Załamanie

881 76 5
                                    

//Katsuki//

Słowa Kirishimy z kłótni wciąż świdrowały w głowie omegi. Nie rozumiał o co mu chodziło. Przemyślenia Katsuki'ego przerwał kierownica.

- Ile płacę?

- 23,40 zł- Blondyn zapłacił, zabrał walizki i skierował się na próg drzwi domu głównego Izuku, dlaczego do niego? Bo nie miał gdzie się udać, nawet jeśli teraz zostanie wyrzucony. To mu nie przeszkadzało, bo nie wiele miał do stracenia. Zapukał dwa razy otworzyła mu Tsuyu.

- Katsuki? Co tu robisz?- Chłopak spojrzał na nią pustym, pozbawionym życia wzrokiem, był on tak samo pusty gdy został uratowany z łap rodziców, przez Kirishime.- Jezu co z tobą!? Wejdź, usiądź tu.- Zielono-włosa dziewczyną posadziła blondyna na kanapie.

- Kto przyszedł Tsu..yu? Katsuki?

//Izuku//

Alfa o bursztynowych oczach siedział w gabinecie zastanawiając się jakby tu przeprosić Katsuki'ego. Nie miał żadnego pomysłu. Gdy do pomieszczenia wbiegł Lida.- Lida co się dzieje!?

- Katsuki jest w domu głównym i nie wygląda najlepiej.- Izuku bez zbędnych słów wybiegł na zewnątrz, przemienił się i razem z Lidą popędzili do domu głównego. Gdy dotarli dostali ubrania i dotowi niczym tornada wpadli do domu głównego.

- Gdzie on jest!?- Spytał spanikowany i zatroskany.

- W salonie.- Odpowiedziała Uraraka kierującą się z kubkiem gorącego kakao, do salonu. Gdy wszedł do środka, Izuku zamarł nie sądził, że zobaczy Katsu tak szybko. Rubino-oki siedział ze spuszczoną głową. Zielono-włosy zdziwił się, że Katsuki nie zareagował. Izu podszedł do chłopaka, kucnął przednim i obiął jak się okazało zapłakaną twarz. Widać było, że ledwo powstrzymuje dalsze łzy. Izuku nie do końca wiedzący co zrobić.- Oh Katsuki..- Chłopak nie dokończył gdyż Katsu rzucił w jego ramiona i mocno przytulił. Izuś z łatwością zrozumiał, że Blondyn teraz potrzebuje tego najbardziej. Izuku wiedział, że gdyby nie fakt, że omega jest smutna i płacze to on i jego wilk cieszyli się na ten dotyk. Zielono-włosy słysząc jeszcze głośniejsz płacz wypuścił uspokajające feromony. Po parunastu godzinach zasnął. Izuku wypełnił pokój fermonami i wyszedł do przyjaciół.

- Izuku i jak z nim?

- Śpi.- Westchnął ciężko.- Wiecie może co się stało?

- Poszłam otworzyć drzwi, a za nimi zastałam Katsuki'ego. Praktycznie wymazanego z uczuć, miał podkrążone i spuchnięte oczy, a prócz widocznej pustki w nich. Dało się zauważyć jego ból. Od razu go wpuściłam i wysłałam Lidę po ciebie.- Opowiedziała Tsuyu.

- Nawet próbowaliśmy się go o to wypytać, lecz milczał.- Skończył Shoto.- Dalej przyszedłeś i wiesz co się stało.

- Jutro się go o to spytam.- Oznajmił Izuku i wrócił do pokoju gdzie spała omega.

//Katsuki//

Gdy blondyn się obudził czuł bijące ciepło, odruchowo się wtulił. Po chwili jednak skumał, że coś tu nie gra i uchylił niechętnie oczy. Dostrzegł śpiącego Iuzku, na ten widok się delikatnie uśmiechnął. Jednak wciąż pamiętał co wydarzyło się ostatniego wieczoru. Kłótnia z Kirishimą, wyjazd z terenu Watahy Księżycowej mgły, przyjście  pod dom główny Watahy Północnego Lasu rozpłakanie się w ramionach Izuku. Rubino-oki chcąc mu podziękować udał się w poszukiwaniu kuchni. Gdy w końcu ją znalazł, przy okazji orientując się, że to nie dom główny. Przygotował gigantyczną porcję jajecznicy dla Alfy i trzy razy mniejszą dla siebie do tego sok pomarańczowy i bekon. Podczas przygotowywania posiłku.

- Dzień dobry.- Przywitał się Izu obejmując omegę w pasie od tyłu i kładąc brodę na miękkich włosach. Katsuki z początku lekko się spiął lecz uświadomił sobie, że nic złego mu nie grozi.

- Dzień dobry Izuku.

Bottom Dkbk A/B/OOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz