Dream zadzwonił do George'a i minęło kilka minut, zanim odebrał. „Cześć”.
"George." Uśmiechnął się: „Przepraszam, że nie mogłem wczoraj zadzwonić, dzieci, których trenerem jestem grały i było dość tłoczno”.
George był zdezorientowany, dopóki nie przypomniał sobie baseballowego trenera Dreama: „Jak było? Wygrałeś?”.
Dream zaśmiał się serdecznie. „Szczerze mówiąc, to była naprawdę wielka strata”. Przyznał: „Są dość młodzi i nie przyjęli tego dobrze. Jeden z nich rzucił napojem w zawodnika z drugiej drużyny i spowodowało to pewne kłopoty między mną a rodzicami”.
George wyobraził sobie, że Dream próbuje wytłumaczyć się rodzicowi i z poczuciem winy rozbawił go: „Jak poszło?”.
Dream jęknął: „Grozili, że mnie zwolnią. Oskarżyli mnie, że jestem tym, który powiedział dziecku, żeby rzucił. Wkurzyłem się, gdy jeden z graczy podszedł do mnie i powiedział, że dzieciak został sprowokowany do rzucania napojem gazowanym, ponieważ rywalizująca drużyna nazwała go kaczonogim i rzuciła w niego orzeszkami”.
George roześmiał się, otwierając kuchenkę mikrofalową w swoim pokoju i wrzucając do środka torbę z popcornem błyskawicznym. „Co oni zrobili rywalom?”
Dream westchnął. „Nic. W ogóle nie mieli kłopotów, ale moje dziecko zostało zawieszone w grach”. – To niesprawiedliwe. George zmarszczył brwi, opierając się o biurko i bawiąc się paznokciami.
Dream milczał przez chwilę. „Tak, ale i tak będę z nim pracować prywatnie, więc będzie ćwiczył i nie zostanie wrzucony do następnej gry, kiedy wróci”.
George uśmiechnął się, wydawał się naprawdę troszczyć o dzieci z drużyny, co przypomniało mu o jego starciu z Wilburem i jego rodziną poprzedniego dnia. - To miłe z twojej strony, Dream. Właściwie miałem też zabawne spotkanie z dziećmi.
"Oh naprawdę?"Dream brzmiał na zaintrygowanego, "Co się stało?"
Mikrofalówka zapiszczała, a George włożył telefon między policzek i ramię, otwierając go i chcąc chwycić torebkę z popcornem w środku. „Cóż, miałem problem z sadzeniem twoich kwiatów i ow”. Poparzył na palce i zdecydował, że łatwiej jest go złapać, ściskając rogi torby zamiast tego „… i mężczyzna o imieniu Wilbur przyszedł mi pomóc, a potem poznałem jego rodzinę”.
„Wilbura”. Dream pomyślał: „To całkiem ładne imię”. Zapisał to na karteczce, po czym ponownie zwrócił usta do telefonu: „Co się stało z jego rodziną?”
George zachichotał na to wspomnienie: „Jego dziecko było przezabawne. Walczył ze swoim przyjacielem o płytę z grą wideo, więc żona Wilbura wezwała jego wujka, by przestraszyć go, by przeprosił”.
- Jaki ciekawy sposób na rodzicielstwo - uśmiechnął się Dream - czy to zadziałało?
„Chłopiec szlochał i praktycznie błagał o przebaczenie”. George roześmiał się, zjadł popcorn i opadł na krzesło.
„Przeżuwasz dość głośno”. Dream powiedział George'owi, a George natychmiast przerwał, jeszcze bardziej bawiąc Dream'a.
George przełknął ślinę. „Przepraszam, zapomniałem, jak głośno będzie to brzmiało przez telefon”. Dream potrząsnął głową. „Nie, to urocze”. Powiedział, trochę impulsywnie, ale jednak zgodnie z prawdą.
George był zaskoczony tym: „Wyobrażam sobie, że to trochę irytujące, ale i tak dziękuję”. To wszystko, co mógł powiedzieć.
– Nigdy cię o to nie pytałem, George – zaczął Dream – ale najwyraźniej jesteś Brytyjczykiem. Jak trafiłeś na Florydę?
CZYTASZ
~ð ð¥ðšð°ðð«ð¬ ðð«ðšðŠ ðððð~ || TÅumaczenie PL ||
RomanceðŒÅððð¢, ððððððð¢ ð¶ððððð ð³ððððððð ððððð¢ð ð, ÅŒð ð£ð ðððððÄ ððððððð ðððððððð ððÅŒð ððððððððð ðÄ ððÄ ð£ ððÅððððð ÅŒð¢ðÄ ðð¢ð ððÄÄðð£ððððÄ ð ððð ðððð. Mam zgodÄ autork...
