Wsparcie

910 62 24
                                    

//Katsuki//

- Izuku słuchaj. Jeśli chodzi o to co się stało zeszłego wieczoru to bardzo przepraszam za tak nagłe najście po prostu niemiałem gdzie się udać i zrozumiem jeśli nie będziesz chciał bym tu dłużej był.- Przerwałem dotych czasową czynność czyli mieszanie jajecznicy i odwracanie bekonu. Czekając na odpowiedź.

- Żartujesz sobie!?- Izuku dwrócił blondyna przodem do siebie i przywarł do niego obejmując szczelnie ramionami.- Gdy cię poznałem uciekłeś i mnie odrzuciłeś. Obroniłeś przyjaciół gdy chcieli przerwać kłótnię, a ja osłoniłem ciebie. Pomogłeś mi wyleczyć rany i znów się pokłóciliśmy przez twoją traumę, która nie powstała z twojej winy. Po czym znów przyszedłeś do mnie by mi pomóc. Zamordowałeś mojego brata, a jednocześnie uratowałeś mi życie. Siedziałeś przymnie cały tydzień praktycznie bez przerwy gdy byłem nie przytomny. Bronisz swojej racji nieugięcie przez co jesteś cholernie irytujący i ciężki do zgryzienia. Nie potrafię cię zrozumieć i się zbliżyć przez mur, który postawiłeś na wszystkich. Twoja przyjaciółka została porwana, a twój dotychczasowy alfa się od ciebie odwrócił i wywalił ze stada. Co moim zdaniem było cholernie głupie z jego strony. Załamałeś się i przyszedłeś do mnie dostałeś ode mnie wsparcie jakiego potrzebowałeś, a teraz jesteś tu ze mną i ty po tym wszystkim wciąż sądzisz, że pozwolę Ci odejść.- Zielono-włosy odsunął się parę centymetrów od blondyna, położył lewą ciepłą dłoń na prawym poliku blondyna. Miedzy dłonią, a polikiem skakały przyjemne iskierki, a ich ciała obleciały ciarki.- Katsuki przeżyłeś wiele. Wiecznie się o wszystkich troszczysz, więc teraz pozwól bym to ja zatroszczył się o ciebie. Jesteś wspaniałą odważną omegą, którą kocham i zrobię wszystko by Ci pomóc i cię weprzeć. Dlatego nawet nie waż się myśleć o odejściu!- Katsuki patrzał na niego jak zaczarowany, nie wiedział co powiedzieć do puki nie wyłapał jednego fragmentu.

- Skąd wiesz o porwaniu Ji..Jirou- Spojrzałem wystraszony.- Oraz kłótni z Kirish..shimą?

- Spokojnie Mina, Denki i Sero mi powiedzieli. Wpadli do nas wczoraj gdy spałeś. Wszystko mi wyjasnili i uważam, że Kirishima zachował się jak ostatni dupek.

- On się nie zachował jak dupek, on nim po prostu jest.

- Denki!- Krzyknął uradowany blondyn i pobiegł przytulić przyjaciela.

- Cześć Katsu też tęskniłem, ale powiedz mi czemu tu jedzie spaloną jajecznicą i boczkiem?

- Ja pierdole nasze śniadanie!- Katsuki podbiegł ogarną spalone żarcie, a w międzyczasie pozostali zamówili już śniadanie i obiad. Po obiedzie Katsuki i reszta stada, które dołączyło się do Izuku gdy Katsu spał. Wszyscy zajęli się poszukiwaniem Jirou.

//???//

- Kim jesteś?- Pyta zaciekawiony człowiek z zdeformowaną twarzą.

- Kimś kto pomoże ci się zemścić na Katsukim i zyskać władze nad pewną watahą.

- Nie potrzebuje pomocy.

- Nie będę pomagał tobie, będziemy pomagali sobie nawzajem.

- Skąd mam mieć pewność, że nie kłamiesz, a w przyszłości mnie nie oszukasz?

- Katsuki zbuntował przeciwko mnie moje stado, a nawet moją własną omegę! Razem pozbędziemy się go ja odzyskam swoją watahę i Lunę, a ty zyskasz władze w największej wataszy jaką widziałem pokonując Izuku i Katsukiego.

- Ciekawa propozycja. Wręcz nie do odrzucenia tylko w jaki sposób mi Pomożesz?

- Jeśli odzyskam jedną wilczyce ze swoich w mówię jej, że tam Ci ją porzucili i tylko ja chciałem ją uratować. Będzie mi całkowicie oddana.

- W czym nam to pomoże?

- Jeśli odzyskam Jirou oni po nią przyjdą i wpadną w naszą pułapkę.

- Chyba jednak się dogamy, Kirishimo.

Bottom Dkbk A/B/OOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz