𝐑𝐨𝐳𝐝𝐳𝐢𝐚ł 𝟖: 𝐒𝐳𝐜𝐳𝐞𝐬𝐥𝐢𝐰𝐚 𝐑𝐨𝐝𝐳𝐢𝐧𝐚

35 5 0
                                        

George był wdzięczny za życie w 2020 roku. Epoka internetu, w której, jeśli nie miałeś pojęcia, jak coś zrobić, jednym kliknięciem można było wiedzie  po dziesięciu minutach.

Chociaż George miał tę przewagę, to on sam stanowił problem. Oglądał różne tutoriale, ale nadal był zdezorientowany.

Był widoczny dla przejeżdżających samochodów i musiał wyglądać absolutnie głupio. Jęknął i przeczesał ręką włosy, sadzenie kwiatów nie mogło być tak trudne.

— Jak Karl to robi? George szepnął agresywnie do siebie, zanim opadł na twardą ziemię.

Mężczyzna, który obserwował, jak wykopuje kapsułę czasu, ponownie pisał z furią w swoim kieszonkowym notesie, zanim zauważył George'a i podszedł do niego.

George wpadł w panikę. Dlaczego ten nieznajomy szedł w jego stronę? Kim on był?

Nie miał czasu na myślenie, zanim nieznajomy pojawił się przed nim i ściągnął bluzę, ukazując młodego mężczyznę w czapce i okrągłych okularach w złotych oprawkach. – Wyglądasz, jakbyś walczył. Czy mogę pomóc?

George obserwował go podejrzliwie, zastanawiając się, dlaczego przechodzień pomaga komuś takiemu jak on tak pozornie łatwą rozmową, jak sadzenie kwiatów. „Eee… po prostu nie wiem, jak to zrobić”.

Mężczyzna ukląkł przed doniczką. „Jestem Wilbur. Wilbur Soot. Mieszkam kilka domów dalej z moim młodym synem”.

George poczuł nieco większą ulgę, gdy dowiedział się, że mężczyzna jest ojcem „George Davidson”. Uścisnęli sobie ręce: „Ile lat ma twój syn?”

Wilbur wskazał na linię drzew, na której chłopiec i jego przyjaciel walczyli na miecze: „Ten blondyn jest mój. Ma 6 lat”.

George patrzył, jak bawią się dwaj młodzi chłopcy. „Zabrałeś mój dysk z grą wideo i złamałeś go! Ten dysk był dla mnie tak ważny!” Jeden z nich powiedział, kierując mieczem z pianki w kierunku bruneta.

Jego biedny przyjaciel skulił się lekko, ale mimo to machnął mieczem. – To tylko dysk, Tommy! Powiedział wysokim głosem, ale Tommy nie poddawał się, ciągnął dalej, co bardzo rozbawiło George'a.

"Tomku!" Blondynka o miękkim głosie zawołała do niego: „ Zachowuj się grzecznie, proszę!” Wydawała się przyzwyczajona do krzyczenia na niego z tego powodu.

– Ale on zabrał mój… Tommy zaczął bełkotać, ale natychmiast mu przerwano. „To płyta, Tommy”, powiedziała mu kobieta, „możemy łatwo dostać kolejną”.

Tommy potrząsnął głową ze złością. „To nie będzie to samo”. Narzekał, a brunet

przewrócił oczami, zanim uniknął kolejnego ciosu miecza.

– Wydają się blisko. George powiedział Wilburowi, a Wilbur skinął głową z uśmiechem.

„Praktycznie są przyjaciółmi od urodzenia”.

Wilbur wydawał się doświadczony w sadzeniu kwiatów, fachowym zakopywaniu nasion i podlewaniu, jakby robił to tyle razy w przeszłości.

"Dziękuję Ci." George posłał Wilburowi mały uśmiech. „Zakładam, że to nie jest takie trudne i jestem po prostu bardzo tępy”.

— Nie za… — zaczął Wilbur, ale jego syn nagle podbiegł do niego ze łzami w oczach. "Tatusiu! Znowu tu jest!" Chłopiec szlochał, opadając w ramiona ojca.

– Kto tu jest, Tommy? Wilbur pocieszył chłopca.

"Wujek!" Tommy krzyknął w klatkę piersiową Wilbura, wskazując na swoją skrajną lewą stronę.

Wilbur spojrzał na George'a przepraszająco: „Boi się swojego wuja”.

George już miał zapytać, dlaczego nagle mężczyzna o wysokiej postury, z butami i włosami z różowymi pasemkami krzyknął: „GDZIE JEST TOMMY?”

George rozumiał, dlaczego Tommy uznał go za onieśmielającego. Był przerażający, a jego głos rozbrzmiał w całej okolicy.

„Słyszałem, że mały ktoś walczy z ludźmi o dysk. Jeśli to ty, chodź tutaj i walcz ze mną na śmierć i życie!” Wujek krzyknął, zanim zauważył Tommy'ego: „Czy to ty?”

„N-nie” Tommy jęknął, ale Techno podszedł bliżej, nie wierząc w jego kłamstwo. „Dobra tak. Przepraszam wujku Techno”.

Wilbur spojrzał na blondynkę. — Zawołałaś go Niki?

Niki spojrzała przepraszająco. „Był złośliwy dla Tubbo i to jedyny sposób, by go powstrzymać”.

Wujek „Techno” wyrwał Tubbo miecz i pomaszerował w kierunku Tommy'ego. „Pokażę ci, jak wygląda walka o dobytek”.

„AAAAAAH” Tommy przebiegł obok Techno, który próbował go złapać, ale był zbyt śliski. Skierował się prosto do Tubbo: „Przepraszam, Tubbo”.

– Czy Tubbo to jego prawdziwe imię? – zapytał George Wilbura.

– Nie – wyjaśnił Wilbur. – Nazywa się Toby, ale nazywamy go Tubbo, bo tak bardzo podziwia tę postać historyczną. Wiesz, asystent Schlatta.

Tubbo uśmiechnął się: „W porządku, Tommy”. Powiedział, zanim uściskał swojego przyjaciela. Wszystko było dobrze.

– To było łatwiejsze, niż myślałem. Techno wzruszył ramionami, gdy obserwował, jak chłopcy obejmują się: „Bummer, myślałeś, że naprawdę będę walczył z dzieckiem”. Rzucił miecz, zanim odszedł.

George śmiał się przez całą sytuację, wydawali się bardzo szczęśliwą rodziną. Ogarnęło go ukłucie zazdrości. Od oglądania Tommy'ego bawiącego się z przyjacielem, po zabawny styl rodzicielstwa Wilbura i Niki, żałował, że tak dorósł.

"Cóż, powinienem iść." Wilbur powiedział George'owi: „Mój ojciec przyjdzie dziś wieczorem na kolację, a nie robił tego od jakiegoś czasu, więc to całkiem poważna sprawa”.

George uśmiechnął się: „Miło poznać ciebie i twoją rodzinę, Wilbur”. Wstał i strzepnął brud z dżinsów. „Mam nadzieję, że znowu porozmawiamy”.

Wilbur krzyknął do Tommy'ego: „Ja też. Miłego dnia!” Podszedł do syna, podniósł go i nakłonił Tubbo, aby poszedł za nim, aby mógł bezpiecznie wrócić do domu, do swojej rodziny.

~𝐅𝐥𝐨𝐰𝐞𝐫𝐬 𝐟𝐫𝐨𝐦 𝟏𝟗𝟕𝟎~ || Tłumaczenie PL || Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz