|9| Współczesna opowieść wigilijna

59 11 0
                                    

W opowiadaniach o Wigilii Bożego Narodzenia pierwsze skrzypce gra Charles Dickens z opowieścią w stylu wiktoriańskim pt. "Opowieść Wigilijna". Pokazuje jak bardzo ważny jest skąpiec Ebenezer Scrooge dla otoczenia. Chlebodawca i samotnik, bez którego jego podwładni nie mogliby otrzymać siebie i swoich rodzin. W wyniku spotkania z duchami zmienia zdanie i robi wszystko, aby święta były dla innych oraz samego siebie godnie spędzonego.

Każdy z nas jest na jego miejscu. Jesteśmy tylko spójnikami w zdaniu, które tworzą zdania podrzędne lub równorzędne, czy sieć ludzi połączonych relacjami rodzinnymi i pozarodzinny.
W historii zdarzały się: wojny, klęski żywiołowe, choroby i celowe odcinanie bocznych linii w rodach. Całkowicie nie zrywały całej siatki ludzkich koligacji.

Współcześnie żyjemy w okresie pokoju i względnego dobrobytu. Powinniśmy się cieszyć z takiej sytuacji, że nie potrzebujemy przepustek lub innych zgód, aby odwiedzić rodzinę za granicą lub w kraju (poza obecnym reżimem sanitarnym).

Mimo tego komfortu odcinamy się masowo od innych i nasze relacje idą w stronę online. Cechuje nas zachowanie Ebenezera Scrooge'a, z taką różnicą, że nie potrzebujemy duchów, mamy za to bezwzględnie samoopisujące się logi na platformach społecznościowych typu Facebook, Twitter, Gmail, TikTok (mam tu na myśli obecną tendencję na świecie) oraz spisy połączeń i wiadomości tekstowych.

Samotność w tym szczególnym jest karą samą w sobie. Puste stoły i krzesła, cisza nie dają żyć. Niewielu lub prawie nikt tego nie wytrzyma w momencie, gdy całym światem są ludzie wokół. Niezależnie od stopnia winy nikt nie powinien za to cierpieć. Tyle tytułem wstępu.

Współczesną historię zacznę od noworodka, który jako jeden z wielu urodził się w okresie świątecznym. Rósł z roku na rok i stał się symbolem świąt, spajając rodzinę. Z biegiem czasu duch świąt tracił blask, ale nie on. Stał się ważnym punktem w roku. W końcu wybrał swoją drogę i stał się symbolem świąt, jedności. Nie musiał przychodzić dokładnie w Wigilię. Wystarczyło spotkanie w inny dzień w okolicy tego dnia.

Kim jest ten chłopiec: symbolem tradycji? Wskaźnikiem rozluźnienia relacji ludzkich? Marzeniem o wspólnym czasie? Ebenezerem Scroogem? Nadzieją?

Ilość skojarzeń potwierdza wagę tego zimowego czasu, gdy trzeba wyrzucać dzieci i rodzinę z kuchni, które chcą tylko pomóc przy szykowaniu stołu i jego zawartości oraz przeciskać się w przejściu, byleby się zmieścić. Smutek czy radość w te dni zależą od tak małych rzeczy, jak wola spotkania się z kimś. Jest jeden wniosek z tej sytuacji, że warto.

Autor: Piotraska

Papierowy kalendarz adwentowy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz