Rozdział Czternasty

615 31 4
                                    

JeongGuk klęczący u moich stóp, patrzący na mnie spokojnie to najbardziej mrożący krew w żyłach i otrzeźwiający widok, jaki dane mi było oglądać - przebija nawet widok Leili z pistoletem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

JeongGuk klęczący u moich stóp, patrzący na mnie spokojnie to najbardziej mrożący krew w żyłach i otrzeźwiający widok, jaki dane mi było oglądać - przebija nawet widok Leili z pistoletem. Lekkie zamroczenie alkoholowe od razu mi mija, a zastępuje je koszmarne poczucie nieuchronności. Z twarzy odpływa mi cała krew.

Nie. Nie, nie może tak być, nie może.

- JeongGuk, proszę, nie rób tego. Nie chcę tego.

Dalej przygląda mi się beznamiętnie, nie poruszając się, nie odzywając się do mnie ani słowem.

Mój biedny Szary. Serce ściska mi się z bólu. Co ja mu, u licha, zrobiłam? W moich oczach pojawiają się łzy.

- Dlaczego to robisz? Odezwij się do mnie - szepczę.

Mruga.

- A co mam powiedzieć? Co chcesz usłyszeć? - pyta cicho, spokojnie i choć czuję ulgę, że się odezwał, to nie chcę, żeby mówił coś takiego. Nie. Nie!

Po policzkach zaczynają mi płynąć łzy i nagle robi się tego zbyt wiele. Oglądać go w takiej samej uniżonej pozycji jak wcześniej tę żałosną Leilę... Ten silny mężczyzna, który tak naprawdę nadal jest chłopcem, potwornie wykorzystywanym i zaniedbywanym, który czuje się niegodny miłości swej idealnej rodziny i znacznie mniej idealnej dziewczyny... ten widok łamie mi serce.

Współczucie, zagubienie i rozpacz wzbierają mi w sercu. Ale zamierzam walczyć, aby sprowadzić go z powrotem, zamierzam walczyć o mojego Szarego.

Myśl, że mogłabym nad kimś dominować, jest potworna. Myśl o dominowaniu nad JeongGuk'iem przyprawia mnie o mdłości. Byłabym wtedy taka jak ona - kobieta, która mu to zrobiła.

Wzdrygam się na tę myśl i czuję, jak do gardła podchodzi mi żółć. Nie ma mowy, abym to zrobiła. O nie.

Wyjście jest tylko jedno. Nie odrywając wzroku od jego twarzy, klękam przed nim na twardej podłodze. Wierzchem dłoni ocieram łzy.

Teraz jesteśmy sobie równi. Tylko w tej sposób być może uda mi się go z tego wyciągnąć.

Jego oczy rozszerzają się lekko, gdy wpatruję się w niego, ale poza tym nic w jego wyglądzie nie ulega zmianie.

- JeongGuk, nie musisz tego robić - mówię błagalnie. - Ja nie zamierzam odejść. Tyle razy ci mówiłam, że nie odejdę. To wszystko, co się wydarzyło... jest przytłaczające. Potrzebuję trochę czasu, aby to przemyśleć... trochę czasu dla siebie. Dlaczego zawsze zakładasz najgorsze? - Serce ponownie mi się ściska, ponieważ znam odpowiedź; tak się dzieje dlatego, że brak mu wiary w siebie, że tak samego siebie nienawidzi.

Przypominają mi się słowa Eleny: „Ona wie, jak negatywny jest twój stosunek do samego siebie? Wie o wszystkich twoich problemach?".

Och, JeongGuk'ie. Wielka łapa strachu po raz kolejny zaciska się na moim sercu i zaczynam mówić szybko:

Darker Side Of... II Jeon JeongGuk II #2 [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz