~To Nie Może Się Skończyć Dobrze...~

1.4K 79 162
                                    

Kiedy przyszedł Clay ja i Emily siedziałyśmy na kanapie pijąc herbatkę, usiadł koło mnie i zapytał co będziemy robić.

-może obejrzymy film?-zapytała blondynka

-może być-powiedział Clay

-mhm, a jaki?-zapytałam podnosząc pilota ze stolika

-co wy na to żeby obejrzeć ten nowy popularny film?-zaproponowała Emily

-może być a jaki tytuł-zapytałam

Dziewczynka podała mi tytuł filmu, gdy zaczęliśmy oglądać go do dziewczynki zadzwoniła jej mama z prośbą zejścia. Dziewczynka zrobiła smutną minkę i pożegnała się z nami. Z Clay'em wróciliśmy do oglądania filmu.

Po pewnym czasie wstałam z kanapy i skierowałam się do kuchni wyciągnęłam kieliszek i postawiłam go na stoliczku kawowym w salonie i poszłam po butelkę z winem, słyszałam jak clay zatrzymuje film i podchodzi do mnie.

-a ja?-zapytał

-co ty?-zapytałam zdezorientowana

-może swojemu gościowi też byś wyciągnęła-powiedział

-mhm już lecę, boże duży już jesteś ręce masz dom znasz więc sobie sam-powiedziałam podchodząc do kanapy i siadając na niej

Chłopak wrócił z kieliszkiem w ręce i usiadł koło mnie, ja za to otworzyłam wino i nalałam nam po trochu.

Siedzieliśmy na kanapie wtuleni w siebie, oglądając film w kompletnej ciszy lecz ona nie była niekomfortowa.

-Jak ma na imię ten twój przyjaciel-zapytał nagle przerywając ciszę

-Alex-odpowiedziałam krótko a na twarzy chłopaka był widać lekki smutek

-ten co są tu jego ubrania?-zapytał a ja się zaśmiałam

-nie musisz być o niego zazdrosny-powiedziałam

-on z chęcią z tobą porozmawia i ma żonę jakbyś chciał wiedzieć-dodałam

Gdy powiedziałam że ma żonę chłopak od razu się rozpromienił i mnie przytulił mocniej.

Zrobiło mi się nie co zimno więc wstałam i poszłam po bluzę.

Powróciłam z za dużą bluzą taty, spytacie dlaczego, ponieważ męskie za duże bluzy są najlepsze, kiedyś zabierałam mojemu tacie, a teraz wszystkie mam u siebie, nadal pachną jego perfumami, wcale nie kupuje jego ulubionych perfum i nie psikam nimi rzeczy mojego taty. Wcale.

Znów wtuliłam się w Clay'a, ten oplótł swoje ręce na mnie, lecz po chwili się odsunął.

-dobra kurwa czemu ty mnie do cholery okłamujesz ciągle-podniósł lekko głos, ja nie wiedziałam kompletnie o co chodzi

-o co ci chodzi? - zapytałam lekko zdezorientowana

-no kurwa okłamujesz mnie ze ten Alex ma żonę, okłamujesz mnie ze jesteś singielką, jest jeszcze coś o czym do cholerny nie wiem?! - bardziej podniósł głos

-tak kurwa, nie wiesz tego że jestem singielka, Alex to mąż mojej siostry, a wtedy pisałam z Arianą - powiedziałam

-kłamiesz, kłamiesz, kłamiesz ty podła szmato-gdy wypowiedział te słowa moje nerwy puściły podeszłam do niego i walnęłam go w twarz.

Chłopak syknął z bólu spojrzałam w jego stronę i zauważyłam że leci mu krew, przeraziłam się i zaczęłam przepraszać chłopaka.

-ja przepraszam, ja po prostu, ja... - wstałam i poszłam po apteczkę, łzy lekko leciały mi po policzku, obraz coraz bardziej się zamazywał przez słone łzy napierające mi do oczu. Przetarłam oczy rękawem bluzy taty.

Czy mogę Ci zaufać? | Dream x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz