiedziałam że ją odwiozę. Weszłyśmy do garażu i wsiadłyśmy do mojego samochodu gdy byłyśmy prawie pod domem mani zadzwoniła jej mama że ma wracać do domu bo jest już późno, odpowiedziała swojej mamie że zaraz będzie bo ją odworze i tak też się stało po pięciu minutach byłam pod jej domem pożegnaliśmy się i pojechałam do domu to był długi dzień.

Tatuażystka || Camren Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz