4.

695 34 2
                                    

Keslay

Wysłałam mu wiadomość po czym postanowiłam wyjśćna spacer, wziełam torebkę i wrzuciłam do niej: klucze, portfel, telefon i okulary przeciw słoneczne, nałożyłam baleriny i wyszłam zamykając po sobie drzwi, poszłam w strone parku po drodze spotkałam swoją koleżanke z zajęć pogadałyyśmy chwileczkę i musiała zmywać się do domu bo rodzice czekali na nią z obiadem, też bym tak chciała, to jest tak: Mojej  mamy prawie nigdy nie ma w domu bo całymi dniami i nocami pracuje nawet w soboty i w niedziele. Mój tato zginą w wypadku samochodowym, jechał z dużą prędkością  i wpadł w latarnie. Bardzo mi go brakuje. Siedziałam sobie na ławce i słuchałam muzyki na słuchawkach gdy poczułam czyjąś obecność za mną prubowałam się obrucić ale nie zdążyłam bo ten ktoś zaktył mi ooczy i zdją słuchawki, bardzo się przestraszyłam, pocałował mnie w policzek, nagle przed sobą zobaczyłam swojego przuyjaciela Bruca który stał już przedemną, przywitałam się z nimm  i zaczeliśmy rozmawiać, powiedziałam mu że poznałam fajnego chłopaka

- w jaki sposób się poznaliście?-zapytał

- A pomylił się i napisał do mnie smsa

-Wow i jak się nazywa?

-Justin Bieber

-Aż mi się szczęka zacisneła. Ciesze się że w końcu piszesz z kimś kogo lubisz :)

-No ja też. Odprowadził byś mnie do domu? Boje się sama jest już ciemno

-No pewnie Keslay

-Całą droge szliśmy w ciszy. gdy byliśmy już pod moim domem dałam mu buziaka w policzek i poszłam do domu, zanim weszłam zajrzałam do skrzynki pocztowej i wyciągnełam pocztę. Weszłam  do domu i krzyknełlam hej mamo już jestem w domu, zrobiłam to z przyzwyczajenia bo zawsze tak mówiłam ale nigdy nikt mi nie odpowiadał bo nikogo nie było. Siadłam w kuchni na krześle i patrzyłam poczte po czym zauważyłam niebieską koperte z moim imieniem i nazwiskiem , wziełam ją i zaczełam otwierać, nie wiadomo było od kogo jest bo nikt się nie podpisał było tam napisane : Serdecznie zapraszamy panią do restauracji w której odbędzie się przyjęcie na cześć ślubu. Zdźiwiłam się bo kto mógł wychodzić za mąż, nie był podpisany ani nic ale i tak postanowiłam przyjść to było za dwa dni na godzine 17:30 pisało że można wziąć ze sobą osobe towarzyszącą, to zapewne będzie Bruc. Pozostawiłam listy na stole i poszłam do siebie do pokoju na góre, wyciągnełam telefon  z kieszeni i miałam 1 nie przeczytaną wiadomość.

Nerwus

Już odprowadziłem siostre do przedszkola. Co robisz piękna?

Me

A nic jestem już w domu, byłam w parku z Bruciem

Nerwus

Z kim? Mam być zazdrosny?Spotykasz się z nim? Masz chłopaka?

Me

~Zmieniono nazwe kontaktu na: Zazdrośnik

Nie zazdrośniku to mój przyjaciel. Nie mam chłopaka a z nim się spotykam dzień w dzień :)

Zazdrośnik

Spadł mi kamień z serca piękności moje ;p

Me

Haloo! Nie jestem twoja.

Zazdrośnik

Oh dobrze skarbie tylko tak napisałem

Me

Justin nie nazywaj mnie tak!!

 

Wiek to tylko liczbaWhere stories live. Discover now