Wpatruję się jak urzeczona w płomienie. Tańczą w kominku w mieszkaniu JeongGuk'a. I choć płynie od nich gorąco, a ja siedzę otulona kocem, jest mi zimno. Przeraźliwie zimno.
Jestem świadoma ściszonych głosów, wielu ściszonych głosów. Ale są w tle, dalekie buczenie. Nie słyszę słów. Jedyne, co słyszę, jedyne, na czym jestem w stanie się skupić, to syk gazu w kominku.
Moje myśli biegną do domu, który oglądaliśmy wczoraj, i do dużych kominków - prawdziwych kominków, w których pali się drewnem. Chciałabym się kochać z JeongGuk'iem przed prawdziwym ogniem. Chciałabym się kochać z JeongGuk'iem przed tym ogniem. Tak, byłoby fajnie. Na pewno wymyśliłby coś, aby utkwiło to nam w pamięci, jak wszystkie razy, kiedy się kochaliśmy. Nawet te razy, kiedy się tylko pieprzyliśmy. Tak, one także są godne zapamiętania. Gdzie on jest?
Płomienie kołyszą się i strzelają, a ja wpatruję się w nie jak urzeczona. Skupiam się wyłącznie na ich pięknie. Są urzekające.
„SooRin, urzekłaś mnie".
Powiedział to, gdy po raz pierwszy spał ze mną w moim łóżku. O nie...
Otulam się ciasno kocem. Mój świat się rozpada. Pełzająca pustka we mnie zatacza coraz szersze kręgi. Charlie Tango zaginął.
- Rin. Proszę. - Do rzeczywistości sprowadza mnie łagodny głos pani Jones. Podaje mi kubek z herbatą. Biorę go od niej z wdzięcznością trzęsącymi się dłońmi.
- Dziękuję - szepczę. Głos mam ochrypły od niewypłakanych łez, a w gardle dużą gulę.
Mia siedzi naprzeciwko mnie, na olbrzymiej kanapie w kształcie litery U, trzymając się za ręce z HyoLyn. Patrzą na mnie, a ich kochane twarze pełne są bólu i niepokoju. HyoLyn wygląda starzej - matka martwiąca się o syna. Nie jestem im w stanie zaoferować krzepiącego uśmiechu, nawet jednej łzy - nie ma we mnie nic, jedynie powiększająca się pustka. Zerkam na Jimin'a, Jin'a i TaeHyung'a, którzy stoją wokół baru śniadaniowego, poważni, i rozmawiają cicho. Za nimi w kuchni krząta się pani Jones.
Bi jest w pokoju telewizyjnym, monitorując wiadomości lokalne. Słyszę ciche gdakanie wielkiego telewizora. Nie dam rady ponownie obejrzeć wiadomości - JEONGGUK JEON ZAGINĄŁ - i jego pięknej twarzy w telewizji.
Tak sobie myślę, że jeszcze nigdy nie widziałam tutaj tylu ludzi. Zagubionych, niespokojnych ludzi w domu mojego Szarego. Co on by o tym pomyślał?
Gdzieś tam Kim i Carrick rozmawiają z policją, która dozuje informacje, ale to wszystko pozbawione jest sensu. Fakt jest taki, że JeongGuk zaginął. Nie ma z nim kontaktu od ośmiu godzin. Nic, ani słowa. Poszukiwania zostały wstrzymane - tyle akurat wiem. Jest już za ciemno. I nie wiemy, gdzie on jest. Może być ranny, głodny, albo i gorzej. Nie!
Wznoszę do Boga kolejną bezgłośną modlitwę. „Błagam, niech JeongGuk'owi nic nie jest. Błagam, niech JeongGuk'owi nic nie jest". Powtarzam to w głowie raz za razem - moja mantra, moja lina ratunkowa, coś konkretnego, czego mogę się trzymać. Nie dopuszczam do siebie myśli o najgorszym. O nie. Zawsze jest nadzieja.
CZYTASZ
Darker Side Of... II Jeon JeongGuk II #2 [ZAKOŃCZONE]
FanficRozstanie okazuje się bolesne. Ogarnięci obsesyjną tęsknotą kochankowie nie potrafią bez siebie żyć. Kiedy więc Jeongguk proponuje SooRin zupełnie nowy układ, dziewczyna nie potrafi mu odmówić. Wkrótce zaczynają uczyć się siebie nawzajem. Jeongguk w...