Oczy Hoseok'a stają się niemal granatowe. Uśmiecha się szyderczo, pożądliwym spojrzeniem przesuwając po moim ciele. Dopada mnie strach. O co chodzi? Czego on chce? Choć w ustach mam sucho, znajduję w sobie odwagę, aby wypowiedzieć kilka słów, gdyż w mojej głowie niczym mantra powtarza się zdanie z zajęć samoobrony: „Rozmawiaj z nim".
- Hoseok, to chyba nie jest najlepsza pora. Za dziesięć minut podjedzie twoja taksówka, no i muszę ci przekazać całą dokumentację. - Mówię cicho, ale chrapliwie. Głos mnie zdradza.
Uśmiecha się - to despotyczny uśmiech mówiący „pieprz się", który w końcu dociera do jego oczu. Błyszczą w ostrym świetle wiszącej nad nami jarzeniówki w tym ponurym, pozbawionym okien pomieszczeniu. Stawia krok w moją stronę, nie odrywając wzroku od mojej twarzy. Rozszerzają mu się źrenice - granat zastępowany czernią. O nie. Mój strach przybiera na sile.
- Musiałem się kłócić z Elizabeth, aby dać ci tę pracę... - Stawia jeszcze jeden krok, a ja cofam się i opieram plecami o obskurne szafki.
„Rozmawiaj z nim. Rozmawiaj z nim. Rozmawiaj z nim".
- Hoseok, o co konkretnie ci chodzi? Jeśli chcesz dać wyraz swemu niezadowoleniu, to może powinniśmy zaangażować w to kogoś z kadr. Na przykład razem z Elizabeth podczas bardziej formalnego spotkania.
Gdzie są pracownicy ochrony? Przebywają jeszcze w budynku?
- Nie potrzebujemy nikogo z kadr, żeby sobie z tym poradzić, Rin. - Uśmiecha się drwiąco. - Kiedy cię zatrudniałem, sądziłem, że będziesz ciężko pracować. Sądziłem, że masz potencjał. Ale teraz już nie wiem. Zrobiłaś się roztargniona i niedbała. I tak sobie pomyślałem... czy to twój chłopak ma na ciebie taki zły wpływ? - Słowo „chłopak" wypowiada z lodowatą pogardą. - Postanowiłem sprawdzić twoje konto pocztowe, aby się przekonać, czy mam rację. I wiesz, czego się dowiedziałem, Rin? Wiesz, co okazało się dziwne? Jedyne osobiste mejle, jakie wysyłałaś ze swego konta, były do twojego ważniackiego chłopaka. - Czyni pauzę, badając moją reakcję. - I tak się zacząłem zastanawiać... gdzie są mejle od niego? Nie ma żadnych. Nada. Nic. Więc co się dzieje, Rin? Jak to możliwe, że jego mejli do ciebie nie ma w naszym systemie? Jesteś szpiegiem, wysłanym tutaj przez organizację Jeona? Tak właśnie jest?
Rany boskie, maile. O nie.
- Hoseok, o czym ty mówisz? - Próbuję udawać zdumienie i chyba mi się udaje. Ta rozmowa nie idzie zgodnie z planem i ani trochę nie ufam temu człowiekowi. Jest zły, wybuchowy i kompletnie nieprzewidywalny. - Przed chwilą powiedziałeś, że musiałeś przekonywać Elizabeth, abyście mnie zatrudnili. Więc jak mogłabym być szpiegiem?
Zdecyduj się.
- Ale to Jeon spierdolił ten wyjazd do Nowego Jorku, prawda?
Jasna cholera.
- Jak mu się to udało, Rin? Czym zajmuje się twój nadziany chłopak z Ivy League?
Z mojej twarzy odpływa cała krew i chyba zaraz zemdleję.
CZYTASZ
Darker Side Of... II Jeon JeongGuk II #2 [ZAKOŃCZONE]
FanficRozstanie okazuje się bolesne. Ogarnięci obsesyjną tęsknotą kochankowie nie potrafią bez siebie żyć. Kiedy więc Jeongguk proponuje SooRin zupełnie nowy układ, dziewczyna nie potrafi mu odmówić. Wkrótce zaczynają uczyć się siebie nawzajem. Jeongguk w...