*9*Epilog*- Pansy sransi oddawaj Potterka

86 7 6
                                    

Autorka POV

Harry Potter oprócz tego że w jakiś sposób przeżył swoją śmierć, umie czarować i z jakiegoś powodu co rok w tej magicznej niby bezpieczniej budzie musi unikać śmierci tego łysego pajaca bez nosa, był zwykłym szarym chłopakiem- tak samo jak inni młodzi czarodzieje miał obsesję na punkcie wsadzania sobie wibrującego kija pomiędzy uda i latanie na nim(każdy ma jakieś fetysze  nie?), był leniwy i zakochany w jakiejś tlenionej blond szmacie. Tyle że tą szmatą nie była ta hotuwa z ravenclaw tylko ten debil Malfoy ze swoją szczurzą mordą- czego  nie potrafię pojąć- do tej szkoły chodzi jakieś 400 uczniów czy coś a on i tak wybrał  najbardziej rozwydrzonego , rozpuszczonego bachora jaki istnieje- no ale nic o gustach się nie dyskutuje czy jak to tam szło. Dlaczego jednak Draco tak bardzo go kochał? Harry był dla niego niczym poranna wilgoć w gorący dzień, szmaragd pośród miliona sztucznych i brzydkich kamieni,  ta jedyna święcąca lampka choinkowa ze wszystkich nie działających, anioł pośród diabłów, diabeł pośród aniołów, zakazany owoc kuszący bardziej niż wszystkie inne owoce czy też to jedno zachowane wspomnienie osoby która całkowicie utraciła pamięć- pragnął go, potrzebował go żeby normalnie funkcjonować- nie wyobrażał sobie jak wyglądałoby jego życie gdyby nigdy go nie spotkał. Mimo tego że codziennie obrażał go poniżał- jego uczucia nic nie potrafiło zgasić. Nic.

Ale w tamtym momencie kiedy po przebudzeniu się z szafy i pobiegnięciu na błonie zobaczył jego ukochanego wpajającego swoje kłamliwe usta w tą żmiję Pansy którą niegdyś uważał za jedyną przyjaciółkę jaką miał, poczuł tak ogromny, kłujący ból w kratce piersiowej



Ale dlaczego Pansy polubiła Pottera?- nie wiem ładne oczy miał. No i był w pizdu bogaty. Właściwie dla Pansy w życiu liczyły się tylko pieniądze- chciała zacząć umawiać się z Malfoyem bo był bogaty w ciul, ale zarazem jest najwiekszym gejem jakiego kiedykolwiek poznała, więc szybko sobie odpuściła. Ale wtedy odkryła Pottera- sławnego bogacza, a później odkryła amortencję i wiadomo jak to wszystko sie potoczyło dalej.

Draco miał dosyć. Właściwie wszystko przestało się dla niego liczyć. Osoba której tak bardzo ufał- Pansy pocałowała miłość jego życia jak gdyby nigdy nic- a temu gnojkowi na domiar złego chyba się to podobało. Nagle jednak wpadł mu do głowy pewien... pomysł...

Wyjął telefon, podłączył słuchawki i puścił Pumped up kicks od Foster the People. Wyjął różdzkę, i w ciszy, słuchając muzyki zaczął iść przed siebie
Doszedł do korytarza pełnego ludzi, kiedy nagle zaczął grać refren piosenki

All the other kids with the pumped up kicks

Draco zaczął krzyczeć Avada Kedavra i machać różdzką jak opętany. Na korytarzu słychać było krzyki, ludzie padali na ziemię, a wszędzie latały zielone iskry

You better run, better run, outrun my
gun

Wszyscy na tym korytarzu leżeli już martwi, Draco nucąc sobie piosenkę, postanowił wejść do hogwarckiego pokoju nauczycielskiego. Mineła zaledwie chwila- trochę zielonego światła- i cała kadra nauczycielska leżała martwa na ziemi

All the other kids with the pumped up kicks

Draco powoli chodził po całej szkole, mordując napotkane skrzaty domowe, uczniów, sowy, wszystko co staneło mu na drodze. Postanowił teraz odwiedzić Ich. Sransy i Bliznowaty pożałują wszystkiego co mu zrobili.

Pansy i Potter wracali już do dormitorium. Potter był zbyt omotany wszelakimi eliksirami i zaklęciami miłosnymi, więc ledwo co kontaktował ze światem zewnętrznym, jednak Pansy coś nie pasowało. Było strasznie cicho.
Za cicho.

Chciała już krzyknąć, kiedy nagle z nikąd wyłonił się Draco, i nie dając jej wymówić ani jednego słowa, wykrzyknął Avada Kedavra, i Pansy runęła martwa na ziemię. Draco wtedy powoli podszedł do Pottera i bez słowa złączył ich usta w pocałunku. Po chwili oderwał się od Pottera, uśmiechnął się złowieszczo i powiedział:

- naura bliznowaty

Po czym wypowiedział mordercze zaklęcie. Harry Potter tym razem jednak nie przeżył. I Draco Malfoy następnie wypowiedział ostatnie Avada Kedavra  w swoim życiu-skierował je w odbicie lustra stojącego obok. Zaklęcie odbiło się od lustra, i trafiło tleniona fretkę prosto w serce.


Draco zapomniał jednak o jednej osobie w zamku. Albus Dumbledore jak zwykle o tej porze, kąpał się w wannie, co rusz dodając punkty Gryfonom, nie zdając sobie sprawy że wszyscy w szkole są martwi.


================================================================================w poprzednim rodziale powiedziałam że następny rozdział postaram się napisać "jeszcze w tym tygodniu" a minął już chyba rok XD

nie wierzę w to że po takim czasie są tu jeszcze jacyś ludzie, ale mimo wszystko jeśli ktokolwiek to przeczyta, to życzę miłego dnia

jest to już ostatni rozdział książki, mogą być  błędy fabularne jeśli chodzi o całe uniwersum HP- powiem szczerze że przez ten czas zapomniałam większości fabuły 


dziękuję wielu osobom które mimo wszystko czytały tego gniota i faktycznie czekały na następny rozdział, zasługujecie na lepszych autorów XD

szczerze pisząc ten rozdział dzisiaj świetnie się bawiłam, mimo że wyszedł trochę powalony, dlatego jeśli ktoś chciałby przeczytać podobną książkę napisaną przeze mnie niekoniecznie na podstawie uniwersum Harrego Pottera, możecie podesłać jakiś pomysł w komentarzu (o ile ktokolwiek z wiernej ekipy z komentarzy tu jeszcze jest)

chodzi mi po głowie pomysł na podobną książkę co ta, również humorystyczną napisaną luźnym językiem, tylko osadzoną w uniwersum gry Genshin Impact, więc jakby ktoś był zainteresowany to też zgłoście się w komentarzu

 Dziękuję za wszystkie serduszka, komentarze i takie inne, jestem w szoku że ta książka osiągneła ponad 1000 wyświetleń, przepraszam że ją tak zaniedbałam przez długi czas jeszcze raz składam najszczersze życzenia każdemu kto to czyta, buziaczki i (może) do następnego

- Pijęwodęzkranu, Kranówa, a tak naprawdę Milena :)


Aj lov ju PottahOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz