Keslay
Wysłałam mu wiadomość po czym postanowiłam wyjśćna spacer, wziełam torebkę i wrzuciłam do niej: klucze, portfel, telefon i okulary przeciw słoneczne, nałożyłam baleriny i wyszłam zamykając po sobie drzwi, poszłam w strone parku po drodze spotkałam swoją koleżanke z zajęć pogadałyyśmy chwileczkę i musiała zmywać się do domu bo rodzice czekali na nią z obiadem, też bym tak chciała, to jest tak: Mojej mamy prawie nigdy nie ma w domu bo całymi dniami i nocami pracuje nawet w soboty i w niedziele. Mój tato zginą w wypadku samochodowym, jechał z dużą prędkością i wpadł w latarnie. Bardzo mi go brakuje. Siedziałam sobie na ławce i słuchałam muzyki na słuchawkach gdy poczułam czyjąś obecność za mną prubowałam się obrucić ale nie zdążyłam bo ten ktoś zaktył mi ooczy i zdją słuchawki, bardzo się przestraszyłam, pocałował mnie w policzek, nagle przed sobą zobaczyłam swojego przuyjaciela Bruca który stał już przedemną, przywitałam się z nimm i zaczeliśmy rozmawiać, powiedziałam mu że poznałam fajnego chłopaka
- w jaki sposób się poznaliście?-zapytał
- A pomylił się i napisał do mnie smsa
-Wow i jak się nazywa?
-Justin Bieber
-Aż mi się szczęka zacisneła. Ciesze się że w końcu piszesz z kimś kogo lubisz :)
-No ja też. Odprowadził byś mnie do domu? Boje się sama jest już ciemno
-No pewnie Keslay
-Całą droge szliśmy w ciszy. gdy byliśmy już pod moim domem dałam mu buziaka w policzek i poszłam do domu, zanim weszłam zajrzałam do skrzynki pocztowej i wyciągnełam pocztę. Weszłam do domu i krzyknełlam hej mamo już jestem w domu, zrobiłam to z przyzwyczajenia bo zawsze tak mówiłam ale nigdy nikt mi nie odpowiadał bo nikogo nie było. Siadłam w kuchni na krześle i patrzyłam poczte po czym zauważyłam niebieską koperte z moim imieniem i nazwiskiem , wziełam ją i zaczełam otwierać, nie wiadomo było od kogo jest bo nikt się nie podpisał było tam napisane : Serdecznie zapraszamy panią do restauracji w której odbędzie się przyjęcie na cześć ślubu. Zdźiwiłam się bo kto mógł wychodzić za mąż, nie był podpisany ani nic ale i tak postanowiłam przyjść to było za dwa dni na godzine 17:30 pisało że można wziąć ze sobą osobe towarzyszącą, to zapewne będzie Bruc. Pozostawiłam listy na stole i poszłam do siebie do pokoju na góre, wyciągnełam telefon z kieszeni i miałam 1 nie przeczytaną wiadomość.
Nerwus
Już odprowadziłem siostre do przedszkola. Co robisz piękna?
Me
A nic jestem już w domu, byłam w parku z Bruciem
Nerwus
Z kim? Mam być zazdrosny?Spotykasz się z nim? Masz chłopaka?
Me
~Zmieniono nazwe kontaktu na: Zazdrośnik
Nie zazdrośniku to mój przyjaciel. Nie mam chłopaka a z nim się spotykam dzień w dzień :)
Zazdrośnik
Spadł mi kamień z serca piękności moje ;p
Me
Haloo! Nie jestem twoja.
Zazdrośnik
Oh dobrze skarbie tylko tak napisałem
Me
Justin nie nazywaj mnie tak!!