~Pierwsze Spotkanie~

2.7K 93 138
                                    

Dziś nie miałam nic do roboty więc poszłam do firmy, byłam ubrana w garnitur, szczerze lubiłam garnitury czułam się w nich swobodnie, do tego założyłam nike bo nie wygodnie kilka godzin siedzieć w butach na obcasach, zrobiłam makijaż wyszłam z mojego apartamentu i pojechałam do firmy moim czarnym mercedesem. (jeżeli chcecie zobaczyć jak wyglądał garnitur zdjęcie na górze).

Dojechałam pod firmę i zaparkowałam na podziemnym parkingu dla pracowników, wzięłam torebkę z siedzenia i skierowałam się do windy. Poinformowałam dziewczynę siedzącą na recepcji, ze może dzisiaj wysyłać do mnie klientów.

Pojechałam na najwyższe piętro i na początku skierowałam się do gabinetu mojej mamy, żeby poinformować ja ze zjawiłam się w pracy.

-hej chce cię poinformować że dziś będę obsługiwać klientów-powiedziałam z lekkim uśmiechem

-jasne córciu będzie dzisiaj dość ważny klient czy chciałabyś go obsłużyć, nie ma dzisiaj Jasmin, a Zoe nie ufam na tyle żeby dać jej tak ważnego klienta, a wszyscy inni są zajęci

-dobrze ja idę do siebie, a o której ma się zjawić? - zapytałam

-koło 10-powiedziała spokojnie moja mama

Przytaknęłam i wyszłam z biura mojej mamy zobaczyłam na telefon była godzina 8.17 AM. Skierowałam się do mojego gabinetu. Sama go projektowałam był to największy gabinet w całym budynku, ściany były szare i czarne, jako iż byłam jeszcze mała dziewczynka w środku, na suficie miałam powieszone ledy, bo kto mi zabroni. Było kilka roślin. Na środku pomieszczenia stało duże białe biurko a za nim czarny fotel, a na przeciwko niego stał taki sam fotel, nasza firma dbała o wygody klienta, znaczy tylko u mnie w gabinecie był taki wygodny fotel dla klienta. Na przeciwko biurka stała beżowa kanapa, która stała na szaro srebrnym dywaniku, a na dywanie stał czarny stolik. Miałam też własną łazienkę i pokój gdzie trzymałam ubrania na wypadek zalania kawą czy coś podobnego, stał tam też ekspres do kawy było to otwarte pomieszczenie nie miło drzwi. Z biura miałam widok na Florydę, biuro znajdowało się w wieżowcu, kochałam zostawać po nocach ponieważ uspokajało mnie to.

Usiadłam przy moim biurku i zabrałam się do papierkowej roboty, która miałam zrobić w domu, ale co mi szkodzi zrobić ja teraz. Przesiedziałam tak godzinę nad laptopem. Miałam sobie właśnie iść zrobić kawę, gdy usłyszałam pukanie do drzwi, myślałam ze to mama, powiedziałam ciche proszę i drzwi się otworzyły staną w nich dość wysoki blondyn ubrany był w czarne jeansy i czarna koszule jego włosy opadały mu na twarz. Pokazałam ręka żeby usiadł.

-chce Pan coś do picia? - zapytałam starając się być miła

-nie tak oficjalnie jestem Clay i tak poproszę kawę-powiedział blondyn

-dobrze a jaka? - zapytałam

-obojętne-powiedział chłopak robiąc coś na telefonie

Poszłam do pokoju z ekspresem i zrobiłam dwa macchiato, zaniosłam i postawiłam dwa napoje na biurku.

-a więc w jakiej sprawie pan tu przyszedł? - zapytałam bo nie wiedziałam w jakiej sprawie

-czyli nie wiesz?-clay

-nie mogę zadzwonić do mamy jeśli nie chce Pan mówić przepraszam do pani Simson-powiedziałam

-nie nie trzeba mogę powiedzieć a więc z moim przyjacielem kupiliśmy apartament i chcemy go dość ładnie urządzić ale nie wiemy jak - powiedziała chłopak

-a mogłabym zobaczyć budynek i plany mieszkania-zapytałam

-jasne-powiedział chłopak podając mi papiery

Czy mogę Ci zaufać? | Dream x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz